Ksiądz Paweł Rozpiątkowski z Będzina wie, jak przyciągnąć dzieci do kościoła. Najmłodszym parafianom organizuje karaoke i pokazy wideoklipów, których bohaterami są mieszkańcy miasta.
Dużo kolorów, obrazki zmieniające się jak w kalejdoskopie. Ksiądz Paweł dziennikarską smykałkę miał od zawsze. Montażu nauczył się na podyplomowych studiach dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim i Instytucie Nauk o Komunikowaniu Społecznym w Rzymie.
- Człowiek po coś się przecież uczy... Żeby tę naukę wykorzystać. Więc wykorzystuję - mówi ks. Rozpiątkowski. - Znajduję temat, biorę kamerę i zaczynam filmować. Aktorami są moi parafianie, głównie dzieci - dodaje.
W pierwszym wideoklipie, z ponad 40 które dotychczas powstały, wystąpił parafialny bernardyn, machający ogonem w takt kościelnej pieśni. Klipy trwają zwykle kilka minut i są odtwarzane czasie mszy lub szkolnej katechezy.
- Nikt nie chce pójść do kościoła po to żeby słuchać nudnych kazań i co chwilę ziewać. Moje dzieci same ciągną mnie i męża do kościoła, bo chcą pośpiewać razem z innymi i zobaczyć, co tym razem ksiądz dla nich przygotował - mówi parafianka.
Duchowny zaznacza jednak, że wszystko jest w dobrym smaku, a jego prezentacje nie zaburzają stałej koncepcji mszy.
- Karaoke, które dzieci tak lubią, jest śpiewane zawsze przed lub po Mszy Świętej. Nie ma karaoke w trakcie liturgii - podkreśla. Przyznaje też, że jego pomysł już znalazł naśladowców i cieszy się aprobatą zarówno wiernych, jak i innych księży.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl