Do trwającego już osiemnastą dobę protestu głodowego lekarzy rezydentów, dołączyli przedstawiciele zawodów medycznych z Łodzi. - Uznaliśmy, że czas rozpalić kraj i stworzyć protesty również poza Warszawą - mówił Jan Czarnecki, jeden z rezydentów.
W poniedziałek Porozumienie Zawodów Medycznych "przekształciło" protest lekarzy rezydentów w protest przedstawicieli wszystkich zawodów medycznych.
We wtorek do protestujących dołączyli medycy ze Szczecina. W czwartek w Łodzi protest głodowy podjęło pięciu lekarzy, ale od piątku dołączyć do nich mają kolejne dwie osoby. Najważniejszym celem protestu jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procent PKB. - To, że Porozumienie Zawodów Medycznych podjęło decyzję o tym, że wszystkie zawody pracujące w ochronie zdrowia włączają się do protestu, to jest niezwykle budujące dla nas. I mamy nadzieję, że to spowoduje, że rząd w końcu wysłucha naszych postulatów i będzie chciał wspólnie wypracować drogę dojścia - wyraziła nadzieję jedna z osób, które w czwartek rozpoczęły protest.
Jak mówi rezydent Jan Czarnecki, do protestu zaproszeni są wszyscy przedstawiciele zawodów medycznych. - Wszyscy są równi, każdy ma swój zawód napisany na koszulce, nikt nie będzie bezimienny - zachęcał młody lekarz.
- Uznaliśmy, że czas rozpalić kraj i stworzyć protesty również poza Warszawą - mówił dalej. - Naszym celem jest pokazanie społeczeństwu, że wspólnie cała ochrona zdrowia protestuje przeciwko obecnej sytuacji - dodał.
Być może uda się szybciej osiągnąć 6 procent
W czwartek Stały Komitet Rady Ministrów zajmie się projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, która ma zagwarantować stopniowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 procent w 2025 r. Na posiedzeniu komisji minister zdrowia Konstanty Radziwiłł poinformował, że toczą się prace analityczne dotyczące tego, czy możliwe jest szybsze dojście do takiego poziomu finansowania. Jeszcze w trakcie debaty podczas posiedzenia komisji rezydenci podkreślali, że celem protestu jest zmiana w kwestii jakości ochrony zdrowia w Polsce. - Pan minister wspomniał, że protest osiągnął swój cel, ponieważ ochrona zdrowia pojawiła się mediach. Otóż w naszej opinii to nie jest cel naszego protestu, naszym celem jest osiągnięcie porozumienia, realne zmiany w kwestii jakości ochrony zdrowia w Polsce - mówił rezydent Maciej Nowak.
Dodał, że choć "głodówka" jest radykalną formą protestu, to wcześniejsze formy - np. marsze w czerwcu i we wrześniu oraz kolejne rozmowy z resortem zdrowia - nie przyniosły rezultatu.
- Stąd decyzja o takiej formie protestu - podkreślił Nowak.
Autor: kc/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24