Premier Mateusz Morawiecki lubi powtarzać, że razem z żoną nie mają nic do ukrycia, a kiedy są jednak konfrontowani z pytaniami, nic do powiedzenia nie mają - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 dziennikarz Onetu Jacek Harłukowicz, komentując doniesienia na temat majątku szefa rządu. - Nigdy nie uzyskałem odpowiedzi i nigdy nie wyczułem ze strony premiera i jego żony choćby chęci rozmowy na ten temat - dodał.
Dziennikarz był w środę gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. Jak mówił, "w 2019 roku po raz pierwszy napisał o majątku państwa Morawieckich, o tej słynnej działce, którą kupili od jednej z wrocławskich parafii". - Później wielokrotnie próbowałem pytać zarówno pana premiera, jak i panią Iwonę Morawiecką, również o to, dlaczego ukrywają ten majątek. Przecież zarabianie pieniędzy nie jest niczym złym - zaznaczył.
- Wszyscy wiemy, że pan premier zanim zaangażował się w życie polityczne przez kilkanaście lat był prezesem jednego z największych działających w Polsce zagranicznych banków, więc zarabiał lepiej niż bardzo dobrze. A jest przecież czymś normalnym, że duże pieniądze inwestuje się bardzo często w nieruchomości - wskazywał Jacek Harłukowicz.
- Nigdy nie uzyskałem odpowiedzi i nigdy nie wyczułem ze strony premiera i jego żony choćby chęci rozmowy na ten temat - powiedział. Jak dodał, "premier Morawiecki lubi również powtarzać, że razem z żoną nie mają nic do ukrycia, a kiedy są jednak konfrontowani z pytaniami, nic do powiedzenia nie mają".
Harłukowicz: wizerunek człowieka ludu kłóciłby się z posiadanym przez premiera majątkiem
- Wydaje mi się, że wizerunek, który przyjął Mateusz Morawiecki, zostając członkiem rządu, akurat tego rządu Prawa i Sprawiedliwości, troszeczkę kłóciłby się z posiadanym przez niego majątkiem. Pan premier lubi pozować na człowieka z ludu, powtarzać: "jestem jednym z was". (...) Wizerunek takiego człowieka z ludu, jakby nie współgra z posiadanym przez niego majątkiem - powiedział dziennikarz.
Stwierdził, że "przecież nie mamy żadnych wątpliwości, że pomimo przepisania dwukrotnego części majątku wspólnego, większości majątku wspólnego na swoją żonę, to jest cały czas majątek Mateusza Morawieckiego, który przecież pozostaje w zgodnym małżeństwie ze swoją żoną i to nie jest tak, że on nie ma nic wspólnego z tymi nieruchomościami".
Pytania o majątek Morawieckich
Mateusz i Iwona Morawieccy 20 grudnia 2013 roku zawarli umowę o podziale swojego majątku. Od tego czasu premier nie musi wykazywać w oświadczeniach majątkowych nieruchomości, które należą do jego żony.
Tymczasem jak oszacował Onet, przez ręce małżeństwa w ostatnich latach przeszły nieruchomości warte prawie 120 milionów złotych. Portal podał też, jakie nieruchomości przeszły na własność żony premiera w wyniku podziału majątku. Przychód Iwony Morawieckiej z samej tylko sprzedaży kilku z nich przekroczył w ostatnich trzech latach 21 milionów złotych - napisał Onet.
Portal napisał ponadto, że to Mateusz Morawiecki doglądał rozliczeń związanych z przepisanymi na żonę nieruchomościami. Przypadek opisany przez Onet dotyczył lokalu użytkowego przy placu Grunwaldzkim we Wrocławiu.
Źródło: TVN24