Tragiczna wiadomość ze Śląska. W bytomskiej kopalni Bobrek, 700 metrów pod ziemią maszyna górnicza przygniotła pracownika dołowego. Ratownicy wydobyli już ciało górnika na powierzchnię.
- Około godz. 3 na podszybiu kopalni Bobrek w Bytomiu, 726 metrów pod ziemią górnik który miał 42 lata został dociśnięty do klap załadowczych skipu - mówi w TVN24 Edyta Tomaszewska z Wyższego Urzędu Górniczego. - Skip jest to maszyna, za pomocą której węgiel jest wydobywany na powierzchnię - precyzuje Tomaszewska.
Dlaczego tam się znalazł?
Według Tomaszewskiej, do tragedii doszło najprawdopodobniej przez nieuwagę górnika. - Nie wiemy, dlaczego górnik znalazł się w tym miejscu - mówi.
Ciało górnika zostało wydobyte na powierzchnię, na miejscu wypadku są już inspektorzy badający przyczynę tragedii. Jak zaznaczyła Tomaszewska, przed południem powinny być znane przyczyny wypadku.
42-letni górnik to 25 ofiara w górnictwie w tym roku, a 19 w kopalniach węgla kamiennego.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24