Na terenie Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie przy ogrodzeniu od lat leżą kamienne płyty. Krążą opowieści, że pochodzą z Pomnika Nieznanego Żołnierza z 1925 roku, który to monument został prawdopodobnie zdemontowany przez Niemców podczas II wojny światowej. Podniesienie bloków i ich oględziny z udziałem konserwatora zabytków nie potwierdziły jednak tej tezy o ich pochodzeniu.
Mają boki obrobione dłutem. Na niektórych są widoczne pozostałości zaprawy, a zatem były najprawdopodobniej ze sobą zespolone i tworzyły większą całość. Chodzi o kamienne bloki z piaskowca, które od lat leżą przy ogrodzeniu na terenie Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
Władze szpitala przy okazji porządkowania działki postanowiły rozwikłać tajemnicę budulca. Tym bardziej, że według relacji pracowników szpitala lekarze, którzy pracowali tam w latach powojennych opowiadali, że płyty pochodzą z pierwszego lubelskiego Pomnika Nieznanego Żołnierza, odsłoniętego w 1925 roku, trzy miesiące wcześniej niż Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Pomnik rozebrano prawdopodobnie w czasie II wojny światowej
- Pomnik został odsłonięty na Placu Litewskim w sierpniu 1925 roku. Ostatnia wzmianka o lubelskim pomniku pochodzi z 1936 roku. Przypuszcza się, że został rozebrany podczas II wojny światowej przez Niemców – informuje dr Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków.
W czasie okupacji niemieckiej w budynku dzisiejszego Wojskowego Szpitala Klinicznego mieścił się szpital rezerwowy Wehrmachtu. Niemcy mogli tu przewieźć budulec. Teza o tym, że tak się stało i że płyty pochodziły ze wspomnianego pomnika nie jest jednak w żaden sposób potwierdzona, a o dziejach samego monumentu wiadomo bardzo niewiele.
Oględziny nie rozwiązały zagadki
- Przedwojenna prasa pisała, że na płycie był napis "Nieznanemu Żołnierzowi 1914-1920" oraz godło Polski – mówi dr Kopciowski.
Nie ukrywa, że liczył, iż uda się odkryć te napisy podczas oględzin, na które w połowie września zaprosiły go władze szpitala.
Z pomocą żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, wojskowa koparka podniosła każdą z dwudziestu płyt. - Na dwóch z nich znajdowały się namalowane farbą olejną cyfry "0" i "9" – mówi konserwator.
Żadnych innych napisów jednak nie było.
Być może to budulec z lat 60.
Jak twierdzi konserwator może być tak, że płyty pochodzą nie z międzywojnia, ale z początku lat 60. ubiegłego wieku, kiedy to na Placu Litewskim stanął drugi Pomnik Nieznanego Żołnierza, który z kolei w 2017 roku – tuż przed zastąpieniem go obecnym monumentem – został przeniesiony na cmentarz wojskowy przy ulicy Białej.
- Możliwe, że w latach 60., podczas wznoszenia tego drugiego pomnika, okazało się że budulca jest za dużo, więc płyty, których nie wykorzystano podczas budowy, złożono właśnie tutaj - przypuszcza dr Kopciowski.
To koleina teoria, która jak dotąd nie ma potwierdzenia w źródłach. Równie dobrze mogą to być na przykład elementy przygotowane dla - niezrealizowanego - pomnika marszałka Piłsudskiego, który miał w Lublinie w międzywojniu.
Konserwator prosi o pomoc w ustaleniu pochodzenia płyt
Służby konserwatorskie nadal dążą więc do wyjaśnienia zagadki i proszą o kontakt wszystkich, którzy cokolwiek wiedzą na temat płyt.
- Apeluję do mieszkańców o dzielenie się archiwalnymi zdjęciami przedwojennego Pomnika Nieznanego Żołnierza. Szczególnie ważne są informacje o jego losach w latach 1940-1960, o którym historycy wiedzą najmniej. Zachowało się tylko jedno zdjęcie z XX-lecia międzywojennego - mówi dr Kopciowski.
Możliwe, że płyty posłużą do budowy instalacji artystycznej
Zdaniem mistrza rzeźbiarstwa Witolda Marcewicza, obecnego podczas oględzin, płyty zostały ociosane w taki sposób jak robiono to przed wojną.
Zastępca komendanta szpitala pułkownik Bogusław Piątek zaznaczył, że niezależnie od tego, czy potwierdzi się hipoteza, że materiał pochodzi z pomnika, zostanie on wykorzystany do budowy instalacji artystycznej na terenie szpitala.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: WUOZ w Lublinie