Za tydzień Sejm zajmie się projektem nowelizacji dotyczącej kuratorów oświaty – poinformował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. O odrzucenie projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe zaapelował we wtorek m.in. Związek Miast Polskich. Dodatkowo we wtorek w Ministerstwie Edukacji i Nauki odbyło się kolejne spotkanie kierownictwa resortu ze związkami zawodowymi.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek na początku spotkania zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty poinformował o procedowaniu tzw. lex Czarnek, czyli projektu nowelizacji wzmacniającej rolę kuratora oświaty.
- 14 grudnia wyznaczyła pani przewodnicząca (sejmowej – red.) Komisji Edukacji (Nauki i Młodzieży – red.) prace w pierwszym czytaniu nad naszym projektem kuratoryjnym, który państwo nazwaliście lex Czarnek – powiedział Czarnek, zwracając się do związkowców.
Projekt nazywany lex Czarnek
Projekt tej ustawy przyjęła w połowie listopada Rada Ministrów. Wzmacnia on rolę kuratora oświaty jako organu sprawującego nadzór pedagogiczny, m.in. w zakresie kontroli oraz egzekwowania zaleceń pokontrolnych, a także organizacji zajęć w szkołach przez stowarzyszenia i organizacje.
"Rząd chce wzmocnić rolę kuratora oświaty jako organu sprawującego nadzór pedagogiczny. Poprawione zostaną także warunki funkcjonowania szkół i placówek, co pozytywnie wpłynie na rozwój uczniów. Zwiększy się również świadomość uczniów i rodziców o treściach zawartych w zajęciach prowadzonych w szkole przez stowarzyszenia i inne organizacje. Decyzja o udziale dziecka w tych zajęciach będzie należała do rodziców" – podano w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów.
W komunikacie wskazano, że o potrzebie zwiększenia skuteczności organu sprawującego nadzór pedagogiczny świadczą liczne sygnały od kuratorów oświaty, rodziców, nauczycieli i od związków zawodowych zrzeszających nauczycieli.
"Najczęściej sygnały te dotyczą informacji o działaniach niezgodnych z prawem, które niekorzystnie wpływają na jakość edukacji oraz warunki rozwoju uczniów i wychowanków" – wskazano.
Związek Miast Polskich z apelem o odrzucenie lex Czarnek
O odrzucenie projektu zaapelował we wtorek Związek Miast Polskich. "Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy o prawie oświatowym, znany jako lex Czarnek, który trafi za chwilę pod obrady Sejmu to zamach na wolną, samorządną, otwartą i nowoczesną szkołę. Projektowane zmiany, w zgodnej opinii nauczycielskich związków zawodowych, kadry kierowniczej oświaty, władz samorządowych i organizacji społecznych prowadzących działania na rzecz edukacji, uderzają w polskie szkoły. Naruszają prawa rodziców, dzieci i młodzieży, pogłębiają nierówności, utrudniają pracę nauczycieli i nauczycielek, a w konsekwencji obniżają jakość polskiej edukacji" – czytamy w stanowisku Związku Miast Polskich, przesłanym we wtorek Polskiej Agencji Prasowej.
"Samorządowcy, związki i stowarzyszenia nauczycielskie oraz organizacje społeczne od dawna sprzeciwiają się próbom upolitycznienia polskich szkół. Dołączają do nich także rodzice, którzy za chwilę stracą wpływ na treści przekazywane ich dzieciom w szkole. Minister Czarnek dąży do tworzenia placówek, które wpajać będą dzieciom zasady i 'cnoty' zgodne z linią partyjną. Nie będzie w nich miejsca na nowoczesność, na własne opinie, na poszukiwania indywidualnej drogi rozwoju, na pokazywanie złożoności i różnorodności świata. Będzie strach, nietolerancja, lekceważenie praw i potrzeb jednostki" – uważają samorządowcy, zrzeszeni w ZMP.
