Marian Banaś: wystąpię z wnioskiem o bezpłatny urlop

[object Object]
"Pancerny Marian i pokoje na godziny". Pierwsza część reportażu "Superwizjera"Superwizjer TVN
wideo 2/35

Żadnej agencji towarzyskiej nie było. Dowiedziałem się później, że to tylko były usługi na godziny. Jak się dowiedziałem, takie usługi świadczą również w innych obiektach hotelowych - powiedział prezes NIK Marian Banaś, odnosząc się do reportażu "Superwizjera" TVN, który pokazał między innymi braki w jego oświadczeniu majątkowym oraz to, że w kamienicy, której był właścicielem działał hotel na godziny. Banaś poinformował, że zwróci się do marszałek Sejmu o bezpłatny urlop.

W telewizji państwowej Banaś odniósł się do materiału "Superwizjera" TVN na temat jego majątku i działalności prowadzonej w należącej do niego kamienicy.

- To wielka manipulacja i prowokacja przeciwko mnie i rządowi, któremu miałem zaszczyt służyć - skomentował prezes NIK, który zaznaczył, że nie jest obciążony zarzutami, a "insynuacjami".

Pytania o wynajem kamienicy

Odnosząc się do sprawy kamienicy, Banaś wyjaśnił: - 30 lat temu poznałem pana z AK, zasłużonego, wielkiego patriotę, (..) który był samotny. Zaprzyjaźniliśmy się, w 2007 roku, prawie po 30 latach, w umowie dożywocia przekazał mi starą, rodzinną kamienicę, którą ja wyremontowałem. Stąd się wziął mój majątek w postaci tej kamienicy - tłumaczył.

Z reportażu "Superwizjera" wynika, że w 2016 roku Marian Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Okazuje się, że niedoszłym nabywcą jest młody, zaledwie 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy ministra.

- Od samego początku, kiedy właściwie już zdecydowałem się pracować w rządzie, zdecydowałem się tę kamienicę sprzedać. Znalazłem z ogłoszenia najemcę, młodego człowieka, który zdecydował się właśnie prowadzić działalność hotelarską i taką umowę z nim podpisałem. I zarazem umowę przedwstępną, że ją kupi - powiedział szef NIK.

- Niestety po dwóch czy trzech latach nie dostał kredytu, wycofał się z tego. Ja tymczasem byłem zajęty całkowicie w Warszawie. (...) Nie miałem czasu, nie jeździłem prawie w ogóle do Krakowa. Rzadko się spotykałem nawet w własną żoną, a w międzyczasie chciałem, aby ta kamienica była sprzedana. I wreszcie mi się udało w ostatnich tygodniach, miesiąc temu. Ta kamienica została sprzedana i sprawa jest zamknięta - oświadczył.

Minister Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego: dwa domy - jeden o powierzchni 200 mkw., drugi - 50 mkw.; trzy mieszkania o powierzchni 76 m.kw., 71 mkw i 40 m.kw.; grunty rolne o powierzchni 7 tys. m.kw; kamienicę o powierzchni 400 m.kw. Kamienicę oraz dwa mniejsze mieszkania wynajmuje, co rocznie przynosi dochód 65 700 zł.

- Ta niższa cena wzięła się stąd, że ta kamienica miała być kupiona na podstawie umowy przestępnej. W finale później, już przy rozliczeniu, ta cena miała być wyrównana - przekonywał w telewizji państwowej Banaś.

Rozmowa z gangsterem

W trakcie pracy nad reportażem dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel odwiedził pensjonat z pokojami na godziny mieszczący się w kamienicy. W recepcji natknął się na znanego krakowskiego przestępcę, jednego z braci K. - Wiesława lub Janusza, ps. Paolo - którzy zajmują się w stolicy Małopolski prowadzeniem agencji towarzyskich.

Wspomniany przestępca odbył przy dziennikarzu rozmowę telefoniczną, twierdząc, że rozmawia z Banasiem.

- To nie jest mój żaden dobry znajomy, ja nie utrzymuję żadnych bliższych kontaktów z tamtym środowiskiem. Ten, którego pokazano w "Superwizjerze" to jest ojciec młodego człowieka, który wynajął mój dom pod działalność hotelarską - odpowiedział Banaś, zapytany o wspomnianego mężczyznę.

- Widywałem go jedynie, jak sprawdzałem stan mojej nieruchomości. Nie mam z nim nic wspólnego, jak również jego braci nie znam. Pokazywanie ich w zestawieniu i w kontekście mojej kamienicy jest absolutnym nadużyciem i bezprawnym działaniem - przekonywał.

- Poznałem go właśnie w tych okolicznościach, kiedy zawarłem z tym młodym człowiekiem umowę i on wtedy tam przychodził czasem ze swoim synem - dodał.

