- Jesteśmy bliżej, ale nie mogę powiedzieć, że jesteśmy już po rozmowach i po decyzji - zdradził w Polskim Radiu Grzegorz Schetyna komentując rozmowy koalicjantów dotyczące kształtu reformy emerytur. Jego zdaniem dziś premier i wicepremier przedstawią "mapę drogową" dochodzenia do zmian w systemie emerytalnym. To kwestia czasu - zapewniał, też w radiu publicznym Jan Bury z PSL. - Pewne kwestie mają zostać w najbliższym czasie doprecyzowane, między innymi przez resort pracy i ministerstwo finansów.
Schetyna zapewnił w radiowej "Trójce", że obydwie strony zbliżają się do kompromisu, jednak na razie "nie ma jeszcze zamknięcia sprawy". Dodał przy tym, że nie spodziewa się, aby dziś na planowanej konferencji prasowej Donald Tusk i Waldemar Pawlak poinformowali opinię publiczną o osiągniętym porozumieniu, ale raczej "przedstawienia przez dwóch liderów czegoś na kształt mapy drogowej w sprawie emerytur".
"Diabeł tkwi w szczegółach"
- To połowa drogi (...) Nie powiedziałbym prawdy, gdybym powiedział, że sprawa jest zamknięta i zdecydowano już w którąś ze stron. Na pewno wymaga to pracy i mamy takie wrażenie, że jest wola - powiedział.
Poseł PO zaznaczył, że zarówno PO, jak i PSL zależy jednak na czasie, aby zdążyć z porozumieniem przed Euro 2012.
Później, już w Sejmie powtórzył, że ostatecznego porozumienia pomiędzy koalicjantami nadal nie ma. - Chcielibyśmy, żeby był już następny krok, żebyśmy mogli powiedzieć, że jest porozumienie, że mamy wspólne ustalenie, że wiemy jak będzie wyglądać i mapa drogowa wprowadzenia tych zmian podwyższenia wieku emerytalnego, jak będzie wyglądał ten projekt, jeśli chodzi o szczegóły – powiedział. I dodał: - Diabeł właśnie tkwi w szczegółach i dokładnie tak jest teraz.
Doliczanie wieku za dzieci niezgodne z konstytucją?
Również poseł PSL Jan Bury w Polskim Radiu (Program Pierwszy) mówił, że stanowiska PO i ludowców w sprawie reformy emerytalnej są już bliskie sobie. Jednak, jak dodał, pewne kwestie mają zostać w najbliższym czasie doprecyzowane, między innymi przez resort pracy i finansów.
Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego mówił, że krokiem w przód jest rozwiązanie, o jakim od jakiegoś czasu mówi premier. Chodzi o możliwość wcześniejszej wypłaty podstawowych świadczeń emerytalnych osobom w starszym wieku, które mają problem ze znalezieniem pracy. Jednak - jak dodał - PSL cały zabiega o to, by kobiety miały możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę.
Bury przyznał, że pojawiły się sygnały, iż pierwotne założenia ludowców o tym, iż doliczanie trzech lat do emerytury matek za każde urodzone dziecko może być niekonstytucyjne.
"Wietrzący kłopoty koalicyjne będą zawiedzeni"
Z kolei rzecznik rządu Paweł Graś odnosząc się do poniedziałkowego spotkania koalicjantów ws. reformy emerytalnej stwierdził, że była to "długa, rzeczywiście prawie trzygodzinna, spokojna i rzeczowa dyskusja". Podkreślał, że w relacjach pomiędzy PO i PSL nie chodzi o "przeciąganie liny" czy targi. - Ta dyskusja wczoraj służyła podsumowaniu konsultacji - zaznaczył.
- Ci, którzy wietrzyliby tutaj jakieś tarcia, problemy czy kłopoty koalicyjne po tym spotkaniu, myślę, że będą zawiedzeni. Koalicja z powagą i z taką dużą odpowiedzialnością podchodzi do tego najtrudniejszego wyzwania, jakim jest reforma emerytalna - dodał rzecznik.
Źródło: Polskie Radio, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. KPRM