Posłanka Lidia Staroń wystąpiła w poniedziałek z PO. Jak informuje "Newsweek", Staroń chce startować w nadchodzących wyborach parlamentarnych z listy PiS. - Na razie nie zajmujemy się listami - komentuje te doniesienia rzecznik sztabu wyborczego PiS Marcin Mastalerek. Sama posłanka zapowiada natomiast, że o swoich planach na przyszłość poinformuje "w ciągu najbliższego tygodnia".
Lidia Staroń jest posłanką od 2005 r. W wyborach startowała z okręgu olsztyńskiego, jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych posłanek regionu.
W tym roku nazwisko Staroń nie znalazło się jednak na listach, które w piątek przyjął zarząd PO. Jak informuje w poniedziałek "Newsweek", posłanka chce ubiegać się o miejsce na liście PiS.
Konflikt z władzami regionu
Powodem - jak pisze "Newsweek" - ma być ciągnący się od dłuższego czasu konflikt z lokalnymi strukturami PO. To właśnie te nieporozumienia miały sprawić, że Staroń nie znalazła się na liście przygotowanej przez władze regionu.
- Polityka stała się dla lokalnych działaczy Platformy narzędziem w walce o własne interesy a ja rozumiem ją jako służbę ludziom. Pomocą, gdy są krzywdzeni, walką z niesprawiedliwością i bezkarnością władzy. Tworzeniem dobrego prawa i skuteczną eliminacją patologii w jego stosowaniu - wyjaśnia posłanka w rozmowie z "Newsweekiem".
Innego zdania jest senator PO Ryszard Górecki, który tłumaczy tygodnikowi, że Staroń "zachowywała się nie fair wobec władz regionu".
- Gdyby było inaczej, nikt by jej nie skreślił z listy. Dziś dochodzą mnie słuchy, że chce kandydować z PiS - dodaje.
O swoich planach opowie "w ciągu najbliższego tygodnia"
O swoim odejściu z PO Lidia Staroń poinformowała na poniedziałkowej konferencji prasowej. Jak twierdzi, powodem było to, że Sejm - mimo zapewnień ze strony premier Ewy Kopacz - nie zajmie się w tej kadencji przepisami o komornikach i spółdzielniach mieszkaniowych.
Podczas konferencji posłanka nie chciała odnosić się do nieumieszczenia jej na listach kandydatów do Sejmu. Podkreśliła, że w ciągu najbliższego tygodnia poinformuje o swojej przyszłości politycznej - o tym, czy będzie startować w wyborach jesiennych do parlamentu i z jakiej ewentualnie listy.
"Nie zajmujemy się na razie listami"
O skomentowanie doniesień o ewentualnym starcie Staroń z listy PiS poproszony został rzecznik sztabu wyborczego tego ugrupowania Marcin Mastalerek.
- My się na razie listami nie zajmujemy. Przyjdzie odpowiedni moment, zbierze się komitet polityczny, wtedy będziemy się tym zajmowali - podkreślił.
Zapytany o to, czy na przygotowywanych przez lokalne struktury alfabetycznych listach kandydatów znalazła się Staroń, Mastalerek zaznaczył, że były one wysłane "jakiś czas temu". - Pani Staroń nie znalazła się na listach PO dopiero w ostatnich dniach, więc jest to niemożliwe, żeby się znalazła na tej liście( PiS - red.). Nikt się dziś taką sprawą nie zajmuje. Platforma zajmuje się sama sobą, my zajmujemy się realnymi problemami. Przyjdzie czas, to będziemy układali listy - powiedział.
Mastalerek zaznaczył przy tym, że PiS jest gotowe "rozmawiać z każdym". - O tym decyduje jednak komitet polityczny, jeśli padnie taka deklaracja, to się nad tym zastanowimy. Dzisiaj nikt się tym jednak nie zajmuje - powtórzył.
Autor: kg/ja / Źródło: newsweek.com, tvn24