W czwartek wieczorem 21-latek utonął w Jeziorze Licheńskim. Próbowali ratować go koledzy, jednak bez skutku. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej i grupa wodno-nurkowa z Konina.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 19.
Jak powiedział TVN24 podinsp. Tomasz Wilczyński z policji w Koninie, na pomoc mężczyźnie rzucili się koledzy. Nie udało im się jednak go uratować.
- Trzech młodych mężczyzn przyjechało wykąpać się w Jeziorze Licheńskim. W miejscowości Niedźwiady Małe zaparkowali samochód. Od razu po przyjeździe wskoczyli do wody. Dwóch kolegów wróciło, jeden utonął na ich oczach. Dwaj, co wcześniej przypłynęli do brzegu, jak się odwrócili, zobaczyli, że kolega tonie. Rzucili się z pomocą z powrotem do wody, jednak woda już go pochłonęła. Dopiero strażacy w swojej akcji wyciągnęli zwłoki mężczyzny - powiedział podinsp. Wilczyński.
Policjant przyznaje, że w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia, plaża jest niestrzeżona. - Nie ma tu żadnego ratownika. W pobliżu są tylko jakieś domki letniskowe. Trudno tu szukać jakiejkolwiek pomocy - dodał.
Do zdarzenia doszło w Niedźwiadach Małych:
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24