Prokuratura nie zdobyła dowodów na to, że Piotr Misztal zorganizował grupę przestępczą, którą potem kierował. I dlatego skorygowała zarzuty dla byłego posła Samoobrony. Dotyczą one teraz wyłudzeń i oszustw podatkowych.
- Uznaliśmy, że materiał dowodowy nie daje podstaw, by stwierdzić, że podejrzany Piotr M. brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej - powiedział TVN24 Marek Sosnowski z wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Krakowie. I dodał: - Są wystarczające dowody na to, że czyn który mu się zarzuca (oszustwa - red.) popełnił wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami
Byłemu posłowi Samoobrony, który stawił się w środę, z lekkim opóźnieniem na przesłuchanie, śledczy postawili skorygowane zarzuty. Nie dotyczą one już zorganizowania i kierowania grupą przestępczą, a jedynie wyłudzeń i oszustw podatkowych.
Oznacza to również korektę grożącej mu kary. Za przestępstwa, o które wcześniej podejrzewała go prokuratura, groziła mu kara do 15 lat pozbawienia wolności. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Przed środowym przesłuchaniem Misztal unikał spotkania z dziennikarzami, do prokuratury wszedł bocznym wejściem.
To trzecie przesłuchanie byłego posła Samoobrony - wcześniej stawił się w prokuraturze 7 i 27 maja.
Były poseł przez kilka miesięcy był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Wrócił do Polski z USA w kwietniu, po tym jak uzyskał list żelazny, dzięki któremu może odpowiadać z wolnej stopy. By taką gwarancję otrzymać, musiał wpłacić milion złotych poręczenia majątkowego. Sąd zobowiązał Misztala, by stawiał się na każde wezwanie prokuratury i sądu oraz nie utrudniał postępowania.
W śledztwie (w związku, z którym zarzuty ma Misztal) podejrzanych jest 12 osób z firm m.in. branży cementowej, działających w woj. małopolskim i łódzkim, które uczestniczyły w obrocie fikcyjnymi fakturami.
Według prokuratury, fikcyjne faktury miała wystawiać także firma, której udziałowcem był Misztal. Skarb Państwa miał stracić wskutek tych wyłudzeń ok. 2,2 mln zł.
mac
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24