Policjanci zatrzymali podpułkownika Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który w Markach (woj. mazowieckie) spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Oficer miał około 2 promili alkoholu.
Według informacji tvn24.pl do zdarzenia doszło 31 sierpnia, tuż po godzinie 17 w podwarszawskich Markach. Gdy sprawca niegroźnej kolizji odjechał, ofiara poinformowała policję. Patrol szybko namierzył kierowcę - był pijany. Badanie wykazało około dwóch promili.
- Potwierdzam zdarzenie drogowe, które miało miejsce w Markach na ulicy Żółkiewiskiego. Materiały w tej sprawie zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Wołominie, która wykonuje czynności we własnym zakresie - przekazała nam młodsza aspirant Monika Kaczyńska, oficer prasowa komendy w Wołominie.
Ani Prokuratura Rejonowa w Wołominie ani Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga do momentu publikacji tego materiału nie odpowiedziały na pytania redakcji tvn24.pl.
Nasi rozmówcy, proszący o zachowanie anonimowości, dodają że oficer SKW był agresywny.
Zwalniał policjantów, którzy go zatrzymali
- Zwalniał komendanta stołecznego oraz komendanta głównego, był agresywny. Dlatego trafił na dołek, na 24 godziny, by przetrzeźwiał - zgodnie relacjonują rozmówcy tvn24.pl.
W wojskowych służbach specjalnych ustaliliśmy, że oficer pełnił kierowniczą funkcję w inspektoracie warszawskim SKW. Został przyjęty do służby jeszcze w 2006 roku, gdy tworzył ją Antoni Macierewicz. Był na jednej zmianie w Afganistanie - w 2012 roku. Już wtedy miał dyscyplinarne problemy, związane z nadużywaniem alkoholu.
Jego kariera mocno przyspieszyła gdy osiem lat temu wrócił do resortu obrony narodowej Antoni Macierewicz - w tym czasie awansował od podporucznika do podpułkownika.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bart Bourdon/Shutterstock