Reforma wprowadzająca obowiązek szkolny dla 6-latków stała się faktem, taką decyzję podjęła swego czasu większość parlamentarna, to trzeba uszanować – tak minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska odniosła się do postulatu PiS, by kwestię tę rozstrzygnąć w referendum. Jeszcze w tym tygodniu wiceprezes PiS, kandydatka tej partii na premiera Beata Szydło chce się spotkać z inicjatorami referendów m.in. ws. obowiązku szkolnego 6-latków.
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera Beata Szydło zaproponowała w sobotę, aby zaplanowane na 6 września referendum m.in. w sprawie JOW rozszerzyć o kolejne pytania dotyczące: obniżenia wieku emerytalnego, obowiązku szkolnego 6-latków oraz przyszłości polskich lasów. - Reforma 6-latków stała się faktem. Doświadczenie ubiegłego roku szkolnego pokazało, że zdecydowana większość rodziców ma zaufanie do tego systemu – podkreśliła szefowa MEN w poniedziałek w Katowicach. - Uważam, że jeżeli zdecydowaliśmy o tym, żeby ta reforma miała miejsce, a tak zdecydowała większość parlamentarna swego czasu, to trzeba się szanować, szanować większość parlamentarną. Rozumiem, że PiS chce, żeby ta większość się zmieniła, ale również będzie oczekiwało szacunku wobec tych decyzji, które oni zamierzają podjąć. Tak to już jest w demokracji. Dajmy temu szansę – dodała. - Mamy już za sobą pierwszy rok i ten pierwszy rok pokazuje, że to budziło znacznie mniej napięć i niepokojów niż spodziewali się ci, którzy sobie wyobrażali, że pójście sześciolatków do szkół to jest wielka katastrofa. Okazało się, że nie – przekonywała Kluzik-Rostkowska.
"Udało się ocalić nauczycieli"
Podkreśliła też, że przy okazji tej reformy „udało się ocalić od zwolnienia sporą grupę nauczycieli”. - To jest sytuacja, w której mogliśmy zostawić w szkołach więcej nauczycieli. W momencie, kiedy to odwrócimy, po prostu część nauczycieli będzie musiała stracić pracę, więc myślę, że ktokolwiek ma ochotę na to, żeby cofać tę reformę, powinien pamiętać o tym, że to z automatu wiąże się z szybszym wypadnięciem z rynku pracy nauczycieli – zaznaczyła. Minister edukacji spotkała się w poniedziałek z nauczycielami IV Liceum Ogólnokształcącego im. gen. Stanisława Maczka w Katowicach, którego jest absolwentką. Podczas rozmowy poruszane były kwestie związane m.in. z tegorocznymi maturami czy poziomem edukacji w szkołach ogólnokształcących i zawodowych.
Spotkanie z inicjatorami referendów
We wrześniowym referendum, które odbędzie się z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego Polacy mają odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
W środę PiS chce zwrócić się do prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby podczas referendum, które odbędzie się 6 września, Polacy wypowiedzieli się także w sprawie zaproponowanych przez partię kwestii, czyli obniżenia wieku emerytalnego, obowiązku szkolnego 6-latków oraz przyszłości polskich lasów. - Trzeba uszanować ponad 5 mln obywateli, którzy pod tymi pytaniami się podpisali. Dziś fakty są takie - jest referendum, za które podatnicy płacą 100 mln zł. Robimy wszystko, by głos obywateli uszanować - powiedział dziennikarzom rzecznik PiS Marcin Mastalerek. Dodał, że Szydło chce się spotkać m.in. z Karoliną i Tomaszem Elbanowskimi ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców oraz szefem NSZZ Solidarność Piotrem Dudą - przedstawicielami inicjatorów referendów, których w tej kadencji nie poparł Sejm.
Spotkanie wiceprezes PiS z szefem Solidarności odbędzie się we wtorek w Gdańsku, w siedzibie związku - poinformował dział informacyjny Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Informację o spotkaniu potwierdził rzecznik PiS.
Mastalerek zapewnił, że jest ekspertyza konstytucjonalisty - prof. UKSW Mariusza Muszyńskiego - który uważa, że prezydent może jeszcze wnioskować do Senatu w sprawie dodania pytań.
Obniżanie wieku
W listopadzie 2013 roku Sejm odrzucił obywatelski wniosek stowarzyszenia o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum edukacyjnego. Pod tym wnioskiem podpisało się prawie milion osób. Debata nad nim pokazała, że spośród pięciu pytań, jakie autorzy wniosku chcieli zadać obywatelom, najważniejsze dotyczyło właśnie zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. W polskim systemie edukacji stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego rozpoczęto w 2009 r. Przez pięć lat - do września 2013 r. - decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice. We wrześniu 2014 r. po raz pierwszy do I klas szkół podstawowych poszła grupa dzieci, które obowiązkowo rozpoczęły naukę w wieku sześciu lat - to dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 r. W tym roku jesienią po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej powinien pójść obowiązkowo cały rocznik dzieci 6-letnich, czyli urodzonych w 2009 r. Wraz sześciolatkami we wrześniu do I klas pójdą też dzieci 7-letnie (urodzone w drugiej połowie 2008 r.).
Autor: js/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24