Joachim Brudziński podczas debaty w Sejmie dziękował mediom, które "nie przechodzą obojętnie wobec tego typu zjawisk", jakie pokazał reportaż "Superwizjera". Tymczasem radio wymienione przez szefa MSWiA promowało zespół, który zagrał na festiwalu "Orle Gniazdo", a także zespół, który nagrał piosenkę z członkami stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność". Ponadto dyrektor radia jest prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, którego warszawski oddział teraz stawia zarzuty TVN.
Brudziński dziękuje mediom i dziennikarzom
Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński podczas debaty w Sejmie na temat informacji szefa MSWiA o organizacjach posądzanych o propagowanie totalitaryzmu dziękował mediom. - Zarówno publicznym, jak i wszystkim stacjom telewizyjnym, radiowym, komercyjnym i dziennikarzom tych mediów, które nie przechodzą obojętnie wobec tego typu zjawisk - powiedział.
W sposób "szczególny" podziękował telewizjom publicznym i niektórym rozgłośniom radiowym. - Szczególne podziękowania kieruję do tych dziennikarzy, którzy nie czekają wiele miesięcy z alarmowaniem opinii publicznej, ale piętnują natychmiast tego typu karygodne zachowania, czy strony internetowe, na których promowane są poglądy wspomnianych przeze mnie totalitarnych ideologii - mówił Brudziński.
Po chwili dodał i podziękował "dziennikarzom wszystkich mediów stacji publicznych i komercyjnych, dziennikarzom stacji TVN24 również". - Z tym zastrzeżeniem, że jeżeli macie państwo taką informację, to zgodnie z prawem, to trzeba ją natychmiast upubliczniać, a nie trzymać ordery przy kartach i upubliczniać te informacje w momencie, w którym w sposób oczywisty szkodzi to Polsce - podsumował.
Radio chwalone przez Brudzińskiego promuje zespół Obłęd
Tymczasem radio chwalone przez Joachima Brudzińskiego promowało zespół Obłęd, który zagrał na festiwalu "Orle Gniazdo". W 2014 roku zamieściło na swojej stronie wywiad z członkami zespołu.
Jeden z muzyków dopytywany w wywiadzie, jak wspomina festiwal "Orle Gniazdo", odparł: - Trzeba zacząć od tego, że sama idea festiwalu i determinacja organizatorów zasługuje na pochwałę i na szacunek. Oby tak dalej chłopaki.
W wywiadzie członek zespołu potwierdził, że dwóch z nich grało w Konkwiście 88.
Konkwista 88 to polski zespół muzyczny, wykonujący utwory m.in. o treściach rasistowskich i neonazistowskich.
Jak zauważył autor reportażu "Superwizjera" Bertold Kittel, "dostępne w powszechnej sprzedaży nagrania zespołu, pochwalające m.in. obozy koncentracyjne były w 1999 roku przedmiotem doniesienia o przestępstwie".
W materiale "Superwizjera" widać fragmenty festiwalu "Orle Gniazdo", imprezy polskich środowisk narodowych. Pokazano m.in. uczestników koncertu, którzy wyciągają rękę w hitlerowskim pozdrowieniu. Pokazano też osoby w koszulach z symbolami neonazistowskimi. Według reporterów incydenty te nie spotkały się z reakcją organizatorów festiwalu.
Promuje zespół, który nagrał piosenkę z Dumą i Nowoczesnością
To samo radio promowało również zespół Nordica, który nagrał piosenkę z członkami Dumy i Nowoczesności.
Zespół również udzielił wywiadu w 2015 roku, w którym przyznał, że "oprócz działania w sferze muzyki, wspierają także społeczne inicjatywy, takie jak stowarzyszenie "Duma i Nowoczesność" (...), czy festiwal "Orle Gniazdo".
Dyrektor radia promującego zespół Obłęd i Nordica jest jednocześnie prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które zarzuca TVN-owi, że "zataił popełnienie przestępstwa".
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich prosi o wyjaśnienia
W środę wieczorem zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich opublikował oświadczenie z pytaniami, skierowanymi do redaktora naczelnego TVN24 Adama Pieczyńskiego. SDP prosi o wyjaśnienie m.in. "podstawy prawnej, w oparciu o którą redakcja zataiła fakt popełnienia przestępstwa".
SDP zapytało również, "jakie czynności podjęła redakcja, jakie były etapy śledztwa i czego dotyczyły, ile osób prowadziło śledztwo, jakie kwalifikacje dziennikarskie reprezentują pracownicy wydelegowani do tych prac i kto nadzorował produkcję całego reportażu".
- Odpowiadam zbiorowo wszystkim tym, którzy atakują "Superwizjer", i de facto bronią neonazistów: dziennikarze informują społeczeństwo i zawiadamiają władze poprzez swoje publikacje - skomentował Adam Pieczyński, redaktor naczelny TVN24. - Wyjątki od tej zasady są opisane w polskim prawie - dodał.
Senator Jan Żaryn w "Kropce nad i" dociekał, dlaczego TVN przed emisją reportażu nie zawiadomił prokuratury o przestępstwie. Sugerował, że dziennikarze powinni złożyć "obywatelski donos" do prokuratury lub Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zarzucał, że od zarejestrowania ekscesów w dniu urodzin Adolfa Hitlera do emisji reportażu minęły miesiące (raz użył określenia "blisko rok", a w innej części rozmowy "osiem miesięcy"). Na te uwagi prowadząca rozmowę Monika Olejnik odpowiedziała, że całość pokazanych w reportażu materiałów obejmowała również wydarzenia z listopada.
Prawnicy są przeciwnego zdania
- Przecież to oczywiste, że publikacja materiału dziennikarskiego jest zawiadomieniem o przestępstwie lub źródłem do podjęcia postępowania z urzędu. Nie ma czegoś takiego jak obowiązek obywatelskiego donosu przed publikacją materiału - zaznaczył profesor UJ Ireneusz Kamiński, opiekun merytoryczny programu "Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce" Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
"Superwizjer" TVN 20 stycznia ujawnił wyniki swego dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk narodowych, m.in. Stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność".
Na nagraniach ukrytą kamerą są pokazane m.in. obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera zorganizowane w 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego. Materiał pokazuje rozwieszone na drzewach flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Hitlera z jego czarno-białą podobizną. Widać też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy.
Po jego wyemitowaniu prokuratura zatrzymała sześć osób, uczestników wspomnianej imprezy. Proopagowanie faszyzmu potępili prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Wśród publicystów i polityków pojawiły się także żądania delegalizacji stowarzyszenia, z którym związani są wielbiciele Hitlera.
Autor: kb/AG / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24