To nie jest Polska naszych marzeń. Nie chcemy być Polską niskich wynagrodzeń, chcemy być Polską wykorzystującą swoje talenty we wszystkich dziedzinach - która ma do zaoferowania Europie i światu coś wyjątkowego - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Wrocławia.
Premier powiedział, że "wsłuchując się w nasze życie społeczne, w te ostatnie lata, dekady, które minęły, i patrząc w przyszłość, szukamy nowych dróg rozwoju i państwo jest od tego, żeby pomagać".
Jak dodał, państwo musi szukać nowych dróg rozwoju, żeby odpowiedzieć na podstawowe pytanie: jaka ma być Polska na trzecią i czwartą dekadę XXI wieku? - Nasze dotychczasowe elity, które przez większość czasu trwania III RP sprawowały władzę, na tak postawione sobie pytanie raczej odpowiadały w taki sposób: przecież żyjemy już teraz w Polsce najlepszej z możliwych. Według tak rozumianej definicji wejście Polski do Unii Europejskiej było "złapaniem pana Boga za nogi", było już prawie ukoronowaniem naszej historii - stwierdził Morawiecki.
"To nie jest Polska naszych marzeń"
W jego przekonaniu, jeszcze nie żyjemy w Polsce "najlepszej z możliwych". - Na pewno to nie jest Polska naszych marzeń - mówiąc trochę brutalnie, że to jest może Polska marzeń niektórych naszych sąsiadów, ale nie naszych marzeń - powiedział. Dlatego - mówił - trzeba zdiagnozować sytuację, w której Polska jest dziś, by zapewnić jej możliwie najbardziej optymalny rozwój gospodarczy i społeczny. - Niskie płace, niskimi kosztami się szczyciliśmy. Czy mamy być Polską niskich kosztów, wynagrodzeń? Nie, chcemy być Polską wykorzystującą swoje talenty we wszystkich dziedzinach, Polską, która ma do zaoferowania Europie i światu coś wyjątkowego, nasze doświadczenie historyczne, naszą dumę historyczną, ale też naszą przyszłość, nasze talenty, wykorzystywane w duchu tej rękawicy, której nie wahaliśmy się podjąć, czyli IV wielkiej rewolucji przemysłowej, zmiany technologicznej, która jest przed nami - powiedział szef rządu.
- Chcemy przegonić Zachód. Chcemy być w tych miejscach rozwoju gospodarczego, w tych sektorach, branżach, które dopiero się rozwijają - powiedział Morawiecki. Dodał, że taka możliwość pojawiła się na przykład w elektromobilności.
"Chcemy Polski rozwoju, a nie zastoju"
Premier podkreślił, że w ciągu ostatnich 25 lat Polska z różnym natężeniem w wielu miejscach się "zwijała". - A my chcemy Polskę rozwijać, chcemy Polski rozwoju, a nie Polski zastoju. Chcemy Polski pamiętającej o swoich korzeniach, a nie Polski odcinającej się od swojej przepięknej historii - podkreślił. Jak dodał, "chcemy Polski, która będzie realizowała nasze talenty, a nie wypychała kolejne pokolenia, kolejne fale emigracji za granicę". W ocenie Morawieckiego do takiego rozwoju gospodarczego potrzeba m.in. "postawienia na krajowe oszczędności". Powiedział też, że mottem działania jego rządu jest to, aby Polska rozwijała się w sposób równomierny. - Równy dla wszystkich, bardziej zrównoważony terytorialnie - oświadczył.
"Zrobimy wszystko, by dbać o nasze dobre imię"
- Wyrazem tego, jak jesteśmy skuteczni, ale też jak jesteśmy odmienni od tego, co się działo wcześniej, od tej polityki poklepywania po plecach, są właśnie te spory, które toczymy, to jest ta suwerenność, którą realizujemy w praktyce, konieczność reformy systemu wymiaru sprawiedliwości, walka o dobre imię Polski, o honor Polski - zapomniane słowo, ale nie waham się go użyć - na arenie międzynarodowej w obliczu tego, co się działo przez poprzednie 25 lat - mówił premier. Jak ocenił, była to "pedagogika winy, poczucie krzywd wyrządzonych przez Polaków w czasie drugiej apokalipsy, której my doświadczyliśmy". - Nie będzie na to naszej zgody i zrobimy wszystko, by dbać o nasze dobre imię - oświadczył.
