Janusz Palikot poczuł się dotknięty słowami Joanny Muchy, która ostrym "wara" upomniała go, aby nie wciągał Donalda Tuska do swoich politycznych porachunków. - Mam nadzieję, że będzie miała odwagę mnie przeprosić - powiedział Palikot w Radiu Zet. Potem dodał, że popularność Mucha zawdzięcza urodzie, a on sam - świńskiemu ryjowi.
Joanna Mucha na swoim blogu napisała Palikotowi tak: "My wszyscy - posłowie, senatorowie, członkowie PO - wszyscy stoimy po stronie Donalda Tuska. Nie waż się mieszać Premiera do swoich prywatnych, śmiesznych wojenek. Wara." Znany z niemniej ostrych wypowiedzi pod adresem przeciwników Palikot, tym razem poczuł się dotknięty.
"Wara"
- Mówienie "wara" przez człowieka do człowieka jest tragiczne - powiedział w Radiu Zet. I doszukiwał się dość odległego tła dla wypowiedzi koleżanki. - Szczególnie w tym kontekście katyńskim, brzmi po prostu fatalnie - atakował Palikot. Po upomnieniu Moniki Olejnik, aby tych spraw nie łączyć, polityk wrócił do konfliktu z Muchą.
- Mam nadzieję, że będzie miała odwagę mnie przeprosić, tak między nami kolegami, koleżankami - mówił Palikot.
Uroda a świński ryj
Lubelski poseł nie omieszkał uraczyć słuchaczy również soczystym porównaniem. Wypytywany o źródła popularności jego i Joanny Muchy stwierdził, że jego koleżanka zawdzięcza ją głównie urodzie. Na pytanie, czy zna jakąś myśl posłanki, odpowiedział: - Niestety nie ma.
Więcej do powiedzenia miał o sobie. - A skąd pana popularność - zapytała Monika Olejnik. - Ze świńskiego ryja - przyznał Palikot, odwołując się do słynnego happeningu w TVN24, w ramach którego Palikot przyniósł do studia łeb świni, aby skrytykować brak zmian w PZPN.
Przed wyborami
Wymiana uszczypliwości między politykami PO jest kolejną odsłoną konfliktu w łonie środowiska partii w Lublinie przed zbliżającymi się wyborami na szefa lokalnych struktur. Przed dwoma dnia w regionie nieoczekiwanie wyrósł Palikotowi kontrkandydat w wyborach - poseł Włodzimierz Karpiński. Obecny szef lubelskiej Platformy oskarżył Grzegorza Schetynę o inspirowanie tej konkurencji. Zapewnia jednak, że o swój los się nie boi.
- Jestem całkowicie przekonany, że 17 kwietnia w sposób miażdżący wygram wybory na szefa lubelskiej PO - powiedział Palikot.
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP