Dzisiejszej nocy, a dokładnie minutę po północy zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy pociągów. Najwięcej zmian dotyczy województw: wielkopolskiego, łódzkiego, małopolskiego i śląskiego. Przewoźnicy, chcąc uniknąć bałaganu sprzed roku, już tydzień wcześniej zawiesili na dworcach nowe rozkłady jazdy. Informacje o zmianach były też dostępne na stronie internetowej PKP. Na wybranych dworcach, np. we Wrocławiu informacji o ruchu pociągów udzielali pracownicy spółki Intercity.
Nowy rozkład będzie obowiązywał do 8 grudnia przyszłego roku.
PKP na swojej stronie internetowej poinformowało, że przygotowując nowy rozkład wzięło pod uwagę remonty i modernizacje sieci kolejowej. Od 11 grudnia Intercity zaproponuje swoim pasażerom m. in. szybsze połączenia z Poznaniem i Trójmiastem, więcej sezonowych połączeń do miejscowości turystycznych, oraz nowy pociąg Twoich Linii Kolejowych do Sandomierza. PKP zapowiedziało też poszerzenie oferty Last Minute o 24 nowe pociągi i odcinki.
40 nowych połączeń w Wielkopolsce
W woj. wielkopolskim nowym rozkładzie jazdy znalazło się prawie 40 nowych połączeń. Ogółem w Wielkopolsce będzie kursowało dziennie 545 pociągów.
Nowe połączenia uruchomione zostaną dzięki zakończeniu modernizacji dwóch linii: z Poznania do Wolsztyna (16 pociągów dziennie) i linii z Poznania do Wągrowca (20 pociągów dziennie). Nowe pociągi oferuje na tych liniach spółka Koleje Wielkopolskie. - W nowym rozkładzie jazdy nasza spółka będzie oferowała 89 pociągów, liczymy, że w całym roku przewieziemy około 1,8 miliona pasażerów - powiedział rzecznik spółki Marek Pawicki.
Wielkopolski Zakład Przewozów Regionalnych utrzyma liczbę pociągów w tej samej liczbie (456), co w 2011 roku. - Nie można danych liczbowych porównać, bo niektóre pociągi w nowym rozkładzie będą kursowały na trasach obsługiwanych poprzednio przez dwa różne składy - stwierdził zastępca dyrektora ds. handlowych Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Krzysztof Pawlak.
Przewozy Regionalne zawieszają połączenia na linii kolejowej łączącej Leszno (wielkopolskie) z Głogowem (dolnośląskie). Z rozkładu zniknie 12 pociągów obsługujących tę linię. - Linia ta jest w fatalnym stanie technicznym, jej trasa przebiega przez trzy województwa i są kłopoty z finansowaniem jej przebiegu, a dodatkowo ma mało pasażerów - powiedział dyrektor Pawlak.
Luźniej w łódzkiem
W związku ze zmianą rozkładu w Łódzkiem na tory wyjeżdżać będzie 214 składów spółki Przewozy Regionalne, czyli o 20 mniej na dobę niż dotychczas. Zdaniem przewoźnika wprowadzone zmiany nie powinny jednak skomplikować życia pasażerom.
Naczelnik wydziału marketingu łódzkiego zakładu Przewozy Regionalne Iwona Jędrychowska wyjaśniła, że zmniejszenie liczby kursujących pociągów jest m.in. wynikiem wydłużenia tras niektórych składów. Np. zamiast dwóch pociągów kursujących na trasie Łódź-Koluszki i Koluszki-Skierniewice będzie jeden, który przewiezie pasażerów bezpośrednio z Łodzi do Skierniewic.
Najwięcej kolejowych połączeń straci Zgierz. To efekt tego, że cztery z pociągów jeżdżących na trasie Łódź Kaliska-Warszawa Wschodnia (i z powrotem) będą teraz omijały to miasto, co skróci całkowity czas podróży między stacją początkową i końcową. Trzy połączenia znikną z trasy Zduńska Wola-Sieradz. To z kolei efekt remontu wiaduktu na Warcie.
W nowym rozkładzie jazdy pojawi się natomiast kilka zupełnie nowych połączeń. Od poniedziałku do soboty z Łodzi Kaliskiej będzie można pojechać do Kłodzka. Z kolei w piątek i w niedzielę na łódzki dworzec będą przyjeżdżały pociągi z położonego w pobliżu Kłodzka Międzylesia.