Dopytywany o rozmowę telefoniczną pokazaną w reportażu, Banaś powiedział, że "w momencie, kiedy zawarłem umowę, to dałem temu młodemu człowiekowi mój telefon". - Na wypadek, gdyby była jakaś awaria, coś się działo z tą nieruchomością, żeby miał ze mną kontakt - tłumaczył.

- Być może on do mnie zadzwonił, ale ja rozmowy żadnej nie podjąłem - dodał.

Pokoje na godziny? "Takie usługi świadczą również w innych obiektach hotelowych"

Hotel w kamienicy oferował gościom pokoje na godziny. Tego typu działalność to niszowa część seksbiznesu. Klientami tego typu pokojów są niewierni małżonkowie lub mężczyźni korzystający z usług prostytutek.

Prezes NIK zaprzeczył, że w kamienicy funkcjonowała agencja towarzyska. - Żadnej agencji towarzyskiej nie było. Dowiedziałem się później, że to tylko były usługi na godziny. Jak się dowiedziałem, takie usługi świadczą również w innych obiektach hotelowych - skomentował Banaś.

- Właściwie nie kontrolowałem tej działalności, byłem cały czas zajęty pracą w Warszawie i jak najszybciej chciałem się pozbyć kamienicy - podsumował.

Banaś o kredycie dla syna: chciałem pomóc

W księdze wieczystej znajdują się kolejne informacje dotyczące kamienicy, której właścicielem jest Marian Banaś. W 2016 roku stała się zabezpieczeniem spłaty kredytu bankowego, którego kwota opiewała na ponad 2,5 miliona złotych.

Kredyt został udzielony firmie, której współwłaścicielem jest syn prezesa NIK - Jakub Banaś.

- Kredyt wziął mój syn. Który z ojców, z rodziców nie pomoże synowi czy swojemu dziecku? - pytał.

- Ja chciałem pomóc i dałem mu hipotekę na moją kamienicę, ale to była hipoteka rzeczowa, nie zobowiązanie pieniężne. On regularnie spłacał kredyt, więc ja nie miałem obowiązku, żebym akurat to wykazywał w oświadczeniu majątkowym. Zresztą na mój wniosek CBA prowadzi postępowanie kontrolne - oświadczył.

Prezes NIK udaje się na bezpłatny urlop

Prezes NIK Marian Banaś oświadczył, że we wtorek wystąpi z wnioskiem do marszałek Sejmu o bezpłatny urlop do czasu "dogłębnego" wyjaśnienia sprawy przez CBA w celu "pełnej jasności i transparentności".

Centralne Biuro Antykorupcyjne od kwietnia kontroluje oświadczenia majątkowe obecnego prezesa NIK Mariana Banasia, a kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października.

Banaś powiedział, że kontrola może potrwać jeszcze kilka tygodni. Podkreślił, że jest spokojny o jej wyniki. - Dokonałem tam pewnych korekt - powiedział. Podkreślił, że będzie bronić swojego dobrego imienia, dlatego skieruje sprawę do sądu.

- Nie pozwolę sobie na to, żeby szargano mój autorytet, bo to przecież była akcja wymierzona nie tyle przeciw mnie, co przeciw rządowi i Zjednoczonej Prawicy, bo to akurat teraz gorący okres wyborczy, żeby po prostu poprzez kompromitację człowieka związanego z rządem Prawa i Sprawiedliwości, bo takim byłem, członkiem rządu, pokazać że właśnie tu są jakieś nieprawidłowości. A to zupełna nieprawda - oświadczył prezes NIK.

Autor: akw//kg / Źródło: TVP, tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

To mój dom, w którym czuję się bezpiecznie, ciepło i szczęśliwie. W końcu moje dzieci wrócą do swoich pokoi, do ciepłych łóżek, do swoich zabawek. Nie ma słów, które mogłyby opisać to, co teraz czuję - mówi Nirmin Moussi. Wraz z wejściem w życie zawieszenia broni Hamasu z Izraelem Palestyńczycy z całej Strefy Gazy wracają do domów. Lub do tego, co pozostało z miejsc, które kiedyś tak nazywali.

"Przyjechałem, mając nadzieję, że zobaczę, iż mój dom wciąż stoi"

"Przyjechałem, mając nadzieję, że zobaczę, iż mój dom wciąż stoi"

Źródło:
CNN, Reuters

TikTok poinformował w niedzielę, że "jest w trakcie przywracania" funkcjonowania aplikacji w Stanach Zjednoczonych. Stało się to po ostatnich zapowiedziach Donalda Trumpa dotyczących przyszłości platformy w USA. Firma zapewnia, że będzie współpracować z prezydentem nad długoterminowym rozwiązaniem.

Zapowiedź Trumpa, zwrot w sprawie TikToka

Zapowiedź Trumpa, zwrot w sprawie TikToka

Źródło:
PAP

W Białce Tatrzańskiej ośmioletnia dziewczynka wypadła z wyciągu krzesełkowego. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala.

