Lex anty-TVN w Sejmie. Projekt ustawy uderzającej w niezależność TVN24 komentował Mikołaj Małecki, prawnik z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Mamy do czynienia z władzą, która nie ma żadnych skrupułów, by wprowadzać reżim autorytarny - ocenił.
Na początku lipca grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN. Sejmowa komisja kultury i środków przekazu przyjęła projekt 27 lipca i przesłała go do dalszych prac. Przeciwko zmianom w ustawie medialnej zaprotestowało wielu dziennikarzy, polityków i instytucji.
TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji, która wygasa 26 września. Wniosek do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynął w lutym 2020 roku i nie został dotychczas rozpatrzony.
Lex anty-TVN. Małecki: władza nie ma żadnych skrupułów, by wprowadzać reżim autorytarny
Doktor habilitowany Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego komentował lex anty-TVN we wtorek w "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
- Może to zabrzmi trochę strasznie, ale ścieżka związana z przedłużeniem koncesji TVN24, jak również procedowana ustawa anty-TVN to jest ostatni krok na drodze do pełnego autorytaryzmu. Prawo do informacji, prawo do tego, żeby znaleźć prawdę i wyrobić sobie zdanie co do tego, jaka jest rzeczywistość, to jedno z podstawowych praw obywatelskich - podkreślał.
Jego zdaniem "mamy do czynienia z władzą, która nie ma żadnych skrupułów, by wprowadzać reżim autorytarny". - Jak ktoś szukał dowodów i nie dowierzał, że wyłączając władzę sądowniczą, czyli trzecią władzę, mamy do czynienia z państwem o zapędach autorytarnych, to teraz, jak wyłączane są mechanizmy czwartej władzy (…), to rzeczywiście państwo autorytarne się rozwija i cementuje się u podstaw, by ani trzecia władza, ani czwarta władza nie przeszkadzały - mówił.
Lex anty-TVN. Małecki: sprzeczne z podstawowymi wartościami państwa demokratycznego
Prawnik dodał, że "u samych podstaw lex anty-TVN stoi coś, co jest niedopuszczalne, sprzeczne z konstytucją". - Nie można pisać ustawy po to, by uregulować sytuację prawną jednej osoby z góry znanej z imienia i nazwiska albo jednej firmy, tak jak tutaj - wyjaśniał.
Zaznaczył, że "oczywiście jest to ubrane w szaty niby ogólnej regulacji, ale projektodawcy się nie kryją z tym, że od samego porządku chodziło o to, by zrobić coś ze stacją, która jest niewygodna". - Nie od tego jest władza ustawodawcza, by tworzyć przepisy, które mają pogrążyć jedną osobę, zniszczyć jedną firmę. A te przepisy takie są, sprzeczne z podstawowymi wartościami państwa demokratycznego - podkreślił Małecki.
Źródło: TVN24