Miały wejść w życie 10 lat temu, do dziś są tylko na papierze. Przepisy okresu próbnego dla świeżo upieczonych kierowców ciągle nie obowiązują. O przyczyny takiego stanu rzeczy dziennikarze pytają po tragediach, które ostatnio wydarzyły się na drogach i do których doprowadzili kierowcy z krótkim stażem. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Prawo jazdy miał od kilku tygodni, pędził ulicami Lublina. Kamera osoby w samochodzie zarejestrowała to, co kierowca powiedział tuż przed wypadkiem. – Jak zginąć to w dzień przed Trzech Króli – powiedział młody mężczyzna.
Chwilę później jego samochód przebił bariery rozstrzaskując się na latarni i słupie sieci trakcyjnej. Zginął 18-letni kierowca i pasażerowie: 17-latek i 16-latka. Przeżył jedynie 16-latek.
- Jedna osoba została przewieziona do szpitala, wiemy na ten moment, jest w stanie ciężkim – informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
W sobotę na trasie A2 niedaleko Łodzi 19-latka podczas wyprzedzania straciła panowanie nad samochodem i wjechała na wyprzedzane auto. Na miejscu zginął 20-letni pasażer, a 18-letnia pasażerka zmarła w szpitalu.
Odkładane wprowadzenie przepisów okresu próbnego
- Powinny pójść zmiany, na pewno to jest potrzebne. Zresztą widzimy, co się dzieje od początku roku: drastyczne wypadki, młode osoby giną – stwierdza instruktor nauki jazdy Piotr Rucki.
O zmianach przepisów dotyczących młodych kierowców mówi się od kilkunastu lat. - Parę dni temu minęło 10 lat, gdy miały wejść przepisy dotyczące okresu próbnego. Niestety przez te ostatnie 10 lat są odkładane na kolejne lata – zwraca uwagę Rafał Grodzki z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie.
Chodzi między innymi o zielony listek za szybą, nakaz jazdy z mniejszą maksymalną prędkością, większe kary przez dwa lata za łamanie przepisów i dodatkowe szkolenie kilka miesięcy po odebraniu prawa jazdy.
Godzina jazdy na specjalnym torze to może nie szkolenie, ale istotna lekcja. - To jest kwestia tego, żeby oni mieli przeświadczenie, że to nie gra komputerowa, tutaj nie mamy dziewięciu żyć, tylko jedno – wskazuje Piotr Rucki.
Młodzi kierowcy najczęściej doprowadzają do wypadków
Dziennikarze zapytali resort infrastruktury i kancelarię premiera, dlaczego gotowe przepisy utknęły na 10 lat, ale nie otrzymali odpowiedzi. - Problem polega na tym, że nie do końca działa Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców, zwłaszcza ewidencja kierowców – uważa Rafał Grodzki.
Co roku w naszym kraju wydawanych jest 200 tysięcy nowych praw jazdy. Część młodych stażem kierowców szybko nabiera pewności za kierownicą i zaczyna jeździć za szybko i niebezpiecznie. To młodzi kierowcy najczęściej doprowadzają do wypadków.
Instruktorzy i egzaminatorzy nie mogą doczekać się zaostrzania nowych przepisów dla młodych kierowców. Trudno jednak mówić o nowych, gdy są gotowe od kilkunastu lat.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Brzezinach