Mieszkańcy regionu łódzkiego w nowym rozkładzie jazdy znajdą też kilka dalekobieżnych pociągów o wydłużonych trasach. Wśród nich jest m.in. "Reymont", który będzie teraz jeździł na trasie Łódź-Przemyśl (do tej pory Kraków-Łódź). Zupełnie nowym połączeniem będzie, zatrzymujący się m.in. w Łowiczu i Kutnie, pociąg jeżdżący na trasie Białystok-Międzylesie.
Obsługiwane przez spółkę PKP Intercity pociągi TLK kursujące na trasie Łódź-Warszawa-Łódź będą jeździły do i ze stacji Łódź Kaliska, z postojami na stacji Łódź Chojny. Ze względu na duże natężenie ruchu w obrębie łódzkiego węzła kolejowego część z nich będzie kursowała przez stację towarową Łódź Olechów, z pominięciem stacji Łódź Widzew. Pociąg "Łodzianin" na trasie Łódź-Warszawa-Łódź będzie kursował bez zatrzymywania na stacjach pośrednich. TLK uruchomi również nowe bezpośrednie połączenie Łodzi z Lublinem.
Niewiele zmian na Dolnym Śląsku
Na Dolnym Śląsku regionalni przewoźnicy wprowadzili dziesięć nowych połączeń. Połączenia Przewozów Regionalnych - największego przewoźnika w regionie - będzie obsługiwać 321 pociągów.
Jak poinformował Andrzej Piech z Dolnośląskiego Zakładu Przewozy Regionalne, przewoźnik uruchomi nowe połączenia m.in. z Międzylesia (Dolnośląskie) do Olsztyna, Z Białegostoku do Międzylesia czy z Jeleniej Góry do Rzeszowa. W nowym rozkładzie znalazło się również połączenie z Wrocławia do Pardubic (Dolnośląskie) oraz połączenie aglomeracyjne Wrocław-Strzelin. Łącznie dziennie na trasy w regionie wyjedzie 321 pociągów Przewozów Regionalnych. - To liczba porównywalna do tej, która była w starym rozkładzie - stwierdził Piech.
Drugim z regionalnych przewoźników są Koleje Dolnośląskie. Jak powiedział Tomasz Kloc, dyrektor ds. handlowych Kolei Dolnośląskich, przewoźnik w nowym rozkładzie wprowadził trzy nowe połączenia. - To trasy Wrocław Główny-Jelcz Laskowice, Wrocław Główny-Wołów oraz Jelenia Góra-Zgorzelec - dodał Kloc.
W przypadku połączenia Jelenia Góra-Zgorzelec na odcinku Lubań-Zgorzelec wznowienie przewozów pasażerskich nastąpi po kilkuletniej przerwie.
Małopolskie trasy w remontach
W nowym rozkładzie jazdy pociągów na terenie Małopolski znalazło się 79 połączeń regionalnych, czyli o 30 mniej, niż dotychczas. Zlikwidowane będą niektóre połączenia m.in. do Tarnowa, Oświęcimia i Katowic.
- Nowy rozkład jest optymalnym rozwiązaniem pomiędzy zapotrzebowaniem na przewozy a ograniczeniami, wynikającymi przede wszystkim z prac modernizacyjnych prowadzonych na małopolskich torach - tłumaczy rzecznik Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Krakowie Barbara Węgrzynek.
Na terenie obsługiwanym przez Małopolski Zakład PR przewidziano kursowanie 279 pociągów regionalnych objętych dofinansowaniem przez samorząd województwa małopolskiego. Władze województwa przeznaczyły w przyszłym roku na dofinansowanie przewozów pasażerskich 92 mln zł.
W nowym rozkładzie zniknie jedno połączenie Kraków Gł. - Tarnów - Rzeszów - Kraków Główny oraz trzy pomiędzy Krakowem Gł. - Trzebinią - Oświęcimiem/Katowicami. Jako główną przyczynę ich likwidacji przewoźnik podaje brak przepustowości linii kolejowych spowodowany pracami modernizacyjnymi. Są one prowadzone głównie na liniach 91, 118 i 133 oraz na Dworcu Głównym w Krakowie.
Zarząd województwa małopolskiego zdecydował też o zaprzestaniu finansowania organizowanej przez Przewozy Regionalne zastępczej komunikacji autobusowej na liniach Sucha Beskidzka - Żywiec oraz Stróże - Biecz. W związku z tym połączenia te zostaną zawieszone.
