– Gdyby kryzys się pogłębił, do czego - mam nadzieję - nie dojdzie, wtedy powinien powstać rząd fachowców PO i PiS - stwierdził w "Faktach po faktach" doradca ekonomiczny prezydenta, Adam Glapiński. - Rząd fachowców już jest - obruszył się wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld, dodając, że Platformie nie należy teraz przeszkadzać, żeby to ona ponosiła pełną odpowiedzialność za walkę z kryzysem.
Szejnfeld narzekał na upolitycznienie dyskusji o wejściu Polski do strefy euro. Podkreślił, że wypowiedziami nie można walczyć z kryzysem, bo słowa mogą zaszkodzić. - Grzanie dyskusji, stawianie akcentu na to, że wejście do ERM2 (czyli korytarza walutowego będącego poczekalnią przed wprowadzeniem euro - red.) nic nie da, bo i tak się tam nie utrzymamy, to wywoływanie wilka z lasu – ocenił wiceminister. Jak radził, trzeba rozmawiać poważnie i nie w mediach.
Rozmawiać, ale merytorycznie - zgodził się Adam Glapiński, doradca ekonomiczny prezydenta. Dodał, że ma nadzieję na współpracę w tej sprawie z PO.
"Do euro, ale jeszcze nie teraz"
Jak przypomniał Glapiński, kilka dni temu NBP opublikował raport na temat wejścia Polski do strefy euro, który zawiera zarówno argumenty za, jak i przeciw. Według tego raportu, w ciągu 10 lat po wejściu do strefy euro, Polska odniesie korzyść – o 7 proc. wzrośnie nasz produkt krajowy brutto. Jednocześnie jednak - mówił - raport wskazuje, że Polska nie powinna przyjmować euro teraz, w czasie kryzysu, bo stwarza to realne zagrożenia dla naszego kraju.
- Jesteśmy w Unii Europejskiej i euro musimy mieć, ale chodzi o to, by przyjąć je w najkorzystniejszym dla nas momencie - przekonywał Glapiński. Podkreślił, że niemożliwe jest wprowadzenie euro "z dnia na dzień". - Dopiero od 2015 r. można mówić o technicznych warunkach wejścia do strefy euro - stwierdził doradca prezydenta.
PO: Nie można czekać w nieskończoność
Te argumenty nie przekonały jednak Adama Szejnfelda. - Tak możemy czekać w nieskończoność - komentował uwagi o odłożeniu w czasie terminu wejścia do strefy euro. Według niego, trzeba jak najszybciej rozpocząć rozmowy z podmiotami Unii Europejskiej na temat wejścia do ERM2. - To nie jest proste, kolejne przedsięwzięcia trzeba dawkować - przekonywał wiceminister.
Po co nam ERM2?
Państwo, które chce przystąpić do strefy euro, musi spełnić m.in. kryterium walutowe. Zgodnie z nim przez co najmniej dwa lata dana waluta ma przebywać w Europejskim Mechanizmie Kursowym ERM2.
Pełnomocnik rządu ds koordynacji przygotowań Polski do wejścia do strefy euro Ludwik Kotecki powiedział w poniedziałek, że oficjalne negocjacje na temat wejścia Polski do ERM2 powinny rozpocząć się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Według niego Polska powinna wejść do korytarza walutowego w połowie roku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24