Trwa akcja "Zaszczep się w majówkę" w mobilnych punktach rozstawionych w 16 polskich miastach. Pierwszego dnia zainteresowanie było ogromne. Stojący w kolejce chęć zaszczepienia argumentowali głównie zapewnieniem bezpieczeństwa sobie oraz bliskim. Akcja potrwa do poniedziałku.
Mobilne punkty szczepień - w ramach akcji "Zaszczep się w majówkę" - pojawiły się we Wrocławiu, Toruniu, Lublinie, Gorzowie Wielkopolskim, Łodzi, Warszawie, Krakowie, Opolu, Rzeszowie, Gdyni, Chorzowie, Białymstoku, Olsztynie, Kielcach, Poznaniu i Szczecinie.
"Żeby czuć się swobodnie i bezpiecznie"
W sobotę przed punktami w każdym z tych miast już od wczesnych godzin porannych ustawiały się kolejki chętnych do zaszczepienia jednodawkowym preparatem firmy Johnson & Johnson. Reporterzy TVN24 pytali oczekujących, dlaczego chcą się zaszczepić. Motywacje były różne. Ta, która powtarzała się najczęściej to bezpieczeństwo własne oraz bliskich.
Magda i Piotr oczekujący na skwerku przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu zgodnie stwierdzili, że przyszli się zaszczepić, "bo są odpowiedzialni" - Zależy nam zdrowiu swoim i otoczenia - mówili. Stojąca w tej samej kolejce Beata stwierdziła, że boi się zagrożenia związanego z koronawirusem. - Pracuję w sklepie. Mam dużo do czynienia z ludźmi. Człowiek się po prostu obawia - powiedziała.
- Szczepimy się ze względu na rodzinę, dla dziadków, żeby czuć się swobodnie i bezpiecznie, aby móc się spotkać z rodziną - wyliczała Aneta.
"Robię to dla swojego syna"
Z kolei w Lublinie mobilny punkt szczepień stanął na placu Zamkowym. Wiele osób wskazywało, że szczepią się ponieważ chcieliby pojechać na wakacje z rodzinami. W tym mieście również dominował argument dotyczący bezpieczeństwa osób bliskich. - Robię to dla swojego syna Kuby, który ma złośliwego guza pnia mózgu. Robię to dlatego, żeby móc w każdej chwili z nim być, żeby nic mnie nie ograniczało - powiedział mężczyzna z kolejki. Stojąca za nim kobieta stwierdziła natomiast, że "wierzy w dokonania medyczne". - Wierzę, że jeśli większość osób się zaszczepi, to wrócimy do normalności - dodała.
W Gdyni oczekującym w długiej kolejce do punktu szczepień na Skwerze Kościuszki dopisała pogoda, świeciło słońce. Z książką w dłoniach na swoją kolej czekała Justyna. - Szczepię się, bo mam nadzieję, że podróżowanie będzie trochę łatwiejsze, a przede mną wyjazd do Portugalii - powiedziała kobieta. Podkreśliła, że mimo kolejki, warto było przyjechać. - Świeci słońce, jest ładnie, mili ludzie w kolejce - dodała.
- Moim zdaniem odpowiedzialność zbiorowa powinna być taka, że każdy powinien się zaszczepić - stwierdził Ryszard. I dodał: - Szczepię się, bo jestem odpowiedzialny. - Szczepie się, bo chce żeby moja miłość przetrwała - dodała stojąca obok Małgorzata.
"Zaszczep się w majówkę"
W mobilnych punktach szczepień wszyscy zainteresowani szczepieniem przeciw COVID-19, mający aktywne e-skierowanie, mogą zaszczepić się bez wcześniejszego umawiania się jeszcze w niedzielę i poniedziałek. Otrzymują jednodawkowy preparat firmy Johnson & Johnson.
Na szczepienie w nich nie ma zapisów czy rejestracji. Wystarczy się zgłosić i poczekać na swoją kolej. Przed zastrzykiem pacjent przechodzi standardową kwalifikację.
W sobotę do starszych roczników uprawnionych do szczepienia dołączyły osoby urodzone w latach 1984 i 1985, a 3 maja dojdą kolejne dwa roczniki – 1986 i 1987. Także wszyscy 30-latkowie lub starsi, którzy wypełnili formularz w pierwszym kwartale tego roku, mają już aktywne e-skierowanie.
Ze względu na duże zainteresowanie akcją "Zaszczep się w majówkę" szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk zapowiedział, że mobilne punkty zostaną zasilone dodatkowymi szczepionkami. Na każdy przypada 1000 dodatkowych dawek preparatu.
Źródło: TVN24