Slavek albo Slavko, Siemko albo Strimko, Klemek albo Ladko. Maskotki na Euro 2012, na razie jeszcze bez wybranych imion, już są. Długo jeszcze na rynku nie będzie za to biletów.
Kiedy się pojawią i ile będą kosztować? W PZPN nikt nie potrafi odpowiedzieć na te pytania. - Bilety na pewno będą koniec 2011 roku, a na początku 2012 będą w sprzedaży - stara się pomóc szef polskiej piłki Grzegorz Lato.
Sprzedawane już czy dopiero będą?
W Polsce na bilety czekają, na Ukrainie... już sprzedają. - Tak, tak. Bardzo dobrze - odpowiada pytany o sprzedaż kart wstępu prezydent Federacji Piłki Nożnej Ukrainy Hryhorij Surkis.
UEFA odsyła z kolei na początek marca. - Dzisiaj nie zrobisz absolutnie nic. W tym momencie nie prowadzimy sprzedaży biletów, ale oczywiście poczyniliśmy już wiele przygotowań do sprzedaży biletów. Wiec jeśli bardzo chcesz mieć bilet, upewnij się, że twój komputer będzie sprawny na początku marca - proponuje dyrektor generalny UEFA David Taylor.
Sprzedaż ruszy najprawdopodobniej w marcu. Na ponad 30 spotkań przewidziano półtora miliona biletów, które będzie można kupić na stronie UEFA.com albo za pośrednictwem biorących udział w turnieju federacji.
Tanio nie będzie
Kto i ile dostanie? - Bilety będą sprzedawane najpierw w tzw. aukcji internetowej, 30 proc. będzie ogólnodostępnych, następnie przeznaczonych będzie po 20 proc. dla krajów organizatorów.
- Pewna pula jest również dla miast organizatorów. Pozostała dla sponsorów i rodziny UEFA - mówi minister sportu i turystyki Adam Giersz.
Największą tajemnicą pozostaje cena biletów. Wszystko wskazuje na to, że będą na poziomie tych z Euro 2008, czyli od 50 do 1500 euro. W zależności od stawki meczu.
Źródło: tvn24