PO domaga się, by premier Beata Szydło na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawiła informacje na temat zbierania danych o polskich obywatelach innej narodowości zleconego władzom samorządowym przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Jeszcze we wtorek do marszałka Sejmu ma trafić wniosek w tej sprawie.
W poniedziałek media podały, że wojewoda zachodniopomorski na polecenie ministra obrony polecił wójtom, burmistrzom i prezydentom miast zbierać dane o obywatelach polskich i osobach, które nie posiadają obywatelstwa polskiego bądź posiadają kartę stałego pobytu.
Nowy program "teczka plus"
- Składamy wniosek do pani premier Szydło o informację rządu na najbliższym posiedzeniu Sejmu w sprawie tego skandalicznego zachowania ministra obrony, w sprawie inwigilowania Polaków, jeśli chodzi o ich pochodzenie, w sprawie dzielenia polskich obywateli na lepszych i gorszych - poinformował Cezary Tomczyk (PO) na wtorkowej konferencji prasowej. W jego ocenie MON zlecając zbieranie takich danych, przekroczył swe uprawnienia.
- Wypada zadać pytanie, czy polski rząd odnotował powstanie nowego programu "teczka plus", gdzie każdy polski obywatel będzie mógł być zapisany na jakimś indeksie - dodał poseł.
"PiS buduje swoją pozycję na strachu"
Były wiceszef ministerstwa spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski stwierdził, że PiS buduje swoją pozycję na strachu. - Zaczynało od tego, żeby wszystkich przekonać, że uchodźcy są źli, że to są tak naprawdę terroryści. Później okazywało się, że źródłem wszelkiego zła mogą być cudzoziemcy, a teraz próbuje stygmatyzować obywateli polskich innej narodowości" - podkreślił polityk.
Jak dodał, tego typu działania mają charakter dyskryminacyjny i stanowią złamanie konstytucji. - Co więcej, one - niestety - mają swoje jasne konsekwencje, dlatego że w Polsce wzrastają w tej chwili postawy ksenofobiczne i niestety, w tej chwili wygląda na to, że PiS zaczyna siać podejrzenia, nieufność nawet do obywateli RP. Uważamy to za sprawę skandaliczną - podkreślił Trzaskowski.
"Złe, szalone inicjatywy ministra"
Były szef MON Tomasz Siemoniak powiedział, iż "jest absolutnie niezrozumiałe, że ministerstwo obrony rażąco wkracza w kompetencje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji czy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego". - Nie minął tydzień od naszego wniosku o odwołanie Antoniego Macierewicza, nie trzeba było długo czekać na kolejne złe, szalone inicjatywy ministra - zaznaczył.
Co interesuje resort Macierewicza?
MON poinformował w poniedziałkowym komunikacie, że administracja rządowa ma obowiązek zbierać dane statystyczne o obywatelach polskich i osobach, które nie posiadają obywatelstwa polskiego bądź posiadają kartę stałego pobytu. Według resortu to standardowa procedura.
Autor: bpm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24