Zgodnie z postulatami pasażerów PR zwiększą częstotliwość kursowania porannych i popołudniowych pociągów dowożących pracowników z Krakowa do Business Parku w Zabierzowie. Będą one kursować co 15-30 minut. Pojawią się dodatkowe połączenia z Krakowa do Sędziszowa oraz Ostrowca Świętokrzyskiego. Dwa pociągi przybędą na trasie z Krakowa przez Wadowice do Bielska-Białej.
Niektóre pociągi kursujące pomiędzy Krakowem i Tarnowem w dni robocze w nowym rozkładzie będą jeździć także w weekendy.
Na Śląsku biją się o dofinansowania
Według nowego rozkładu Przewozy Regionalne w woj. śląskim będą uruchamiały średnio 480 pociągów na dobę. Wcześniej było ich 562, a od października tego roku, gdy linię Częstochowa-Gliwice przejęły Koleje Śląskie ze swoimi 84 pociągami na dobę - 465.
Według nowego rozkładu, znacząco więcej niż dotychczas będzie pociągów Przewozów Regionalnych na trasie Tychy Miasto-Sosnowiec Główny-Tychy Miasto - 64 zamiast dotychczasowych 34 oraz na trasie Bytom-Gliwice-Bytom - 22 zamiast 8.
Kilka dotychczasowych tras ma zostać wydłużonych lub połączonych w jedną. Np. jeden z pociągów z Katowic do Kielc będzie jechał dłuższą trasą, do Kozłowa, inny - do Sędziszowa. Bezpośrednim pociągiem będzie można dojechać ze Skarżyska Kamiennej do Częstochowy, choć tylko w jedną stronę. Łączone mają być relacje pociągów na linii Cieszyn-Zebrzydowice-Czechowice Dziedzice-Oświęcim.
Z powodu niskiej frekwencji zawieszone ma zostać kursowanie ośmiu pociągów na trasie Tarnowskie Góry-Opole. Zawieszone zostaną też pociągi z Katowic do czeskiego Bohumina, co spółka PR tłumaczy brakiem finansowania przez resort infrastruktury. Z 22 pociągów relacji Katowice-Kraków-Katowice pozostanie 17 - powodem jest remont linii kolejowej.
Od października tego roku Przewozy Regionalne, których właścicielem są wszystkie samorządy wojewódzkie w Polsce - mają na torach w woj. śląskim konkurencję w postaci powołanej przez samorząd tego regionu spółki Koleje Śląskie. W październiku KŚ przejęły obsługę tzw. linii średnicowej z Gliwic do Częstochowy, którą podróżuje ok. 40 proc. wszystkich pasażerów w regionie.
Zgodnie z wyliczeniami sprzed kilku miesięcy, na dofinansowanie kursów na tej linii w przyszłym roku marszałek województwa miałby przeznaczyć ok. 30 mln zł. Ta kwota będzie jeszcze weryfikowana, z intencją jej zmniejszenia. W nowym rozkładzie Kolei Śląskich znalazła się większa liczba połączeń między Katowicami i Gliwicami w dni robocze, szczególnie w godzinach szczytu przewozowego.
Według marszałka woj. śląskiego Adama Matusiewicza, na razie nie wiadomo, jak podzielone zostaną 132 mln zł dotacji pomiędzy Kolejami Śląskimi a Przewozami Regionalnymi. Ta ostatnia spółka w ostatnich tygodniach nie przedstawiła wyliczeń, ile kosztuje utrzymanie poszczególnych linii w regionie.
Przed czterema laty woj. śląskie zawarło z Przewozami Regionalnymi tzw. umowę ramową, zakładającą przekazanie tej spółce 510 mln zł na dofinansowanie kursów w ciągu pięciu lat. Przez cztery lata do PR trafiło już 440 mln zł. W ostatnim roku kwota umowy zostanie przekroczona.
Pytany w poniedziałek o dotychczasowe sygnały ze śląskiego zakładu PR, z których wynika, że oczekiwana przez tę spółkę kwota dotacji będzie wyższa niż ok. 100 mln zł, na co wskazywałyby dotychczasowe symulacje, Matusiewicz przypomniał, że Przewozy straciły w tym roku ok. 40 proc. pasażerów - na rzecz Kolei Śląskich. - To będzie bolesne, to będzie rok cięć, bo inaczej się nie da - mówił marszałek, jako powód wskazując m.in. brak wystarczających działań restrukturyzacyjnych w PR.