Dziecko wypadło z wyciągu krzesełkowego

Dziecko wypadło z wyciągu krzesełkowego

Źródło:
tvn24.pl

To jest coś niesamowitego, jakie ogromne wsparcie od was otrzymaliśmy. Tak przeogromne, kiedy jest ten czas słów, które ranią, bardzo ranią - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W programie mówił między innymi o niedawnych groźbach wobec prezydentki Gdańska Aleksandry Dulkiewicz oraz zbliżających się 33. Finału WOŚP.

Owsiak: przeżywamy te rzeczy w sposób nieprawdopodobny

Owsiak: przeżywamy te rzeczy w sposób nieprawdopodobny

Źródło:
TVN24

Podczas spotkania w Lęborku z Karolem Nawrockim jeden z uczestników stwierdził, że Donald Tusk "zrobi wszystko", żeby kandydat PiS, "nawet jeśli wygra wybory, nie został prezydentem". Wywołało to duże emocje wśród zebranych, którzy zaczęli skandować "nie bać Tuska". - Jeśli chodzi o pana premiera, ja rozumiem pana emocje - stwierdził Nawrocki.

Okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. "Ja rozumiem emocje"

Okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. "Ja rozumiem emocje"

Źródło:
TVN24

Romi Gonen została porwana z festiwalu muzycznego, Emily Damari i Doron Steinbrecher - z własnych mieszkań. Po 471 dniach przetrzymywania przez Hamas zostały uwolnione. Kim są kobiety, które wzięły udział w wymianie zakładników między Hamasem a Izraelem?

Romi, Emily i Doron wracają do domu

Romi, Emily i Doron wracają do domu

Źródło:
PAP, tvn24.pl, Reuters, BBC, CNN

Położony na górze Ibu stratowulkan wciąż niepokoi mieszkańców indonezyjskiej wyspy Halmahera. W samą niedzielę doszło do kilkunastu erupcji, a z krateru wydobyła się gęsta chmura popiołu.

Ponad tysiąc erupcji w styczniu. "Będziemy zachęcać do ewakuacji"

Ponad tysiąc erupcji w styczniu. "Będziemy zachęcać do ewakuacji"

Źródło:
AFP

W Stambule suczka przyniosła pod drzwi kliniki weterynaryjnej wyziębione, umierające szczenię. Całe zdarzenie można teraz zobaczyć na nagraniu uchwyconym przez kamery monitoringu.

Przyniosła ledwo żywego szczeniaka pod drzwi kliniki. Pokazali nagranie

Przyniosła ledwo żywego szczeniaka pod drzwi kliniki. Pokazali nagranie

Źródło:
ENEX, bianet.org

W stolicy Alaski silny wiatr zdmuchnął dach z domu i rzucił nim o sąsiedni budynek. Moment ten widać na nagraniu z monitoringu. Fragmenty blachy spowodowały niemałe zniszczenia.

Jedli śniadanie, zdążył krzyknąć: "uciekajcie wszyscy". Wiatr zdmuchnął dach z domu

Jedli śniadanie, zdążył krzyknąć: "uciekajcie wszyscy". Wiatr zdmuchnął dach z domu

Źródło:
alaskasnewssource.com

W trakcie pożarów w Los Angeles uaktywnili się zwolennicy teorii spiskowych. Według jednej z nich w wywołanie pożarów zamieszane były "globalne elity", a ogień został podłożony celowo, aby w mieście zrealizować koncepcję smart city. Tłumaczymy, na czym polega ta teoria spiskowa.

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

Źródło:
Konkret24

Woźnica wjechał bryczką na myjnię samoobsługową w Makowie Mazowieckim i umył wózek oraz konia myjką ciśnieniową. Spłoszone zwierzę uszkodziło elementy myjni. Policja opublikowała nagranie z monitoringu. Funkcjonariusze ustalili już tożsamość mężczyzn mogących mieć związek ze sprawą.

Czyścili bryczkę i konia myjką ciśnieniową

Czyścili bryczkę i konia myjką ciśnieniową

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciechanowska policja szuka 46-letniego Piotra Jasińskiego podejrzanego o zabójstwo 50-latki. Kobieta otrzymała cios ostrym narzędziem w trakcie awantury domowej. Zmarła mimo reanimacji podjętej przez ratowników. Funkcjonariusze apelują o pomoc w namierzeniu mężczyzny.

Kobieta zmarła po awanturze domowej. Policja szuka podejrzanego 46-latka

Kobieta zmarła po awanturze domowej. Policja szuka podejrzanego 46-latka

Źródło:
PAP

Mark Zuckerberg i Elon Musk oskarżają Unię Europejską o protekcjonizm i cenzurę, naciskając na administrację Donalda Trumpa, by interweniowała. Ta broni swojego prawa do egzekwowania wspólnotowych przepisów w sprawie gigantów cyfrowych, ale wydaje się wahać przed zdecydowaną reakcją, obawiając się pogorszenia stosunków z USA.