ZMP o pozbawieniu jednostek samorządu terytorialnego wpływu na organizację sieci szkół
"Nowe przepisy umożliwiają arbitralne odwoływanie dyrektorów szkół przez kuratorów oświaty i zastępowanie ich posłusznymi władzy funkcjonariuszami. Kurator reprezentujący ministra będzie mógł w trybie natychmiastowym (2-3 tygodnie) 'wygasić powierzenie stanowiska dyrektorowi bez możliwości odwołania się od tej decyzji. O zawieszeniu dyrektora rodzice dowiedzą się po fakcie i nie będą mogli nic w tej sprawie zrobić" – argumentuje Związek Miast Polskich.
Związek krytykuje też plany wprowadzenia kar do trzech lat więzienia dla dyrektora szkoły/placówki za "przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru nad małoletnim, czym działa na jego szkodę". Samorządowcy zwracają uwagę, że przepisy regulujące odpowiedzialność dyrektora już istnieją - kierownik placówki oświatowej na podstawie art. 231 §1 Kodeksu karnego odpowiada za przekroczenie uprawnień jak każdy funkcjonariusz publiczny.
Zmiany w art. 89 Prawa oświatowego przyniosą z kolei – zdaniem ZMP - niezgodną z Konstytucją ingerencję organu nadzoru pedagogicznego w organizację sieci szkół, których prowadzenie jest zadaniem własnym gmin, powiatów i województw. Dotychczasowe brzmienie tych przepisów jasno określało, jakie kryteria prawne samorząd powinien wziąć pod uwagę, podejmując decyzję np. o likwidacji szkoły. Spory nierzadko trafiały do sądów, które przyznawały rację gminom i powiatom, ponoszącym pełną odpowiedzialność społeczną i finansową za funkcjonowanie oświaty publicznej.
"Nowe zapisy są ogólnikowe, co umożliwi pełną uznaniowość i dowolną ich interpretację przez organ, który nie ponosi żadnej odpowiedzialności za skutki swoich decyzji. Oznacza to całkowite pozbawienie jednostek samorządu terytorialnego wpływu na organizację sieci szkół" – zwraca uwagę ZMP.
"Kurator będzie mógł zablokować zajęcia z edukacji obywatelskiej, ekologii, o prawach człowieka"
Odnosząc się z kolei do kwestii obecności w szkole organizacji społecznych, ZMP przypomina, że obecnie ich działania w szkole są pod kontrolą dyrektora, rady szkoły oraz rady rodziców. Według projektu co najmniej dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć dyrektor będzie musiał uzyskać pozytywną opinię kuratora na temat programu oraz materiałów do zajęć dodatkowych.
"Trwające ponad dwa miesiące procedury administracyjne skutecznie zniechęcą szkoły do korzystania z tej formy współpracy z organizacjami społecznymi" - przewiduje ZMP, akcentując, że rodzice, nauczyciele i uczniowie stracą prawo wyboru uzupełniającej oferty edukacyjnej. "Czy i jaka ona będzie, zadecyduje podległy ministerstwu kurator. Jeśli w szkole odbędą się zajęcia z edukacji seksualnej, albo dyskusja o konstytucji, to dyrektor/ka może stracić pracę, a nawet pójść do więzienia. Kurator będzie mógł zablokować zajęcia z edukacji obywatelskiej, ekologii, o prawach człowieka, które na prośbę rodziców będzie chciała zorganizować w szkole nauczycielka" - czytamy w stanowisku związku.
ZMP podkreśla też, że samorządy – miasta, gminy i powiaty – biorą pełną odpowiedzialność za funkcjonowanie oświaty na swoim terenie, a także ją współfinansują. Rządowy projekt – argumentuje związek - pozbawia je jakiegokolwiek wpływu. Centralizacja oświaty oznacza - zdaniem jego przedstawicieli - problemy finansowe i organizacyjne jednostek samorządu terytorialnego (samorząd nie otworzy szkoły w nowym osiedlu, jeśli będzie zmuszony do utrzymania prawie pustej szkoły na peryferiach), brak możliwości tworzenia lokalnych programów edukacyjnych dla uczniów, utrudnienie, a w wielu przypadkach wręcz uniemożliwienie, współpracy z organizacjami społecznymi (np. zajmującymi się zdrowiem psychicznym, zmianami klimatycznymi, edukacją równościową, antydyskryminacyjną). "Centralizacja oznacza także brak elastyczności w doborze materiałów edukacyjnych, sposobie nauczania, choćby w wyborze lektur uzupełniających" – wskazują samorządowcy. "Dlatego zwracamy się do Was, Parlamentarzystek i Parlamentarzystów, o zablokowanie prac nad projektami lex Czarnek i lex Wójcik i odrzucenie szkodliwych zmian w prawie. Przygotowane nowelizacje przekreślają nadzieję na budowanie nowoczesnej szkoły XXI wieku, na którą zasługują nasze dzieci" – podsumowuje Związek Miast Polskich. Zachęca też do dołączenia do ogólnopolskiej społecznej akcji "Wolna Szkoła".
