Biegli badający sprawę śmierci Andrzeja Leppera stwierdzili, że w jego organizmie nie znajdowały się ani alkohol ani narkotyki. Biegli zakończyli ekspertyzy toksykologiczne w śledztwie, które toczy się w warszawskiej prokuraturze okręgowej.
Jak dowiedziało się radio RMF, biegli badający sprawę śmierci Andrzeja Leppera stwierdzili, że były wicepremier nie pił i nie brał narkotyków przed śmiercią. W jego organizmie znajdowały się jednak inne środki farmakologiczne. Jakie? RMF FM podaje, że to 'medykamenty dopuszczone do obrotu" a ich dawki były "terapeutyczne".
Nadal prowadzone jest śledztwo w sprawie śmierci Leppera. Teraz eksperci przeprowadzą badania daktyloskopijne znalezionych w mieszkaniu byłego szefa Samoobrony odcisków palców.
Niektórzy współpracownicy nie wierzą w samobójstwo
Przeprowadzona w ubiegłym roku sekcja zwłok nie wskazała żadnych obrażeń ciała, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich.
Prokuratorzy od początku twierdzili, że "wszystko wskazuje na samobójstwo". Wedle ustaleń, Andrzej Lepper zostawił po sobie długi, a jego rodzina podczas ostatnich żniw nie miała pieniędzy nawet na paliwo do maszyn rolniczych.
Były wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona został znaleziony martwy 5 sierpnia w warszawskiej siedzibie partii. Powieszonego w łazience Leppera znalazł jego zięć.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24