Zmiany będą służyły budowaniu przyszłości emerytów - przekonywał szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, pytany o zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego dotyczące likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych i przeniesienia części środków z OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Opozycja widzi to inaczej. Poseł PO Cezary Tomczyk mówił o finansowej "dziurze Morawieckiego", rzecznik PSL Jakub Stefaniak zwrócił uwagę na milczenie w tej sprawie minister finansów Teresy Czerwińskiej.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział ostateczną likwidację Otwartych Funduszy Emerytalnych jeszcze przed jesiennymi wyborami.
W piątkowej rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef rządu był pytany o losy OFE. "W przeciwieństwie do polityków Platformy Obywatelskiej nie chcemy zawłaszczać OFE. Pracujemy nad koncepcją, którą chcemy przedstawić w najbliższych miesiącach, dotyczącą przekazania Polakom aktywów zarządzanych przez OFE" - mówił.
Dodał, że "25 proc. aktywów OFE, w tym aktywa ulokowane w zagranicznych akcjach i obligacjach, trafiłoby do Funduszu Rezerwy Demograficznej". "Pozostałe 75 proc. trafiłoby na specjalne, prywatne konta emerytalne obywateli" - powiedział premier.
"Mamy do czynienia z 'dziurą Morawieckiego'"
We wtorek politycy w Sejmie odnieśli się do zapowiedzianych przez Morawieckiego zmian w Otwartych Funduszach Emerytalnych.
Jak mówił poseł Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej, "reforma OFE za rządów Donalda Tuska była przeniesieniem pieniędzy na indywidualne konta w ZUS-ie". - Indywidualne konta, które w stu procentach pokrywały się z tym, co było w OFE - dodał polityk.
Jak zaznaczył, "PiS chce pieniądze OFE przenieść do funduszu, który zostanie rozdysponowany. Te pieniądze po prostu zostaną wydane w ciągu jednego roku" - podkreślił.
Poseł pytany, czy przeniesienie części zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych środków do Funduszu Rezerwy Demograficznej można interpretować jako tworzenie finansowego zaplecza na realizację obietnic wyborczych partii rządzącej, odpowiedział: - Niewątpliwie.
- Widać, że PiS ma problem z panią minister [finansów, Teresą - przyp. red.] Czerwińską, która według plotek, które krążą tutaj na sejmowych korytarzach, chce się podać do dymisji - kontynuował. Tomczyk ocenił, że "pani minister Czerwińska potwierdza, że mamy do czynienia z 'dziurą Morawieckiego'".
Stefaniak: w takich sprawach powinna wypowiadać się minister Czerwińska
Rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Jakub Stefaniak komentował, że "najgłośniej PiS krzyczało, jak poprzedni rząd przenosił pieniądze z miejsca w miejsce po to, żeby ratować sytuację niekiedy w czasie kryzysu".
- Dzisiaj w czasach wzrostu gospodarczego widać, że zaczyna panować jakiś popłoch w rządzie i PiS-owi, któremu wydaje się, że może więcej, przychodzą takie pomysły do głowy - dodał rzecznik partii ludowców.
Stefaniak podkreślił, że zastanawia go "milczenie pani minister finansów [Teresy Czerwińskiej - przyp. red.], bo to ona jednak powinna w takich sprawach głos zabierać".
- Mam wrażenie, że tutaj zaczynają się problemy, a być może to taki zwiastun tego, że wiedzą, że mogą przegrać wybory, więc szukają na gwałt jakichś pomysłów, które mogłyby w jakiś sposób być (...) szalupą ratunkową dla PiS-u - powiedział rzecznik PSL.
"Fundusz demograficzny służy budowaniu bezpieczeństwa przyszłości"
- Nic mi nie wiadomo, aby fundusz demograficzny [Fundusz Rezerwy Demograficznej - przyp. red.] miał być jakimś źródłem finansowania jakichkolwiek społecznych projektów - podkreślił Jacek Sasin, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Dodał, że "fundusz demograficzny służy budowaniu bezpieczeństwa przyszłości - przyszłości emerytów".
- Gdyby była taka sytuacja w przyszłości, że system emerytalny się nie spina, czyli brakuje rzeczywiście w tym systemie pieniędzy, aby wypłacać bieżące świadczenia emerytom, to wtedy właśnie fundusz demograficzny jest tym funduszem, który będzie wspomagał również ten system emerytalny - przekonywał Sasin.
Kamiński: desperacka próba ratowania notowań Prawa i Sprawiedliwości
Michał Kamiński z klubu Polskie Stronnictwo Ludowe - Unia Europejskich Demokratów pytany był, czy jego zdaniem PiS pieniądze z OFE przeznaczy na realizacje obietnic wyborczych. - Ta desperacka próba ratowania notowań Prawa i Sprawiedliwości, jaką jest tak zwana piątka Kaczyńskiego, niesie za sobą poważne skutki dla budżetu i te nerwowe działania, dotyczące OFE chociażby, świadczą bardzo wyraźnie o tym, że ukrywanie się minister finansów [Teresy Czerwińskiej - red.] przed opinią publiczną ma głęboki sens - przekonywał.
- Po prostu program Kaczyńskiego, ta desperacka próba ratowania Prawa i Sprawiedliwości się nie spina finansowo - dodał Kamiński.
Leszczyna: te nasze pieniądze przepadną
Była wiceminister finansów w rządzie PO-PSL Izabela Leszczyna oceniła, że "to, co dzisiaj chce zrobić premier Morawiecki, to jest ingerencja w żywą gospodarkę, w spółki notowane na giełdzie".
- Jestem przekonana, że inwestorzy, którzy usłyszą, że ich akcje mają być przeniesione do Funduszu Rezerwy Demograficznej, natychmiast uciekną z giełdy papierów wartościowych - dodała. - W czasie największej hossy i świetnej koniunktury gospodarczej polska giełda będzie narażona na dramatyczne spadki, takie rzeczy to tylko PiS potrafi - mówiła.
Leszczyna stwierdziła, że "PiS musi mieć różne poduszki finansowe, niestety nie na czasy, które przyjdą po tym lecie w gospodarce, nie na zimę w gospodarce, tylko na swoje obietnice wyborcze". I dodała: - Kto wie, co prezes Kaczyński będzie musiał zrobić, żeby usiłować przekupić Polaków.
Mówiąc o środkach, które wpłyną z OFE do Funduszy Rezerwy Demograficznej, była wiceminister finansów oceniła, że "z tymi pieniędzmi PiS, rząd będzie mógł zrobić wszystko". - Te nasze pieniądze przepadną - skwitowała.
Autor: akr//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24