Zarzuty wobec projektu na wysłuchaniu publicznym
Lex Czarnek oznacza powrót edukacji do czasów PRL, uderza w rodziców i samorząd, oznacza pozbawienie szans edukacyjnych polskiej młodzieży – takie między innymi zarzuty padały wobec projektu Prawa oświatowego podczas zorganizowanego w Sejmie przez kluby opozycyjne wysłuchania publicznego.
Kolejne spotkanie kierownictwa resortu edukacji ze związkami zawodowymi
We wtorek w Ministerstwie Edukacji i Nauki odbyło się kolejne spotkanie kierownictwa resortu ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, Sekcją Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Forum Związków Zawodowych poświęcone zmianom m.in. w systemie wynagradzania nauczycieli i w wymiarze czasu ich pracy.
Wszystkie trzy centrale związkowe są przeciwne zwiększeniu pensum i wprowadzeniu godzin dostępności nauczyciela. Opowiadają się za powiązaniem wynagrodzenia nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. ZNP złożyło obywatelski projekt nowelizacji ustawy Karta nauczyciela w tej sprawie.
ZNP zaproponował na spotkaniu wzrost kwoty bazowej o 700 złotych od 1 stycznia 2022 roku. Wiceszef ZNP Krzysztof Baszczyński powiedział po zakończeniu spotkania, że "jesteśmy cały czas w tym samym miejscu". - Jestem przekonany, że gdyby nie dzisiejsza propozycja ZNP, dotycząca podniesienia kwoty bazowej od 1 stycznia, co oznacza w konsekwencji wzrost wynagrodzeń już od 1 stycznia bez jakichkolwiek zmian w pragmatyce, czyli odebrania wydatków, zwiększenia pensum, odebrania świadczeń socjalnych, to właściwie nie byłoby o czym rozmawiać - dodał.
Baszczyński przekazał, że Czarnek zadeklarował, iż postulat zostanie przedstawiony premierowi. Dodał, że poprosił także ministra edukacji i nauki, by "resort przekonał posłów większości parlamentarnej do rozpoczęcia prac nad inicjatywą, która została złożona w Sejmie".
Przewodniczący KSOiW NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa pytany o wtorkowe spotkanie ocenił, że ministerstwo powolutku przybliża się w stronę postulatów związkowych. - Myślę, że dla osiągnięcia konsensusu potrzeba jeszcze sporo czasu, ale wreszcie rozmawiamy bardziej szczegółowo - dodał.
Rzeczniczka MEiN Anna Ostrowska mówiła, że "panu ministrowi edukacji i nauki zależy na tym, by jak najszybciej dojść do porozumienia, tak aby faktycznie w przyszłym roku można było mówić o podwyżkach dla nauczycieli". - Te podwyżki muszą być powiązane ze zmianami systemowymi, o czym rozmawiamy zarówno ze stroną związkową, jak i ze stroną samorządową - dodała.
- Minister zaproponował, że kolejny termin spotkania przedstawi po rozmowach z samorządowcami, bo będzie to spotkanie, na którym będą i przedstawiciele związków, i samorządów. Najprawdopodobniej takie spotkanie mogłoby się odbyć jeszcze w tym roku, pod koniec grudnia. Chcemy zapytać stronę samorządową, czy ten termin będzie dla niej odpowiedni i po uzyskaniu odpowiedzi zaprosić obie strony do kontynuowania rozmów - przekazała Ostrowska.
Źródło: PAP, TVN24