W sobotę w Warszawie odbędzie się "Marsz Tysiąca Tóg" z udziałem przedstawicieli zawodów prawniczych. Sędzia warszawskiego sądu rejonowego Marta Kożuchowska-Warywoda ze Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia" mówiła w TVN24, że jest on "wyrazem sprzeciwu wobec tego, co dzieje się wokół wymiaru sprawiedliwości".
Sejm uchwalił 20 grudnia nowelizację ustaw sądowych. Nowe przepisy dotyczą między innymi dyscyplinowania sędziów. Krytycznie w sprawie ustawy - nazywanej "kagańcową" lub "represyjną" - już na etapie prac parlamentarnych wypowiedziała się Komisja Europejska, a w kraju - Sąd Najwyższy, Biuro Analiz Sejmowych oraz wielu prawników. Ustawa trafiła do Senatu.
W związku z tym, w sobotę w Warszawie odbędzie się "Marsz Tysiąca Tóg". Przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych, ubrani w togi, przejdą od siedziby Sądu Najwyższego przed gmach Sejmu.
"Sięgamy po ostateczny środek"
O proteście mówiła w TVN24 sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli, Marta Kożuchowska-Warywoda ze Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia", które jest jednym z organizatorów protestu.
- Marsz jest naszym wyrazem sprzeciwu wobec tego, co dzieje się wokół wymiaru sprawiedliwości. Kroplą, która przelała czarę goryczy, było błyskawiczne uchwalenie przez Sejm projektu ustawy zmieniającej ustawę o ustroju sądów powszechnych - wskazywała. - Sięgamy po ostateczny środek, czyli wychodzimy na ulice - dodała.
- Dobro wymiaru sprawiedliwości jest tak istotną kwestią, że my, jako sędziowie, nie możemy milczeć w tej chwili, kiedy wprowadza się tak poważne zmiany, kiedy dzieje się tak dużo negatywnych sytuacji związanych z funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości - przekonywała.
Autokary z sędziami, prokuratorami, radcami prawnymi
Sędzia Kożuchowska-Warywoda mówiła również, że w środowisku sędziów odzew na wiadomość o planowanym marszu jest "bardzo szeroki". Poinformowała, że w związku z tym organizowane są transporty autokarami.
- Wiele osób, nie tylko sędziów, ale także adwokatów, prokuratorów, radców prawnych, wybiera się do Warszawy - mówiła.
- Założenie jest takie, że bierzemy ze sobą swój strój urzędowy, czyli togi. Część z nas ubierze je na siebie, część pewnie przewiesi przez rękę. To wszystko zależy już od indywidualnych preferencji. Nie naciskamy, żeby wszyscy (protestujący - red.) założyli togi, natomiast chcemy w jakiś sposób odróżnić się od tłumu, zamanifestować to, jak ważne są te sprawy, o których chcemy mówić - powiedziała.
"Milczenie będzie bardziej wymowne niż tysiąc słów"
Sędzia poinformowała także, że w czasie protestu nie będzie przemówień, a jedną z form happeningu będzie zaklejenie ust przez protestujących.
- Myślę, że sytuacja jest tak nabrzmiała i tak poważna (...), że to milczenie będzie bardziej wymowne niż tysiąc słów - stwierdziła Kożuchowska-Warywoda.
- Będzie prezes Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów. Zostały wystosowane zaproszenia do analogicznych stowarzyszeń sędziowskich, działających w różnych krajach. Już wiemy, że przyjadą do nas goście z Portugalii, Francji, Niemiec, Austrii, Norwegii. Będzie sędzia z Chorwacji, prawdopodobnie będzie też sędzia z Turcji - wyliczała.
Autor: mjz//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24