- Mamy za co się bić w piersi. Przecież Minister Arłukowicz przeprosił wszystkich tych, którzy stali aptekach i nie mogli wykupić leków refundowanych - stwierdził Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia pytany o awanturę związaną z wprowadzeniem nowelizacji ustawy refundacyjnej. W tym samym czasie w czwartek w Sejmie trwała debata nad wotum nieufności wobec szefa resortu Bartosza Arłukowicza. Wniosek o jego odwołanie złożyło Prawo i Sprawiedliwość.
- Ja nie twierdzę i nikt nie twierdzi w resorcie, że wszystko, co było związane z ustawą refundacyjną i wejściem w życie tej ustawy było takie na sto procent udane - przyznał Andrzej Włodarczyk. Wiceminister pytany o to, czy ktoś w związku z tym powinien ponieść odpowiedzialność powiedział, że "Bartosz Arłukowicz wyraźnie powiedział, że nie chce zaczynać swojej pracy w charakterze ministra zdrowia od tego, by szukać winnych i zwalniać".
To "naprawdę dobra ustawa"
- Proszę pamiętać o tym, że zwłaszcza w naszym resorcie obowiązuje zasada, że koni nie wymienia się w biegu. Mamy przed sobą dużo pracy - powiedział Włodarczyk ale jednocześnie stwierdził, że obecna ustawa refundacyjna jest "naprawdę dobra". - Wprowadza cały szereg mechanizmów, które były oczekiwane od wielu lat. Wreszcie zaczynamy prowadzić politykę lekową. Wreszcie wprowadziliśmy zalecenia Unii Europejskiej. Wprowadziliśmy przejrzyste, transparentne zasady funkcjonowania i podejmowania decyzji administracyjnych odnośnie refundacji leków - zachwalał wiceminister.
Na dowód tego powiedział, że już ponad 130 uprawnionych podmiotów lub ich przedstawicieli złożyło wnioski o obniżenie cen leków. - Ponad 1700 leków jest tańszych, niż było poprzednio. Owszem, niektóre zdrożały, ale one w konsekwencji stanieją - obiecał Włodarczyk.
Kurtyna w górę i w dół
- Nie zaprzeczam, że system trzeba reformować - przyznał Bolesław Piecha (PiS) i dodał, że owszem, zawsze był hałas przy tworzeniu listy leków refundowanych. - Ale nigdy nie można było powiedzieć, że pacjent był zaskakiwany. Ponieważ taka lista była widoczna jako projekt przez wiele tygodni przed i przez wiele tygodni później - stwierdził były wiceminister zdrowia. - Dzisiaj kiedy poszła kurtyna w górę? 23 grudnia. A potem zapadła i kiedy znów poszła w górę? 31 grudnia. Jeżeli to jest transparencja, to ja przepraszam - kpił Piecha.
Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości w sprawie zamieszania wokół wprowadzenia nowelizacji ustawy refundacyjnej należy wskazać osoby odpowiedzialne, a wśród nich powinien znaleźć się Bartosz Arłukowicz. - Gdy przyjął teczkę ministra, przyjął odpowiedzialność. Bierze się spadek z dobrodziejstwem inwentarza - stwierdził Piecha i przypomniał, że minister nie może powiedzieć, że nie wiedział jak wygląda ten dokument, bo przecież pracował przy jego tworzeniu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24