Jest dowód na niszczenie ministerialnych dokumentów za czasów urzędowania w ministerstwie Zbigniewa Ziobry - podało Radio Zet. Listę z niektórymi zniszczonymi dokumentami miała zachować jedna z sekretarek. - Do nieprawidłowości przy przechowywaniu dokumentów rzeczywiście dochodziło - potwierdza ministerstwo sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdziło w komunikacie informacje Radia Zet, że w Gabinecie Politycznym Zbigniewa Ziobry dochodziło do nieprawidłowości w archiwizacji, rejestracji i przechowywaniu dokumentów. Resort zaprzeczył jednak - co podawało Radio Zet - że minister Ćwiąkalski ma w najbliższych dniach złożyć w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
- Wewnętrzna kontrola w zakresie wspomnianego niszczenia dokumentów trwa. Nie można więc w chwili obecnej mówić o jej wyniku, to jest o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Decyzja o ewentualnym zawiadomieniu prokuratury zapadnie po zapoznaniu się z końcowymi wnioskami kontroli - czytamy w komunikacie.
Radio Zet informowało wcześniej, że to sam minister Ziobro kazał niszczyć sekretarkom spisy wytwarzanych dokumentów. Sporządzają je wszystkie pracownice sekretariatów. Jedna z nich miała skopiować dokument, który trafił właśnie do rąk Ćwiąkalskiego. Dzięki niemu wiadomo ponoć, jakie pisma wyparowały z resortu za czasów, kiedy jego szefem był Zbigniew Ziobro.
Według Radia Zet, niszczone dokumenty to m.in. korespondencja pracowników gabinetu politycznego, którzy domagają się od prokuratorów informacji o finansowaniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Nie koniec laptop-gate
Ćwiąkalski nie daje też za wygraną w sprawie zniszczonego służbowego laptopa Ziobry. Minister zapowiedział w środę, że "zleci ekspertyzę, która wykaże w jaki sposób komputer został uszkodzony". - Potem zapadnie decyzja czy sprawa trafi do prokuratury - mówił obecny minister sprawiedliwości w środowych "Sygnałach Dnia".
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24