- Oczywiście nie należy odstępować od pomocy Ukrainie - podkreślił poseł PiS Marcin Horała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. Komentował kłótnię prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa w Gabinecie Owalnym. Przyznał, że słowa Trumpa o Putinie są moralnie "niedopuszczalne"
W środę gościem w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 był poseł PiS Marcin Horała, który został zapytany, czy po piątkowej rozmowie prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zakończonej kłótnią należy odstąpić od wspierania Ukrainy. - Oczywiście, że nie należy odstąpić - powiedział.
- Jeżeli oceniamy w porządku moralnym słowa Donalda Trumpa o Putinie, tak mu kadzące, są one niedopuszczalne. Co do Zełenskiego, to trzeba przyznać, że w głębi duszy, tak po ludzku, każdy z nas uważa, że pan prezydent Zełenski jednak odleciał już dawno temu - powiedział. Jak dodał, prezydent Ukrainy "wielokrotnie obrażał Polskę, która mu tak bardzo pomagała".
Horała, oceniając spotkanie dwóch przywódców w Gabinecie Owalnym, stwierdził, że Zełenski "sam się wyrywał do głosu, żeby powiedzieć coś obraźliwego".
Horała: konfliktowanie się ze Stanami i krytykowanie Trumpa nie służy
Horała zapytany, czy jest coś, co sprawiłoby, że Prawo i Sprawiedliwość przestałoby darzyć Trumpa zaufaniem, odpowiedział: - Donald Trump działa w interesie amerykańskim, a tak się składa, że w wielu obszarach jest to interes, który jest zbieżny z interesem Polski. A nawet jeżeli niektóre z tych działań mogą się nie podobać, to na pewno nie jest w naszym interesie się na ich tle konfliktować ze Stanami Zjednoczonymi - ocenił.
Poseł zaznaczył, że "na koniec dnia to Stany Zjednoczone są podstawowym gwarantem naszego bezpieczeństwa". Przypomniał również, że Trump, jeszcze ubiegając się o głosy wyborców, "obiecał z grubsza taki plan pokojowy, że on zaproponuje rozejm na linii ognia".
- I teraz, jeżeli Rosjanie nie będą się chcieli na to zgodzić, to znacząco zwiększy pomoc dla Ukrainy. A jeżeli Ukraińcy nie będą się chcieli na to zgodzić, to wycofa pomoc dla Ukrainy, żeby obie te strony przymusić do zawarcia tego dealu. I on to robi - powiedział Horała.
CZYTAJ WIĘCEJ: Amerykańskie media: Trump wstrzymuje pomoc wojskową dla Ukrainy
- Mnie to się może prywatnie nie podobać, bo oczywiście wszyscy byśmy chcieli, żeby Donald Trump wyszedł i powiedział: "Wysyłam teraz dwa tysiące czołgów na Ukrainę i sto tysięcy żołnierzy, za chwilę Ukraina odbije wszystkie terytoria". Ale to jest scenariusz nierealny. Piękny, ale nierealny - przyznał.
Podkreślił również, że "poruszając się w obszarze realności, to nasz podstawowy interes jest taki, żeby Ukraina zachowała niepodległość i zdolność do obrony przed Rosją, i być może jakaś forma pokoju i rozejmu jest teraz niezbędna". - W tym kierunku powinniśmy grać. I konfliktowanie się ze Stanami i krytykowanie Trumpa nie służy temu kierunkowi - powiedział.
Zełenski "nie odczytał dobrze intencji Donalda Trumpa"
Prowadzący Konrad Piasecki zapytał Horałę o jeden z możliwych scenariuszy zakończenia wojny w Ukrainie, czyli oddanie przez nią terenów zajętych przez rosyjskie wojska, co jest "scenariuszem fatalnym". - Wiele na to wskazuje, że w tym momencie najlepszy z możliwych, niestety - odpowiedział poseł.
- Scenariusz, w którym my się nadymamy i powiemy, że Ukraina ma nie oddać ani pędzi ziemi, Ukraina dalej walczy przez 2-3 lata, się wykrwawia, po czym następuje już jej wykrwawienie do końca i katastrofa, to jest dużo gorsze - stwierdził.
Zapytany, czy wstrzymanie pomocy Ukrainie przez Trumpa jest fatalne, Horała odpowiedział: - Oczywiście, że to jest niedobre. Jeżeli to będzie na krótko, to nie ma tragedii, bo jakiś czas to nie będzie miało wpływu.
- Moim zdaniem Zełenski po prostu popełnił błąd. Nie odczytał dobrze intencji Donalda Trumpa. Donald Trump chciał zbudować uzasadnienie dla swoich wyborców, dlaczego ewentualnie będzie dalej wspierał Ukrainę - tłumaczył.
- Jak się obejrzy całą tę konferencję, to on (Zełenski - red.) był na początku stroną agresywną. On tak szarpał, szarpał, skubał, aż druga strona uznała: "No nie, musimy tutaj pacnąć w odpowiedzi, bo my przed naszymi wyborcami źle wypadniemy" - ocenił Horała.
CZYTAJ WIĘCEJ: Najgorętsze chwile w Gabinecie Owalnym. Słowo po słowie
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24