We wtorek rząd ma zająć się ustawą w sprawie zamrożenia cen energii do końca tego roku. Chodzi o przygotowany przez resort energii projekt ustawy o bonie ciepłowniczym oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Projekt przewiduje utrzymanie maksymalnej ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 złotych za megawatogodzinę do 31 grudnia 2025 roku.
Motyka: w tym tygodniu ustawa trafi do Sejmu
Więcej o tej sprawie minister energii Miłosz Motyka (PSL) mówił w "Kropce nad i" w TVN24. Przypomniał, że w sierpniu prezydent Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę wiatrakową, która przewidywała także zamrożenie cen energii do końca roku.
- Pomimo tych decyzji pana prezydenta my przed działaniami prezydenta Polaków ochronimy. Taką ustawę jutro na rządzie przyjmiemy. Zostanie ona niezwłocznie przesłana do Sejmu i do Senatu, tak żeby we wrześniu jeszcze pan prezydent mógł ją podpisać - dodał.
- Jeszcze w tym tygodniu będzie ona procedowana na posiedzeniu Sejmu - doprecyzował.
- Szkoda, że pan prezydent też nie widzi potrzeby systemowego rozwiązania, bo my o tym mówimy dość jednoznacznie: uważamy, że nie trzeba mrozić cen, trzeba robić wszystko, żeby nie trzeba było ich mrozić, żeby one były systemowo po prostu niższe - mówił dalej minister energii.
Motyka: to patolegislacja w wykonaniu prezydenta
Minister energii odniósł się też do tego, że prezydent Nawrocki sam złożył projekt ustawy w sprawie mrożenia cen energii, wyjmując ten komponent z ustawy wiatrakowej, którą zawetował.
Motyka określił takie działanie jako "patolegislację". - Wyciąganie z danego projektu jego części, wysyłanie do Sejmu i mówienie: "a proszę bardzo, uchwalcie" to nie jest poważna legislacja. Poważna legislacja to jest ocena skutków danego rozwiązania - stwierdził.
Motyka: prezydent woli grać w polityczny ping-pong
Jednocześnie Motyka przekonywał, że projekt, który we wtorek ma przyjąć rząd, jest szerszy od tego, który zaproponował Nawrocki. - Nasz dotyczy nie tylko zamrożenia cen energii na ostatni kwartał, ale także bonu ciepłowniczego, który będzie realizował też wsparcie w zakresie ciepła systemowego - zaznaczył.
- Bo mogą się pojawić sytuacje z podwyżkami i my to mitygujemy w ten sposób, że gwarantujemy taki bon dla osób, które są narażone na ubóstwo energetyczne w zakresie podwyżek cen ciepła systemowego - tłumaczył.
- Pan prezydent tego nie dostrzegł, bo on woli grać dzisiaj z nami w polityczny ping-pong, zamiast zajmować się realnym rozwiązaniem jakiegoś konkretnego problemu - stwierdził gość TVN24. - Nie wyobrażam sobie, żeby pan prezydent zawetował tę ustawę. W kolejnych krokach będziemy mu wysyłali kolejne projekty ustaw - zapowiedział.
Autorka/Autor: mjz/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24