Propagowanie faszyzmu lub innych totalitaryzmów jest nie tylko niezgodne z polskim prawem i depcze pamięć bohaterów walczących o sprawiedliwą i wolną od nienawiści Polskę - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
W sobotę w TVN24 został wyemitowany materiał "Superwizjera". Dziennikarze TVN zdołali przedostać się z ukrytymi kamerami do środowiska polskich neonazistów. W marcu 2017 roku dotarli na koncert popularnej wśród nich muzyki w dolnośląskiej wiosce Grodziszcze. Dokładne miejsce i godzina imprezy do ostatniej chwili były utrzymywane w tajemnicy. Na sali, pełnej nazistowskich symboli, uczestnicy - Polacy i Niemcy - wspólnie unosili ręce w tzw. rzymskim pozdrowieniu i krzyczeli "Sieg Heil!". Niektórzy nie ukrywali wytatuowanych na ciele swastyk i symboli SS. "Propagowanie faszyzmu lub innych totalitaryzmów jest nie tylko niezgodne z polskim prawem. Jest przede wszystkim deptaniem pamięci naszych przodków i ich bohaterskiego wysiłku walki o Polskę sprawiedliwą i wolną od nienawiści. Nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania i symbole" - napisał w niedzielę Morawiecki.
Premier podkreślił, że nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania.
Propagowanie faszyzmu lub innych totalitaryzmów jest nie tylko niezgodne z polskim prawem.Jest przede wszystkim deptaniem pamięci naszych przodków i ich bohaterskiego wysiłku walki o Polskę sprawiedliwą i wolną od nienawiści.Nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania i symbole
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 21 stycznia 2018
Reakcje Ziobry i Brudzińskiego
Również w niedzielę Prokuratura Krajowa poinformowała, że minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro polecił w sobotę Prokuratorowi Regionalnemu w Katowicach wszczęcie śledztwa ws. publicznego propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego przez organizację Duma i Nowoczesność. Z kzef MSWiA Joachim Brudziński poinformował, że rozmawiał z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą na temat "bulwersujących wydarzeń" opublikowanych w programie "Superwizjer" w TVN24.
Autor: MR/adso / Źródło: PAP