Leszek Miller w "Jeden na Jeden" w TVN24 zapowiedział, że jego partia spotka się z ministrem sprawiedliwości ws. zmian w prawie dotyczących niebezpiecznych przestępców wychodzących z więzień. Szef SLD pochwalił też premiera za negocjacje podczas unijnego szczytu. - Donald Tusk zrobił, co mógł zrobić - powiedział.
Miller w "Jeden na Jeden" zapowiedział, że klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej podczas najbliższego posiedzenia Sejmu spotka się z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem.
Spotkanie będzie dotyczyć proponowanych przez Gowina zmian w prawie dotyczących niebezpiecznych przestępców. - Prawdopodobnie poprzemy te zmiany, ale chcemy poznać od ministra Gowina jego koncepcję, czy nie narusza ona podstawowych praw człowieka, bo nawet kryminaliści pozostają nadal ludźmi - podkreślił Miller.
Resort sprawiedliwości ma gotowy projekt ws. izolowania niebezpiecznych przestępców wychodzących z więzienia. Zgodnie z nim sądy będą miały możliwość kierowania na przymusowe leczenie w warunkach izolacji seryjnych zabójców, w tym pedofilów, już po odbyciu przez nich kary. Projekt związany jest ze zbliżającym się terminem opuszczenia więzienia przez ok. stu zbrodniarzy, w tym seryjnych zabójców dzieci, skazanych w PRL na karę śmierci, którym następnie - w wyniku amnestii - zamieniono wyroki na 25 lat więzienia. Wielu z nich zapowiada, że po wyjściu na wolność będzie dalej zabijać.
Miller: Tusk nie zawalił
Miller w "Jeden na Jeden" mówił też, że nie uważa, by Donald Tusk "zawalił" budżetowy szczyt w Brukseli, co sugerował wczoraj Waldemar Pawlak. Były szef PSL i wicepremier krytykował przedunijną zapowiedź rządu, że użycie weta podczas szczytu jest ostatecznością.
- Uważam, że jest to krzywdząca opinia. Donald Tusk zrobił, co mógł zrobić - ocenił dziś Miller. - Waldemar Pawlak ma inne zdanie może dlatego, że nie był na żadnym szczycie UE i nie wie, jak one funkcjonują - dodał. Lider SLD uważa też, że stwierdzenie jeszcze przed szczytem, że "użycie weta będzie ostatecznością", nie miało wpływu na przebieg negocjacji.
- Wszyscy w Unii Europejskiej wiedzą, że użycie weta jest praktycznie bardzo mało prawdopodobne - stwierdził. I dodał: - To jest instrument rzadko spotykany, poza tym obusieczny.
Miller chwalił też premiera za to, że o wecie w Brukseli w ogóle nie mówił. - Weta się używa, a nie się o nim mówi - podkreślił.
"Skąpa Merkel z Cameronem"
Miller ocenił jednak, że podczas szczytu premier powinien postarać się bardziej o "polsko-francuskie zbliżenie". - W tych najbliższych tygodniach, gdzie będzie trzeba walczyć o środki, Francja będzie naszym bliższym sojusznikiem niż Berlin, bo Berlin i Londyn to są szefowie koalicji skąpych, którzy walczą o to, żebyśmy dostali jak najmniej - powiedział.
Szef lewicy przyznał, że podczas szczytu kanclerz Niemiec Angela Merkel "okazała się skąpa razem z Cameronem (premierem Wielkiej Brytanii - red.).
- Chociaż jeżeli patrzeć na postulaty Camerona, to nie wszystkie są od rzeczy. Na przykład cięcia w administracji Brukselskiej - OK - zaznaczył Miller.
Autor: nsz//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24