Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej wróci w zmienionym kształcie - zapowiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Zmiany, jak dodał, będą dotyczyły między innymi utrzymania Centrum Monitorowania Jakości i oddzielenia od ustawy kwestii no-fault. W połowie kwietnia obóz rządzący przegrał w Sejmie głosowanie nad wetem Senatu do ustawy.
Minister zdrowia uczestniczył w Katowicach w 15. edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Był gościem sesji dotyczącej finansowania systemu ochrony zdrowia. Został zapytany o losy ustawy o jakości w opiece zdrowotnej, która zakładała między innymi wprowadzenie obligatoryjnego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem, czyli monitorowania zdarzeń niepożądanych.
14 kwietnia Sejm nie zdołał odrzucić weta Senatu w sprawie tej ustawy. Adam Niedzielski podkreślał później, że jest zdeterminowany kontynuować prace nad regulacją. Jak mówił, kolejny projekt powinien się pojawić na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dwie posłanki PiS wstrzymały się od głosu, Kukiz'15 z opozycją, rządzący przegrali głosowanie
Niedzielski: to temat, którego nie możemy odpuścić
W poniedziałek Adam Niedzielski stwierdził w Katowicach, że "jest to temat, którego nie może odpuścić, bo jest zbyt ważny dla pacjentów".
- Determinacja się nie zmienia. Uważam, że jest to kluczowa ustawa zmieniająca filozofię systemu, bo jak zaczniemy płacić zamiast za procedurę, za jakość wykonania tej procedury, to system, który jest motywowany finansowo, będzie inaczej reagował – powiedział minister.
Poinformował, że będą zmiany w regulacji względem poprzedniej wersji ustawy. - Chcemy wykonać gest, gest wyciągnięcia ręki czy gałązki oliwnej, jeśli chodzi o najważniejsze uwagi - wskazał.
Dyskusje, jak dodał, dotyczyły między innymi centrum akredytacji, czyli Centrum Monitorowania Jakości. - Zdecydowaliśmy się, że w ramach poprawek będziemy chcieli oddzielić funkcję instytucji akredytującej od płatnika. Ustawa nie będzie zawierała przepisów znoszących CMJ - podał Niedzielski.
Zaznaczył, że druga zmiana ma związek z dyskusją o systemie no-fault. Jak mówił minister zdrowia, dyskusja wokół ustawy pokazuje, że nie jesteśmy gotowi do decydowania w tej chwili o kształcie klauzuli no-fault. - Klauzuli, która przyciągnęła najwięcej kontrowersji. Ten temat troszeczkę oddzielimy od ustawy, poddamy go dalszej dyskusji - wskazał Niedzielski.
Idea no-fault dotyczy możliwości wynagradzania pacjentom wystąpienia u nich niepożądanych zdarzeń medycznych bez orzekania o winie medyków.
Niedzielski: jestem od realizacji tematów, które czasami są kontrowersyjne
Minister Niedzielski zapowiedział również, że ustawa o jakości skupi się w tej chwili na tym, by mieć podstawy prawne do płacenia za jakość, jej mierzenia i rozliczania.
Pytany w kontekście tej regulacji, czy nie boi się kolejnej porażki, odparł, że "polityka jest taka, a nie inna, o czym brutalnie się przekonuję". - Jesteśmy w okresie, który jest coraz trudniejszy, bo zbliżają się wybory. Jest już kampania, każda okazja, by podstawić nogę, a myślę, że tak się zadziało w przypadku tej ustawy, jest dobra do tego, by zamanifestować swoje o odrębności polityczne – powiedział.
- Ja nie jestem od tego, by zadowalać wszystkich. Nie jestem od tego, by w łatwy sposób administrować. Jestem od realizacji tematów, które czasami są kontrowersyjne (…) albo wymagają spojrzenia z szerszej perspektywy - dodał.
Niedzielski podał, że plany zakładają, iż głosowanie nad projektem ustawy w nowym kształcie odbędzie się na posiedzeniu Sejmu w maju.
Prezesi samorządów zawodów medycznych apelowali do posłów o nieprzyjmowanie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w jej ówczesnym kształcie. W ich opinii nie wnosiła ona pozytywnych rozwiązań systemowych, a wręcz przeciwnie - działałaby na szkodę pacjentów i medyków. Zadeklarowali gotowość do wzięcia udziału w przygotowaniu zupełnie nowego projektu ustawy o jakości.
Źródło: PAP