Rozważane są różne scenariusze dotyczące ewentualnej rekonstrukcji rządu - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Jego zdaniem ci, którzy zajmują pierwsze miejsca list wyborczych do Parlamentu Europejskiego, "byliby kandydatami do tego, żeby odejść w ramach tej rekonstrukcji".
Wśród "jedynek" i "dwójek" na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego znalazło się kilku ministrów oraz wiceministrów rządu.
- Nie jest żadną tajemnicą, że są rozważane różne scenariusze dotyczące ewentualnej rekonstrukcji rządu: czy zaczekać do wyborów i ministrowie odejdą dopiero po tym, jak zostaną ewentualnie wybrani, czy też zrobić rekonstrukcję przed wyborami - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" Michał Dworczyk.
Dodał, że tej decyzji - według jego wiedzy - jeszcze nie podjęto.
Pytany, czy istnieje wariant przeprowadzenia rekonstrukcji w ciągu najbliższych dni, godzin, powiedział, że "godzin czy dni chyba nie, natomiast na pewno jest analizowany poważnie wariant, aby została przeprowadzona rekonstrukcja przed wyborami".
Podkreślił, że decyzje będą podejmować premier i kierownictwo polityczne PiS.
Dopytywany, czy wówczas wszyscy ministrowie, którzy kandydują w wyborach do europarlamentu odeszliby z rządu, Dworczyk stwierdził, że "na pewno ci, którzy są na pierwszych miejscach (list-red.) i mają bardzo dużą szansę, aby trafić do Parlamentu (Europejskiego - red.)". - (Oni - red.) byliby kandydatami do tego, żeby odejść w ramach tej rekonstrukcji - dodał.
"Mamy dużo kompetentnych polityków"
"Jedynkami" na listach PiS są: wicepremier Beata Szydło (okręg małopolsko-świętokrzyski), minister edukacji Anna Zalewska (okręg dolnośląsko-opolski), szef MSWiA Joachim Brudziński (okręg zachodniopomorsko-lubuski).
Dworczyk mówił o ewentualnych następcach. - Mamy dużo kompetentnych polityków i ekspertów na naszym zapleczu, więc jak już będzie decyzja, że do tej rekonstrukcji ma dojść, na pewno będą dobrzy kandydaci mogący zastąpić obecnych ministrów konstytucyjnych - podkreślił.
Pytany, czy może zaprzeczyć, że jednym z ministrów, który miałby odejść w ramach rekonstrukcji będzie szefowa resortu finansów Teresa Czerwińska, przyznał, że "nie może zaprzeczyć co do jakiegokolwiek nazwiska, ani potwierdzić jakiegokolwiek nazwiska". - Z prostego powodu. O tym decyduje premier i kierownictwo polityczne partii - powtórzył.
Czerwińska nie startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Dworczyk przyznał, że sam bardzo ceni minister finansów i uważa, że jest ona "świetnym ekspertem, świetnym ekonomistą, doskonałym wykładowcą akademickim i ministrem finansów".
Dworczyk: mamy konkretne propozycje
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk odniósł się również w "Rozmowie Piaseckiego" do negocjacji strony rządowej ze związkami zawodowymi dotyczących podwyżek dla nauczycieli.
W poniedziałek odbywają się rozmowy w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog. Po godzinie 8 we wtorek rozpoczęło się kolejne spotkanie.
Dworczyk, przypomniał, że wicepremier Beata Szydło przedstawiła w poniedziałek pięć propozycji.
- Z tych pięciu propozycji, cztery zostały przyjęte (...) Kolejne propozycje czy też pomysły przedstawili przedstawiciele central związkowych. One były przeliczane dzisiaj w nocy i dzisiaj będziemy prowadzili dalszy dialog na temat oczekiwań i możliwości - powiedział Dworczyk.
- Mamy wyliczenia, o których mówię, mamy też konkretne propozycje przekładające się na wzrost wynagrodzeń nauczycieli - dodał.
Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się 1000 złotych podwyżki. - My mówimy tak: w tym roku nauczyciele dostają 340 złotych podwyżki, czyli trochę ponad jedną trzecią. Gdybyśmy doliczyli zeszłoroczną podwyżkę, która była w kwietniu 2018 roku, to jest 508 złotych, więc dajemy naprawdę dużą część z tego, co oczekujecie. A do tego szereg różnych dodatków, które wpłyną pozytywnie na sytuację nauczycieli - wymieniał szef kancelarii premiera.
Dodał, że w przyszłym roku będzie kolejna podwyżka. - Mówił o tym premier Mateusz Morawiecki. Średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego (będzie - red.) na poziomie sześciu tysięcy złotych - podkreślił.
- Na pewno nauczyciele powinni zarabiać więcej. To jest szalenie ważna grupa zawodowa, która ma wpływ na kształtowanie młodych Polaków. Ale powtórzę, musimy znaleźć drogę dojścia do tych kwot, które będą satysfakcjonujące - ocenił Dworczyk.
"Każdy pomysł warto analizować"
Odniósł się też do propozycji prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie wynagrodzeń dla nauczycieli. Prezydent poinformował w poniedziałek, że zaproponował minister finansów Teresie Czerwińskiej, żeby koszty uzyskania przychodu dla nauczycieli były takie jak dla nauczycieli akademickich i twórców, czyli żeby wynosiły 50 proc.
- Pomysł jest świeży. Każdy pomysł warto analizować - skomentował Dworczyk. - Z mojej wiedzy wynika, że ministerstwo finansów analizuje go, natomiast zwraca uwagę na różnego rodzaju ograniczenia prawne związane z tym, że 50-procentowe koszty uzyskania przychodu są powiązane z prawami autorskimi - zaznaczył.
Dworczyk: trzeba rozmawiać o całym systemie wynagradzania
Dworczyk podkreślił, że trzeba rozmawiać o całym systemie wynagradzania nauczycieli, który jest dziś bardzo skomplikowany.
- Te wynagrodzenia są podzielone między rząd i samorząd. Samorządy w różny sposób kształtują dodatki, które mają duży wpływ na wysokość wynagrodzeń nauczycieli. Pojawiły się wczoraj głosy ze strony związkowców, że być może państwo powinno wziąć większą odpowiedzialność za kształtowanie wynagrodzeń nauczycieli i mieć większy wpływ na usztywnienie pewnych wydatków. To jest temat, który nie zostanie rozwiązany przed 8 kwietnia (...), ale to temat nad którym trzeba się pochylić - tłumaczył.
"Mamy różne plany" w sprawie przeprowadzenia egzaminów
Dworczyk wyraził nadzieję, że nie dojdzie do strajku nauczycieli zapowiadanego na 8 kwietnia.
- Niezależnie od sytuacji, która jest, jesteśmy zdeterminowani jako rząd, żeby każde dziecko mogło w tym roku przystąpić do egzaminów - podkreślił. Pytany, czy rząd ma na to sposób, powiedział, że ma "różne plany, które są w tej chwili rozważane i analizowane". - Mam nadzieję, że nie będzie trzeba ich wdrażać, dlatego, że wypracujemy porozumienie z nauczycielami - ocenił.
Autor: js/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24