Oficer podlaskiej policji, Maciej Zakrzewski, który własnoręcznie zrzucał konfetti ze śmigłowca na głowę wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego oraz organizował słynny "taniec hawajski", awansował właśnie do stopnia podinspektora. Akt mianowania wręczył mu osobiście wiceminister Jarosław Zieliński.
Naczelnik wydziału prewencji w komendzie wojewódzkiej policji Maciej Zakrzewski był wśród 72 oficerów, którzy z okazji podlaskich obchodów przypadającego 24 lipca Święta Policji otrzymali awans na wyższy stopień. Akt mianowania na pierwszy stopień - podinspektora - w korpusie oficerów starszych wręczył mu własnoręcznie sekretarz stanu w MSWiA Jarosław Zieliński.
"Komisarz Maciej Zakrzewski melduje seniorów województwa podlaskiego"
To właśnie podinspektor Maciej Zakrzewski niespełna trzy lata temu zrzucał z helikoptera konfetti, które wcześniej pracowicie cięli policjanci z oddziałów prewencji.
- Narażał życie, wychylając się ze śmigłowca. Ale uroczystość dzięki temu zyskała wielki rozgłos - komentuje jeden z oficerów podlaskiej policji.
Biało-czerwone konfetti spadało na głowy uczestników obchodów Święta Niepodległości w Augustowie, które zostały zorganizowane w listopadzie 2016 roku. Ich najważniejszym gościem był właśnie wiceminister Zieliński.
Po tym, jak ujawniliśmy w tvn24.pl, że młodzi policjanci dostali polecenie, by ciąć przez wiele godzin ryzy papieru na konfetti, komendant główny generał Jarosław Szymczyk polecił wszcząć kontrolę. W jej efekcie dwóch policjantów - w tym właśnie naczelnik Maciej Zakrzewski - zostało ukaranych rozmowami dyscyplinarnymi. W praktyce taka kara oznaczała, że przez rok nie mogą awansować ani otrzymać nagród.
To również naczelnik Zakrzewski brał udział w kolejnym głośnym wydarzeniu mającym uczcić wizytę sekretarza stanu Jarosława Zielińskiego na Podlasiu.
- Komisarz Maciej Zakrzewski melduje seniorów województwa podlaskiego podczas konferencji. Wystąpią moje przyjaciółki z akademii plus 50 - zapowiadał w grudniu 2016 roku występ pań, które odtańczyły taniec hawajski dla ministra.
"Kołnierowicz byłby komendantem głównym, a Zakrzewski zastępcą"
Podczas podlaskich obchodów Święta Policji główną rolę odgrywał szef podlaskiego garnizonu, generał Daniel Kołnierowicz.
Jest on pierwszym w całej historii polskiej policji generałem, który został ukarany dyscyplinarnie. To efekt postępowania wewnętrznego dotyczącego jego słów na temat posłanki z Podlasia Bożeny Kamińskiej (PO). Kamińska zachęcała policjantów, by przekazywali jej - także anonimowo - informacje o nieprawidłowościach w podlaskich komendach.
- Jeśli tak bardzo pani Kamińska lubuje się w używaniu anonimów, to może ogłosimy na antenie konkurs na najlepszy anonim o pani Kamińskiej: o majątku, o podróżach służbowych, o działalności dotychczasowej - zaproponował komendant Kołnierowicz podczas wywiadu dla jednej z rozgłośni lokalnych.
Ta wypowiedź skończyła się postępowaniem i nałożeniem kary dyscyplinarnej na szefa podlaskiej policji.
- Kołnierowicz byłby komendantem głównym, a Zakrzewski zastępcą, gdyby to zależało od Jarosława Zielińskiego - przyznają zgodnie nasi rozmówcy z komendy głównej i resortu spraw wewnętrznych. - Ale na razie jest hamowany przez kolejnych ministrów, najpierw Mariusza Błaszczaka, później przez Joachima Brudzińskiego, a teraz przez minister Elżbietę Witek.
Autor: Robert Zieliński (Robert_zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Wojtkielewicz / Polska Press