Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał we wtorek wyrok skazujący na 25 lat więzienia dla Kamila N. i Zuzanny M. Oboje cztery miesiące temu zostali skazani na tę karę za zabójstwo rodziców chłopaka w grudniu 2014 r. w Rakowiskach (Lubelskie). Wyrok jest prawomocny.
Pierwszy wyrok skazujący wydał w grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Lublinie. Orzekł, że Kamil N. i Zuzanna M. (w chwili popełnienia zbrodni odpowiednio 18-letni i 19-letnia) o warunkowe zwolnienie mogą się starać po odbyciu 20 lat kary - teraz to zastrzeżenie także pozostało bez zmian.
Apelacje od wyroku złożyli zarówno obrońcy oskarżonych, jak i prokuratura. Oskarżonych nie było na ogłoszeniu wyroku.
- Żadna z wniesionych apelacji nie zasługiwała na uwzględnienie - powiedział we wtorek sędzia Andrzej Kaczmarek.
Prokurator chciał dożywocia...
Prokuratura domagała się uchylenia wyroku w części dotyczącej wymiaru kary i przekazania sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania. W ocenie prokuratury skutek prewencyjny wymaga orzeczenia kary dożywotniego więzienia.
Za wymierzeniem kary dożywocia – w ocenie prokuratury - przemawia m.in. bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, pobudki zasługujące na szczególne potępienie, wyjątkowo drastyczne i bezwzględne okoliczności przestępstwa.
Apelacja prokuratora nie przekonała sądu apelacyjnego. – Brak jest podstaw do wnioskowania, że sąd pierwszej instancji nie miał owych okoliczności na uwadze przy kształtowaniu kary – zaznaczył sędzia Kaczmarek.
SA nie doszedł też do przekonania, że przy ponownym procesie może dojść do orzeczenia kary dożywotniego więzienia, m.in. dlatego, że "nie akceptuje stanowiska o głębokiej demoralizacji oskarżonych". Sędzia podkreślił też, że młody wiek sprawców jest najistotniejszą okolicznością przemawiającą przeciwko orzekaniu wobec nich kary dożywocia. Przypomniał, że w chwili popełnienia przestępstwa Kamil N. przekroczył 18. rok życia o dwa dni, a Zuzanna M. o sześć miesięcy.
- Z mocy prawa wobec osób, które nie ukończyły 18 lat nie orzeka się kary dożywotniego pozbawienia wolności. Stąd też w ocenie sądu odwoławczego sięganie po tę karę wobec takich sprawców przestępstw, nawet najcięższych, powinno mieć miejsce zupełnie wyjątkowo. Priorytetem bowiem w takiej sytuacji powinno być położenie nacisku na oddziaływanie wychowawcze – mówił sędzia.
... a obrona ponownego rozpatrzenia sprawy
Obrońcy oskarżonych wnioskowali w swych apelacjach o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd okręgowy. W przypadku nieuwzględnienia tego wniosku, domagali się zmniejszenia wymiaru kary i wyeliminowania obostrzenia dotyczącego warunkowego przedterminowego zwolnienia.
Sędzia przypomniał, że oprócz młodego wieku sprawców, sąd jednak powinien zważyć stopień szkodliwości czynu, względy zapobiegawcze, wychowawcze i stopień winy. W ocenie SA, wymierzone przez sąd pierwszej instancji kary nie rażą surowością, co podnosili obrońcy.
- Nie da się bowiem dopatrzyć dysproporcji między wymierzoną oskarżonym karą, a okolicznościami ujawnionymi w toku rozprawy i mającymi wpływ na intensywność kary, co oznacza, że brak jest podstaw do zmiany rozstrzygnięcia – dodał Kaczmarek.
Zbrodnia, która wstrząsnęła Polską
Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 grudnia 2014 r. Kamil N. i Zuzanna M. - uczniowie liceów w Białej Podlaskiej - zabili Jerzego i Agnieszkę N., zadając im po kilkadziesiąt ciosów nożem. Przyznali się do popełnienia zbrodni. Zaplanowali ją wcześniej. Zaatakowali swoje ofiary podczas snu, byli bardzo brutalni. Zadawali ciosy nożem jednocześnie obojgu małżonkom, naprzemiennie.
Sąd okręgowy uznał w grudniu ub. roku, że Kamil N. i Zuzanna M. działali z premedytacją, a ich odpowiedzialność rozkłada się obopólnie.
- Oboje oskarżeni chcieli pozbawić życia rodziców Kamila i wspólnie to zrobili w sposób zaplanowany, przemyślany, a więc z pełną premedytacją - uzasadniał orzeczenie sędzia Arkadiusz Śmiech.
Według ustaleń sądu u Zuzanny M. i Kamila N. stwierdzono cechy nieprawidłowo kształtującej się osobowości. Oskarżeni kontestowali konwenanse społeczne i obyczajowe, buntowali się wobec rodziców, negowali wszelkie autorytety. Przy egocentryzmie, odczuwali silną potrzebę akceptacji.
- Akceptacji tej nie otrzymali w rodzinie, w otoczeniu, środowisku rówieśników, natomiast dawali ją sobie nawzajem – mówił sędzia.
Sąd: za młodzi na dożywocie
Według sądu te psychologiczne aspekty miały wpływ na motywy, jakimi się kierowali oskarżeni zabijając małżonków N. Rodzice Kamila byli przeciwni związkowi syna z Zuzanną, usiłowali doprowadzić do zakończenia tej znajomości.
Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, jego żona, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką.
W ocenie sądu pierwszej instancji nie było w tej sprawie konieczności orzeczenia kary dożywotniego więzienia, czego domagał się dla obojga oskarżonych prokurator.
Sąd wymierzając karę uwzględnił m.in. młody wiek oskarżonych, nieprawidłowe kształtowanie się ich osobowości w efekcie zaniedbań wychowawczych, szczere przyznanie się do dokonania zarzucanego im czynu, wyrażenie skruchy i żalu.
Autor: ts//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24