Były minister sportu, Tomasz Lipiec, został skazany na 3,5 roku więzienia za korupcję i 10-letni zakaz sprawowania stanowisk państwowych. Taki wyrok ogłosił we wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie. Lipiec oskarżony był m.in. o przyjęcie co najmniej 270 tys. zł łapówki. Groziło mu do 10 lat więzienia. Skazano też żonę Lipca i członka jego gabinetu politycznego.
Tomasz Lipiec zgadza się na podawanie swoich danych.
Lipcowi prokuratura stawiała pięć zarzutów - m.in. taki, że jako minister uzależniał powołanie Tadeusza M. na wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu od korzyści majątkowej i przyjął od niego co najmniej 70 tys. zł oraz 30 tys. zł. Ponadto jako minister miał polecić Tadeuszowi M. fikcyjne zatrudnienie pewnego człowieka jako swego osobistego kierowcy, któremu płacił więcej niż zarabia się na tym stanowisku.
Tadeusz M. był głównym świadkiem oskarżenia w tej sprawie. Sąd uznał jego zeznania za "konsekwentne i wiarygodne".
Skazano żonę i członka gabinetu
Z wyroku odczytanego przez sędzię Ewę Grochowską-Szmitkowską wynika, że Lipiec został skazany za 4 z 5 zarzuconych mu przestępstw - łącznie na 3 i pół roku więzienia oraz zakaz sprawowania stanowisk w administracji publicznej. Były minister ma też naprawić wyrządzoną szkodę i oddać warszawskiemu OSiR i COS 31,5 tys. zł, które instytucje te wypłaciły na pensje dla kierowcy i dla pomocy domowej ministra.
Lipiec spędził 9 miesięcy w areszcie, ten okres należy więc odjąć od zasądzonej mu kary więzienia.
Według sądu Lipiec "wykorzystał swe stanowisko do popełniania przestępstw, a w wypadku zatrudnienia na fikcyjną umowę w COS swej pomocy domowej, było to wręcz żenujące". Co do kwestii zatrudnienia w COS kierowcy, który został oddelegowany do ministerstwa specjalnie dla Lipca - według sądu - samo zatrudnienie nie jest problemem, ale żądanie przez Lipca, by kierowca zarabiał określoną kwotę, wyższą niż pensja kierowcy, to stanowi przestępstwo i za to został on skazany.
Obrona zapowiada odwołanie
Na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata skazana została też żona Lipca - za nakłanianie pomocy domowej do fałszywych zeznań w sprawie jej fikcyjnego zatrudnienia.
Członek gabinetu politycznego Lipca Arkadiusz Ż. został skazany łącznie na 3 lata więzienia za 5 z 9 zarzuconych mu przestępstw. Ma też oddać 170 tys. zł łapówki, której według sądu żądał i ją przyjął. Od czterech zarzutów został uniewinniony.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrońcy skazanych zapowiadają apelację i twierdzą, że zeznania Tadeusza M. są w całości niewiarygodne.
Łapówki za remont lodowiska
Proces przed warszawskim Sądem Okręgowym trwał od kwietnia 2009 r. Prokuratura zażądała dla Lipca i członka jego gabinetu politycznego kar po 4 lata więzienia oraz zakazu pełnienia funkcji publicznych.
Lipiec poprosił sąd o uniewinnienie z głównych zarzutów. Już wcześniej przyznał, że pracującej u niego pomocy domowej płacił z publicznych pieniędzy na podstawie fikcyjnej umowy. Zapewniał, że bardzo tego żałuje i poprosił o łagodną karę.
Prokuratura oskarżyła Lipca, że jako minister uzależniał powołanie Tadeusza M. na wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu od korzyści majątkowej i przyjął od niego co najmniej 70 tys. zł. Ponadto jako minister miał polecić Tadeuszowi M. fikcyjne zatrudnienie pewnego człowieka jako swego osobistego kierowcy, któremu płacił więcej niż zarabia się na tym stanowisku. Oskarżony członek jego gabinetu politycznego stoi pod dziewięcioma korupcyjnymi zarzutami z okresu zanim objął funkcję w resorcie.
Jeszcze jako szef warszawskiego OSiR-u, Lipiec w latach 2004-05 miał zażądać 170 tys. zł łapówki za realizację umowy na remont lodowiska na Stegnach. Kolejny zarzut dotyczył fikcyjnego zatrudnienia opiekunki do dziecka, za co wypłacono 34 tys. zł. Ponadto w latach 2006-2007 jako minister miał polecić, by zatrudnić w COS pewną osobę w dziale obsługi stadionu X-lecia, choć obiekt ten miał być zlikwidowany.
Lipiec nie przyznał się do winy
Według prokuratury Lipiec w śledztwie nie przyznał się do winy. Mówił, że dyrektorzy COS obciążają go, bo chciał ich zwolnić, a Tadeusz M. miał do niego żal, bo nie zwolnił pewnego pracownika COS, a faktycznie oficera ABW.
Z tej sprawy wypłynęła inna, dotycząca wygenerowanego przy pomocy Lipca "tajnego funduszu" PiS ze środków na budowę Stadionu Narodowego. Prokuratura umorzyła śledztwo w tym wątku uznając za niewiarygodne to, co w tej sprawie mówił Tadeusz M.
41-letni dziś Lipiec, były lekkoatleta, reprezentant Polski i olimpijczyk w chodzie sportowym, został powołany do rządu przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza w październiku 2005 r. W połowie 2007 roku CBA zatrzymało dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu pod zarzutem korupcji przy budowie Stadionu Narodowego. Ówczesny premier Jarosław Kaczyński wezwał Lipca na dywanik, a niedługo potem minister podał się do dymisji. W końcu, w październiku 2007 roku, Lipiec sam został zatrzymany przez CBA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP