Janusz Palikot zakładał maski, ale teraz zobaczyliśmy jego prawdziwą twarz - tak szef SLD Leszek Miller skomentował zachowanie lidera RP w związku z wykluczeniem Wandy Nowickiej z klubu. - Trawestując znane zdanie można powiedzieć: 13 lutego 2013 r. skończył się w Polsce Janusz Palikot - stwierdził były premier w programie "Jeden na jeden".
W ocenie Millera, postępowanie Palikota w ostatnich dniach doprowadziło do "destrukcji ugrupowania i jego samego". - Janusz Palikot w sposób wręcz podręcznikowy roztrwonił cały kapitał, który jeszcze rok temu był jego udziałem i swoje zdolności, niewątpliwe talenty, bo to jest przecież utalentowany człowiek - mówił Miller.
Jego zdaniem, lider Ruchu Palikota "z fałszywą legitymacją i twarzą lewicy" dziś jest dla tej strony sceny politycznej jedynie obciążeniem. - Zakładał maski, ale teraz zobaczyliśmy jego prawdziwą twarz i usłyszeliśmy jego knajacki język - dodał.
Zapewnił, że SLD nigdy nie traktował Palikota jako swojego konkurenta. - Nasze elektoraty nie są do siebie przystające - ocenił.
Miller zauważył, że to sam Palikot wykreował siebie jako postać lewicy, a swoje ugrupowanie jako formację lewicową. - W Polsce się przyjmuje, że jeżeli jakaś formacja jest antyklerykalna to jest lewicowa, na zachodzie jest inaczej - powiedział szef Sojuszu.
"Scenariusz RP się nie powiódł"
Według szefa SLD, całe zamieszanie wokół Wandy Nowickiej "to jest próba zrealizowania scenariusza wymyślonego w Ruchu Palikota, który się nie powiódł".
Pracę Nowickiej jako wicemarszałek Sejmu były premier ocenił wysoko. - Nie można było mieć zastrzeżeń do nałożonych na Nowicką powinności. Dobrze reprezentuje Sejm na zewnątrz i pracuje w prezydium Sejmu - stwierdził. Przypomniał, że "Nowicka cieszy się popraciem większości Sejmu".
W środę Nowicką usunięto z klubu Ruchu Palikota. To pokłosie piątkowego głosowania, w którym Sejm nie zgodził się na odwołanie Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu, o co wnioskował klub RP. Jako powód wycofania swej rekomendacji dla Nowickiej i wniosku o jej odwołanie z funkcji wicemarszałka, Ruch podawał kwestię przyjęcia przez nią 40 tys. zł nagrody za 2012 r. przyznanej przez marszałek Sejmu Ewę Kopacz członkom Prezydium Sejmu.
Miller: Kwaśniewski myśli o własnej liście do PE
Miller pytany był także o to, czy sytuacja z Nowicką i obraźliwe słowa Palikota na jej temat (m.in. że wicemarszałek "chce być zgwałcona") nie wpłynęły na zamiar Aleksandra Kwaśniewskiego budowania wspólnej listy do Parlamentu Europejskiego m.in. z formacją Palikota.
- Ja nie wiem, co Aleksander Kwaśniewski zamierza uczynić. Jest bystrym obserwatorem życia politycznego, wnikliwym jego badaczem, na pewno śledzi zachowanie Palikota z charakterystyczną dla siebie wnikliwością - powiedział.
Jego zdaniem, jeśli Kwaśniewski myśli o jakiejś liście, to o własnej, a nie w sojuszu z Januszem Palikota.
Autor: MON/ ola / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24