Andrzej Lepper nie jest już ministrem rolnictwa - Dymisję wręczył mi w jakimś ciasnym pokoiku Robert Draba - skarżył się oburzony. Dymisja została "wręczona bez żadnej ujmy" - ripostuje Pałac Prezydencki
Łopiński podkreślił, że również z rąk szefa Kancelarii odebrała swoje powołanie na stanowisko szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk. - A przecież KRRiT jest organem konstytucyjnym" - zaznaczył.
Podkreślił też, że decyzję o odwołaniu Leppera z rządu prezydent podpisał w poniedziałek po powrocie z Ukrainy.
Prezydent towarzyszy obecnie goszczącemu w Polsce z oficjalną wizytą prezydentowi Czech Vaclavowi Klausowi w ośrodku prezydenckim w Promniku. Premier Jarosław Kaczyński przebywa w środę w województwie zachodniopomorskim.
Jeszcze kilkadziesiąt minut przed wręczeniem dymisji lider Samoobrony żartował z dziennikarzami, że może wybrać się na dzisiejsze posiedzenie rządu, bo wciąż jest jego członkiem.
- Nikt mi nie wręczył dymisji. Nie mam pisma - mówił Lepper. Odpowiedź pałacu była natychmiastowa: pismo trafiło do rąk byłego wicepremiera i ministra rolnictwa jeszcze przed południem.
Uroczystość odbyła się bez udziału mediów. - Dymisję wręczył mi w jakimś ciasnym pokoiku Robert Draba - skarżył się oburzony Lepper.
- To żadna ujma, ani wyjątkowa sytuacja - odpowiada Lepperowi sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński. Jak dodał, wręczenie aktu odwołania Lepperowi przez kierującego pracą Kancelarii Prezydenta Roberta Drabę nie jest ujmą. - Tak się dzieje, kiedy prezydent z powodu napiętego kalendarza, nie może wręczyć aktu osobiście - przekonywał.
Przypomniał, że również z rąk szefa Kancelarii odebrała swoje powołanie na stanowisko szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk. "A przecież KRRiT jest organem konstytucyjnym" - zaznaczył.
Prezydent Lech Kaczyński towarzyszy obecnie goszczącemu w Polsce z oficjalną wizytą prezydentowi Czech Vaclavowi Klausowi w ośrodku prezydenckim w Promniku. Premier Jarosław Kaczyński przebywa w środę w województwie zachodniopomorskim.
Jak uzasadniał premier, szef Samoobrony musiał odejść z rządu, bo znalazł się "w kręgu osób podejrzanych" w związku ze sprawą korupcyjną wykrytą przez CBA.
Źródło: TVN24, PAP, Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24