Morawiecki: Polska ma nie być państwem grup interesów
- Potrzebujemy właśnie demokratyzacji naszego życia we wszystkich aspektach. Tym właśnie charakteryzują się często nasi oponenci, żeby stosować strategię "łapać złodzieja". O 180 stopni przekręcają rzeczywistość, która nas otacza. Na pewno my również popełniamy błędy, ja w szczególności. Potykamy się, ale chcemy przyznawać się do tych błędów, wstawać i iść dalej - powiedział premier.
- Na pewno na to podstawowe pytanie, jaka ma być Polska i czyja ma być Polska, my odpowiadamy, że Polska nie ma być państwem grupy interesów, państwem pełnym klientelizmu, tylko państwem, które jest otwarte dla wszystkich, które realizuje interes nasz, interes Polski, ogólnospołeczny i w szczególności interes tych zapomnianych i najbiedniejszych - dodał.
Szef rządu zaznaczył, że za 10-15 lat Polska, aby osiągnąć sukces, powinna być krajem "wysokich technologii, technologii przyszłości, robotyzacji, cyfryzacji, specjalistów".
Dodał, że obecnie jesteśmy w momencie, kiedy potrzebujemy pewnych wartości, siły ducha. - W dużym stopniu o zwycięstwie, jak mówił marszałek Piłsudski, decydują tajniki duszy i ja w to wierzę - ocenił szef rządu.
"Polska ma być jedna"
Mówiąc o inwestycjach dokonywanych na Dolnym Śląsku na rzecz małych miasteczek i wsi podkreślił, że "to jest ta zapomniana Polska B, Polska C". - My tak nie mówimy. Polska ma być jedna i Polska ma być krajem równych szans dla wszystkich - zadeklarował. Wymieniał inwestycje, które rząd podjął tam i prowadzi, m.in. drogę S8, liczne remonty dworców kolejowych, czy odbudowę i elektryfikację linii kolejowych. Mówił też o odtwarzanych urzędach pocztowych, progu w Malczycach na Odrze, funduszu dróg lokalnych z kwotą 5 mld zł. - Droga S8 do Kłodzka, to droga zabrana przez naszych poprzedników - mówił Morawiecki. - Trzeba to powiedzieć, bo jest to walka polityczna o przyszłość Polski, Dolnego Śląska. I my tę drogę na pewno będziemy budować - obiecał. Mówił też, że dzięki uszczelnieniu ściągania podatków można było zapłacić za nadwykonania w służbie zdrowia, za które poprzednicy nie płacili, zaciągając dług w placówkach ochrony zdrowia. - Udało się też dokonać największych zakupów sprzętu, wrócić do państwowego systemu ratownictwa, czy doprowadzić do krótszych kolejek na operację endoprotez biodra - wymienił. - To są te małe cele, małe kroki ważne dla ludzi - dodał.
"Nadchodzące wybory historycznie ważne"
Szef rządu mówił na spotkaniu z mieszkańcami Wrocławia, że "nasze małe ojczyzny" potrzebują "odświeżenia, takiego nowego spojrzenia, jakie my prezentujemy na poziomie ogólnopolskim". - Dlatego wszystkich - naszych zwolenników i przeciwników zapraszamy do tego naszego obozu zmiany. Pomagajcie nam też naprawiać nasze błędy. Chcemy być otwarci na dialog społeczny, bo widzimy, że idziemy dobrą drogą. Utwierdza nas w tym właśnie wielki atak na nas z różnych stron. To właśnie dlatego, te różne grupy interesów, które myślały, że jesteśmy tylko epizodem w historii politycznej III RP, ciągle chodzą na skargę do Brukseli, do innych stolic, bo chcą sojuszników w walce o zmianę tego kursu, który my rozpoczęliśmy - powiedział Morawiecki. - Dlatego jest niezwykle ważne, byśmy przekonali społeczeństwo - z waszym wsparciem - że ta zmiana musi trwać, że nadchodzące wybory w roku 2018, w 2019 i 2020, są historycznie ważne, nie mniej ważne niż w roku 1989 - podkreślił szef rządu.
Autor: js/adso / Źródło: PAP