Dr Mirosław G. stanie dziś przed warszawskim sądem, gdzie będzie kontynuowany tajny proces byłego ordynatora kardiochirurgii szpitala MSWiA o nieumyślne narażenie pacjenta na utratę życia i nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Prokuratura zarzuca lekarzowi pozostawienie gazy w sercu pacjenta po operacji.
G. grozi mu do pięciu lat więzienia. Dzisiejsze posiedzenie sądu rozpoczęło się po godz. 9.00.
Proces rozpoczął się 24 października ubiegłego roku. Wtedy też sędzia Katarzyna Stasiów na wniosek oskarżonego i jego obrońcy mec. Beaty Czechowicz, przy zdecydowanym sprzeciwie prokuratury i mec. Rafała Rogalskiego, pełnomocnika rodziny zmarłego, która występuje w procesie jako oskarżyciele posiłkowi - zdecydowała o utajnieniu procesu. Z tego powodu po rozprawie strony nie wypowiadały się na temat jej przebiegu.
Nie przyznaje się
Sprawa dotyczy okoliczności śmierci Floriana M. - jednego z pacjentów dr. G., któremu w listopadzie 2006 r. operowano serce w klinice MSWiA. Prokuratura przygotowała akt oskarżenia przeciw dr. G. w tej sprawie w czerwcu 2011 r. Oskarżony nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów i złożył wtedy obszerne wyjaśnienia. Pozostawienie gazika G. uznał za błąd w sztuce, ale nie przestępstwo. W tym wypadku grozi mu również do pięciu lat więzienia.
Pacjent przeżył operację, ale już po jej zakończeniu personel medyczny odkrył, że nie zgadza się liczba tzw. rolgaz użytych w czasie operacji. Pielęgniarka po ich przeliczeniu doszła do wniosku, że jedna rolgaza pozostała w sercu pacjenta. Według prokuratora zawiadomiony o tym dr G. miał nie zareagować i dopiero dzień później zdecydować o ponownym operowaniu Floriana M., który niedługo potem zmarł.
Prokuratura w 2007 r. postawiła dr. G. zarzut zabójstwa pacjenta z zamiarem ewentualnym - czyli co najmniej godzenia się na jego śmierć. Pod tym zarzutem lekarz został w lutym 2007 r. aresztowany na kilka miesięcy. Potem prokuratura wycofała zarzut zabójstwa i lekarz wyszedł na wolność.
Pierwszy wyrok, kolejne przed nami
W piątek warszawski sąd skazał dokrora Mirosława G., byłego ordynator kardiochirurgii warszawskiego szpitala MSWiA, na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów.
Został uniewinniony od zarzutów dotyczących mobbingu i molestowania seksualnego. W piątkowym orzeczeniu sąd jednocześnie umorzył warunkowo procesy kilkunastu oskarżonych pacjentów dr. G. lub członków ich rodzin, którzy wręczali lekarzowi pieniądze, co sami przyznali i co zarejestrowało CBA ukrytą w gabinecie lekarskim kamerą. Troje pacjentów sąd uniewinnił.
Autor: abs//bgr / Źródło: PAP, TVN24