Jeżeli się zwróci do nas albo sam zainteresowany, albo jego adwokat, będziemy się sprawie przyglądać - powiedział w TVN24 doktor Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Odniósł się do protestu głodowego zapowiedzianego przez skazanego i osadzonego Mariusza Kamińskiego. Mówił, że "osoba, która głoduje, powinna być monitorowana, co do stanu zdrowia, bo podlega całkowicie w tej chwili państwu i funkcjonariuszom państwowym". Żona Wąsika przekazała w środę wieczorem, że jej mąż też rozpoczął protest głodowy.
We wtorek wieczorem policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika, prawomocnie skazanych polityków PiS. Politycy od rana przebywali w budynku, gdzie zaprosił ich prezydent. Kamiński i Wąsik twierdzą, że nie powinni ponieść kary, bo w 2015 - po nieprawomocnym wyroku (red.) - ułaskawił ich Andrzej Duda.
Błażej Poboży, bliski współpracownik Kamińskiego odczytał w środę oświadczenie polityka skierowane do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Kamiński poinformował w nim, że od pierwszego dnia jego uwięzienia rozpoczyna protest głodowy.
W środę wieczorem żona Macieja Wąsika w TV Republika przekazała, że jej mąż także rozpoczął protest głodowy.
Kładoczny: osoba, która głoduje, powinna być monitorowana
Doktor Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka został zapytany na antenie TVN24, czy w jakiś sposób fundacja będzie zajmować się sprawą protestu głodowego Mariusza Kamińskiego.
- Jeżeli się zwróci do nas albo sam zainteresowany, albo jego adwokat, to z pewnością - odpowiedział.
- Myślę, że sprawa jest bardzo poważnie monitorowana przez media, przez ministerstwo, jak słyszymy. Przypuszczalnie również nie jest obca rzecznikowi praw obywatelskich, który ma mandat do tego, żeby w ramach krajowego mechanizmu prewencji tortur się tym zajmować - dodał.
- Nie wiem, czy się ktoś do nas zgłosi. Jeżeli się do nas zgłosi i będzie twierdził, że dzieje mu się krzywda w zakładzie karnym, to oczywiście to rozważymy i pewnie będziemy się temu przyglądać. Natomiast na razie do tego nie ma takiego powodu - powiedział.
Kładoczny mówił, że "osoba, która głoduje, powinna być monitorowana, co do stanu zdrowia, bo podlega całkowicie w tej chwili państwu i funkcjonariuszom państwowym". - W związku z tym nie może się jego stan pogorszyć. Oczywiście, jak wiemy, każdy ma wolną wolę i może się czuć więźniem politycznym, bądź nie. Natomiast to, że się ktoś czuje więźniem politycznym, nie stwarza z niego więźnia politycznego, to oczywiste - podkreślił.
Stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w sprawie zatrzymania Kamińskiego i Wąsika
Helsińska Fundacja Praw Człowieka wydała w środę oficjalne stanowisko w sprawie zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Jak napisała Fundacja, "określanie osadzonych Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego mianem więźniów politycznych stanowi głęboko niesprawiedliwe przekłamanie, godzące wprost w pamięć o osobach faktycznie osadzonych z powodu ich przekonań, postaw, walki o demokrację i prawa człowieka".
HFPC przypomniała, że "obaj osadzeni zostali prawomocnie skazani wyrokiem sądu wydanym w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej na karę pozbawienia wolności za przestępstwa, których dopuścili się w związku z wykonywaniem powierzonych im funkcji publicznych". "Wyrok ten podlega wykonaniu do chwili zakończenia kary, zwolnienia obu skazanych przez sąd albo zastosowania prawa łaski przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej" - dodała.
"Podjęta w 2015 r. przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej próba umorzenia postępowania karnego w stosunku do obu skazanych stanowiła nieuprawnioną ingerencję w wymiar sprawiedliwości. W uchwale z 31 maja 2017 r. (I KZP 4/17) Sąd Najwyższy stwierdził, że 'Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych'. Nie prowadzi ono zatem do umorzenia postępowania karnego. Ponadto, z uchwały tej wynika, że ułaskawienie przed prawomocnym skazaniem nie nabiera skuteczności po wydaniu prawomocnego wyroku skazującego. Nie ma jednak przeszkód, by Prezydent skorzystał z prawa łaski obecnie, a więc w sytuacji, gdy doszło już do prawomocnego skazania" - czytamy.
Fundacja podkreśliła również, że skazanie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego na karę pozbawienia wolności spowodowało z mocy prawa wygaszenie ich mandatów poselskich. Marszałek Sejmu był uprawniony i zobowiązany do wydania postanowienia stwierdzającego ten stan rzeczy.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka wskazała, że "odwołanie od postanowienia Marszałka Sejmu dotyczącego wygaszenia mandatów poselskich powinien rozpoznać skład Sądu Najwyższego cechujący się wymogami niezależności, bezstronności oraz ustanowiony zgodnie z prawem". "Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w całości warunków tych nie spełnia, co potwierdził niedawno Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku w sprawie Wałęsa p. Polsce" - dodała.
"Rolą Sądu Najwyższego rozpoznającego odwołanie od postanowienia Marszałka Sejmu nie jest prawne weryfikowanie zasadności orzeczenia wydanego w sprawie obu wspomnianych osób, a tym bardziej traktowanie omawianego orzeczenia jako nieistniejącego. Merytoryczna strona postępowania karnego prowadzonego wobec obu skazanych powinna być badana wyłącznie w ramach przysługujących środków zaskarżenia" - czytamy.
"Władze Rzeczpospolitej Polskiej powinny dołożyć wszelkich starań dla zapewnienia bezpieczeństwa osobistego wszystkim osobom pozbawionym wolności" - podkreśliła HFPC.
Źródło: TVN24, PAP