Iskrzy na całego. "Prawie jak cło"

Iskrzy na całego. "Prawie jak cło"

Źródło:
PAP

Policja zajmuje się sprawą niebezpiecznego zachowania kierowcy w sobotni wieczór w centrum Głogowa (woj. dolnośląskie). Według informacji, które dostaliśmy na Kontakt24, mężczyzna miał wyjść z klubu, wsiąść za kierownicę Land Rovera i próbował potrącić przechodniów. Na nagraniach, które krążą w sieci i które mają pochodzić ze zdarzenia, widać, że kierowca po kilku nerwowych manewrach autem wjechał na chodnik, po którym szli przechodnie, i potrącił co najmniej jedną osobę.

Kierowca miał taranować przechodniów na chodniku

Kierowca miał taranować przechodniów na chodniku

Źródło:
Kontakt24 / tvn24.pl

24-latek z Krakowa zajechał drogę nieoznakowanemu radiowozowi i prawie doprowadził do kolizji. Kiedy policjant chciał go pouczyć, mężczyzna zaczął uciekać – najpierw samochodem, a następnie pieszo. Aż w końcu drogę zagrodził mu emerytowany funkcjonariusz.

Jeden policjant był po służbie, a drugi na emeryturze. Zatrzymali uciekiniera

Jeden policjant był po służbie, a drugi na emeryturze. Zatrzymali uciekiniera

Źródło:
tvn24.pl

"Ministerstwo Finansów nie wprowadziło nowego podatku od ogrodzeń" - przekazał resort w niedzielnym komunikacie. Jak wyjaśniono, taka danina obowiązywała już wcześniej, a podlegają jej wyłącznie ogrodzenia związane z działalnością gospodarczą.

Podatek za płot. Resort finansów zabiera głos

Podatek za płot. Resort finansów zabiera głos

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Aktor Mel Gibson rzekomo odrzucił ofertę o wartości 100 mln dolarów z powodu poglądów innego znanego aktora, z którym miałby współpracować - głosi popularny w mediach społecznościowych przekaz. Powielił go poseł Grzegorz Gaża z Prawa i Sprawiedliwości. Przekaz ten nie ma nic wspólnego z prawdą. Wyjaśniamy, skąd się wziął i dlaczego powstał.

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Z wyjątkiem niektórych nocy mrozu prawie w ogóle nie będzie. Co przyniesie końcówka stycznia oraz początek lutego? Czy widać powrót zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: przed nami kolejne fale ciepła

Pogoda na 16 dni: przed nami kolejne fale ciepła

Źródło:
tvnmeteo.pl

Monako, znajdująca się niedaleko Rzymu Ostia i chorwackie Ploce zostały wymienione przez brytyjski dziennik "The Telegraph" na liście nadmorskich lokalizacji, które lepiej omijać. Dla równowagi zaproponowano również miasteczka, którymi turyści mogą być zachwyceni.

Te miasta lepiej omijać

Te miasta lepiej omijać

Źródło:
PAP, tvn24.pl
"Melania, ojej, co ona musi znosić!"

"Melania, ojej, co ona musi znosić!"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trudno wyobrazić sobie finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy bez charakterystycznej melodii wygrywanej przez orkiestrę dętą. Zespołowi Ochotniczej Straży Pożarnej w Nadarzynie - chociaż ma na swoim koncie liczne sukcesy i koncerty na wszystkich kontynentach - największą radość sprawiają coroczne występy w ramach najbardziej znanej polskiej kwesty.

Dla tej orkiestry największą radością jest występ na WOŚP

Dla tej orkiestry największą radością jest występ na WOŚP

Źródło:
TVN24

Już od 25 lat cała Polska czyta dzieciom w myśl akcji społecznej, którą zapoczątkowała jej pomysłodawczyni Irena Koźmińska. W sobotnim programie Wstajesz i weekend opowiedziała, czy z jej pomocą udało się wpłynąć na rozwój lingwistyczny młodych Polaków.

10 procent dzieci w pierwszym roku życia dostaje smartfon. "To jest zgubne"

10 procent dzieci w pierwszym roku życia dostaje smartfon. "To jest zgubne"

Źródło:
TVN24

W sobotę bieg, a w niedzielę pierogi, koncerty i atrakcje dla dzieci – tak mieszkańcy brytyjskiego Southampton planują świętować 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Lepią trzy tysiące pierogów na finał WOŚP w Southampton

Lepią trzy tysiące pierogów na finał WOŚP w Southampton

Źródło:
tvn24.pl