Według zapowiedzi władz województwa, w przyszłym roku Koleje Śląskie raczej nie będą przejmowały kolejnych połączeń od Przewozów Regionalnych. Powodem jest m.in. ilość taboru. Sytuacja ma się zmienić od 1 stycznia 2013 r., kiedy - zgodnie z ostatnimi planami Konwentu Marszałków Województw RP - zadania Przewozów Regionalnych mają przejąć wydzielone z PR spółki należące do poszczególnych marszałków.
Szybciej na Pomorzu
Nowy rozkład jazdy pociągów nie spowoduje dużych zmian w kursowaniu pociągów Przewozów Regionalnych, PKP SKM Trójmiasto i PKP Intercity w woj. pomorskim. Przewoźnicy obsługujący połączenia na Pomorzu tłumaczą, że zmiany w rozkładzie są niewielkie ze względu na prowadzoną modernizację linii kolejowej Warszawa-Gdynia.
Dyrektor Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Gdyni, Zbigniew Labuda poinformował, że w odróżnieniu od innych województw, w pomorskim nie zmniejszy się liczba kursujących pociągów. - Nawet zwiększy nam się rejon obsługi, bo przejęliśmy obsługę transportową na odcinku Czersk - Kościerzyna - dodał.
Powiedział, że na trasie Gdynia-Władysławowo-Gdynia zwiększona będzie częstotliwość kursowania jednej pary pociągów na "codziennie"; teraz kursują tylko w dni robocze. Na trasie Gdynia-Kościerzyna-Gdynia uruchomiona będzie nowa para pociągów w soboty i niedziele. Wprowadzone będą dwie nowe pary pociągów w sezonie letnim na odcinku Słupsk-Ustka.
Labuda poinformował, że ze względu na modernizacją linii kolejowej Warszawa-Gdynia od 11 grudnia do końca lutego przyszłego roku, na odcinkach Pruszcz Gdański-Gdynia oraz Malbork-Szymankowo skrócone będą relacje 8 pociągów do/z Tczewa oraz 7 pociągów do/z Gdańska oraz wydłużony będzie czas przejazdu na trasie Malbork-Tczew- Gdynia.
Niewiele zmieni się też rozkład PKP SKM w Trójmieście. Dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży tego przewoźnika, Marcin Głuszek przypomniał, że tak jak dotychczas, na trasie Gdańsk-Gdynia-Gdańsk w godzinach szczytu, czyli od 6.30 do 9 oraz od 13 do 18 pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej kursować będą co 7,5 minut. Poza godzinami szczytu co 15 minut. Na trasie Gdynia-Wejherowo w godzinach szczytu pociągi kursować będą co 15 minut, poza godzinami szczytu co pół godziny.
Poinformował, że w nowym rozkładzie pojawiły się trzy nowe połączenia w każdym dniu na trasie Luzino-Wejherowo-Luzino. Zwrócił uwagę, że na odcinkach w kierunku Słupska i Lęborka są kilkuminutowe zmiany w kursowaniu pociągów.
Rzeczniczka prasowa PKP Intercity SA Małgorzata Sitkowska poinformowała z kolei, że niektóre pociągi będą szybciej jechać z Warszawy do Gdańska - podróż najszybszym (InterCity "Kaszub") zajmie 5 godz. 12 min. Pociągi na tej trasie pojadą objazdem - nie przez Działdowo i Iławę, ale przez Kutno i Bydgoszcz. Trasa przez Kutno i Bydgoszcz jest dłuższa niż przez Działdowo i Iławę, ale przejazd nią jest szybszy, bo na trasie przez Działdowo wciąż trwa remont. Przejazd innymi trasami będzie trwał, tak jak dotychczas, od 7,5 do 10 godzin.
Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity SA poinformowała, że w porównaniu z obecnym rozkładem jazdy skróci się też przejazd większości pociągów na trasie Gdynia-Poznań o 30 do 60 minut. Sitkowska zapowiedziała, że z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy, poszerzy się oferta last minute, np. pasażerowie z Bydgoszczy, którzy wybiorą w drodze do Trójmiasta połączenie "Neptun", za bilet w klasie 2 wraz z miejscówką będą mogli zapłacić 33 zł.
Po ponad dwuletniej przerwie PKP Intercity powróci również do tradycji nadawania nazw wszystkim pociągom uruchamianym w barwach Twoich Linii Kolejowych (TLK). Od niedzieli z Krakowa do Trójmiasta pasażerowie dojadą TLK "Stoczniowcem" lub "Wojażerem".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/sxc.hu