Ktokolwiek będzie słuchał Mateusza Morawieckiego, zawsze powinien uwzględnić to, że jeżeli skłamał raz, to może skłamać wielokrotnie - powiedziała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, komentując wyrok Sądu Apelacyjnego w sprawie słów premiera na temat infrastruktury za rządów PO- PSL. - Można powiedzieć dwa do jednego dla Prawa i Sprawiedliwości, bo dwa razy Sąd Okręgowy oddalał to powództwo - stwierdził z kolei Łukasz Schreiber (PiS).
Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowił w środę, że premier Mateusz Morawiecki ma sprostować swoje słowa z 15 września, że "w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w ciągu ośmiu lat".
Sąd Apelacyjny rozpatrywał odwołanie, które Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej złożył od poniedziałkowego postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie, który, jako pierwsza instancja, oddalił złożony w trybie wyborczym wniosek dotyczący nakazu sprostowania. Wcześniej warszawski sąd okręgowy uznał, że wniosek nie podlega on rozpatrzeniu w trybie wyborczym, ale PO złożyła na tę decyzję zażalenie.
- W tej konkretnej sprawie można powiedzieć: dwa do jednego dla Prawa i Sprawiedliwości, bo dwa razy Sąd Okręgowy oddalał to powództwo - ocenił Łukasz Schreiber (PiS).
"Premier nie musi przepraszać opozycji"
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska napisała na Twitterze, że PiS "uszanuje wyrok sądu".
"Zgodnie z jego postanowieniem opublikujemy stosowne sprostowanie, ale premier Mateusz Morawiecki nie musi przepraszać opozycji. Główne zarzuty PO zostały odrzucone" - napisała.
Uszanujemy wyrok sądu. Zgodnie z jego postanowieniem opublikujemy stosowne sprostowanie, ale Premier @MorawieckiM nie musi przepraszać opozycji. Główne zarzuty PO zostały odrzucone.
— Joanna Kopcińska (@j_kopcinska) 27 września 2018
"Jeżeli skłamał raz, to może skłamać wielokrotnie"
Decyzję sądu komentowali również w czwartek politycy opozycji. - Nieprawda to jest synonim kłamstwa. Powiedzmy wprost, że Mateusz Morawiecki ma przyznać w tym sprostowaniu, że skłamał, ponieważ jeżeli powiedział nieprawdę to po prostu skłamał. Można to ubierać w różne słowa, natomiast prawda jest taka, że premier polskiego rządu ordynarnie skłamał w swoim oświadczeniu dotyczącym budowy dróg w Polsce - mówiła szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Jej zdaniem, oznacza to, że "teraz ktokolwiek będzie słuchał Mateusza Morawieckiego, zawsze powinien uwzględnić to, że jeżeli skłamał raz, to może skłamać wielokrotnie".
"Kłamał i za to przeprosi"
- Kłamał Morawiecki i za to przeprosi - powiedział z kolei lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. - Nie znam takiej historii w polskiej politycznej rzeczywistości, żeby premier rządu polskiego skazany za kłamstwo uważał, że nic się nie stało - mówił.
- Powiedziałem to wczoraj i będę powtarzał codziennie: człowiek honoru w takiej sytuacji podaje się do dymisji - dodał.
Z kolei szef kancelarii premiera Michał Dworczyk powiedział, że to, co mówi Grzegorz Schetyna należy traktować w kategorii "żartu".
- Nie ma żadnych przesłanek, które by taką tezę mogły uzasadniać. Platforma Obywatelska, nie mając żadnego merytorycznego programu, stara się różnymi eventami skupić na sobie zainteresowanie Polaków. Nie ma to nic wspólnego z merytoryczną dyskusją - mówił Dworczyk.
"Premier opublikuje oświadczenie"
Wyrok sądu skomentował także w "Rozmowie Piaseckiego" wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Na uwagę, iż opozycja mówi, że Mateusz Morawiecki za te słowa powinien podać się do dymisji, odparł: - Opozycja, w tym jej lider, Grzegorz Schetyna, wczoraj wielokrotnie skłamali, oszukali opinię publiczną, mówiąc, że sąd nakazał przeprosiny premierowi Morawieckiemu. To jest nieprawda - podkreślił wicemarszałek Senatu.
- Sąd nie nakazał przeprosin. Złapaliśmy Schetynę na kolejnym kłamstwie. Być może Schetyna rozważy dzisiaj dymisję z funkcji prezesa [właściwie: przewodniczącego - przyp. red.] Platformy Obywatelskiej - stwierdził.
Pytany, co zrobi premier, podkreślił, że "opublikuje to oświadczenie, które sąd nakazał mu opublikować".
Słowa premiera
Wypowiedź Morawieckiego, którą zaskarżyli do sądu w trybie wyborczym politycy PO, padła w Świebodzinie. - Przez osiem lat wydali pięć miliardów na drogi lokalne. To tyle, ile my wydajemy w ciągu jednego do półtorej roku - mówił 15 września na spotkaniu w tym mieście premier Mateusz Morawiecki, krytykując osiągnięcia koalicyjnego rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Sąd zobowiązał Mateusza Morawieckiego do opublikowania w ciągu 48 godzin oświadczenia na antenie TVP Info i TVN przed głównymi wydaniami programów "Wiadomości" i "Fakty" po blokach reklamowych bezpośrednio poprzedzających emisję tych programów - poinformowała w środę sędzia Paulina Asłanowicz, zastępca przewodniczącego V Wydziału Cywilnego.
Treść oświadczenia ma brzmieć: "Nieprawdziwe są informacje podane przeze mnie 15 września 2018 roku podczas wiecu wyborczego komitetu wyborczego Prawo i Sprawiedliwość w Świebodzinie, że w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w ciągu ośmiu lat. Mateusz Morawiecki premier rządu Rzeczpospolitej Polskiej".
Autor: kb//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24