Część leków, których w ostatnich tygodniach brakowało w aptekach, jest już w hurtowniach i "za chwilę będą one przekazywane dalej" - zapewniał w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Zapewnił, że leki na choroby tarczycy i diabetologiczne będą wkrótce dostępne. - To jest problem techniczny, wynika z globalizacji rynku – dodał.
W aptekach brakuje leków. Nie ma nawet tych, z którymi dotąd nie było większych problemów. Chorzy z cukrzycą, nadciśnieniem czy astmą mają duże problemy. Naczelna Rada Aptekarska napisała do ministra zdrowia, że "sytuacja pogarsza się z dnia na dzień". Z kolei minister zdrowia Łukasz Szumowski przekonywał w środę, że "problem jest już rozwiązany".
Kiedy będą leki? "Kwestia czasami godzin, czasami dni"
Szef resortu zdrowia odniósł się do tej sytuacji w czasie czwartkowej konferencji prasowej. Mówił, że ministerstwo jest w ciągłym kontakcie z firmami farmaceutycznymi, które mają dostarczać najbardziej potrzebne leki do hurtowni, a stamtąd do aptek.
Jak mówił, głównie brakowało leków diabetologicznych i na choroby tarczycy. - Natomiast my rozmawialiśmy z producentami i te leki już są na terenie Polski, są dostarczone do hurtowni, za chwilę będą przekazywane dalej - oświadczył minister. - W tej chwili hurtownie powinny je transportować i sprzedawać do aptek - dodał.
Pytany, jak długo potrwa transport leków z hurtowni do aptek, Szumowski odpowiedział, że "to jest kwestia czasami godzin, czasami dni".
- Jesteśmy w stałym kontakcie z producentami, po pierwsze po to, żeby szybciej informowali nas o swoich problemach i żebyśmy mogli reagować najszybciej jak się tylko da - zapewnił.
Szumowski mówił także, że problem z dostępem do leków "to jest problem techniczny, wynika z globalizacji rynku i dużych koncernów". - Natomiast w związku z tym, że pacjent musi mieć poczucie bezpieczeństwa, od poniedziałku (15 lipca - red.) rusza infolinia, gdzie będzie można dowiedzieć się o konkretny lek, gdzie można go dostać i w jaki sposób - tłumaczył.
"W Polsce od wielu lat nikt nie walczył z mafiami lekowymi"
Szumowski wskazał, że problem z dostępnością leków w Polsce to także efekt działań mafii lekowej.
- W Polsce od wielu lat nikt nie walczył z mafiami lekowymi. Nasi poprzednicy znieśli kary za wywóz leków, nawet padały słowa, że jest to normalny obrót gospodarczy. No nie jest, to jest przestępstwo – podkreślił.
Dodał, że obecny rząd wprowadził "szereg regulacji prawnych, które penalizują wywóz nielegalny leków, stąd lista zagrożonych produktów i te 500 pozycji, to są właśnie te leki, które mogą być zagrożone. Wiemy, że one w Polsce są tańsze niż za granicą, w związku z tym wywóz tych leków jest zakazany".
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej: mam nadzieję, że w najbliższym czasie leki zostaną sprzedane aptekom
Do problemu dostępności leków odniosła się także prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska.
Jak mówiła, "z danych przedstawionych przez ministerstwo zdrowia wynika, że leki znajdują się w hurtowniach farmaceutycznych". - Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zostaną one sprzedane aptekom - dodała.
- Rolą apteki jest dbanie o bezpieczeństwo lekowe pacjentów. Apteki będą polecały zamienniki leków, które są równoważne z lekami oryginalnymi. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie sytuacja ulegnie poprawie – powiedziała prezes NRA.
Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas poinformował z kolei, że "w pełni realizowany jest program szczepień ochronnych u dzieci". - Wszystkie dzieci będą zaszczepione w terminie, wszystkie zalecane szczepionki są dostępne w aptece - powiedział.
Autor: mjz/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24