Poza Sejmem, ale nie poza polityką - Andrzej Lepper znów przypomniał o sobie i swojej partii. Skrytykował stosunki rządu z prezydentem, zaapelował o zwiększenie środków na rolnictwo i zapewnił, że po przegranych wyborach nie ma masowych odejść z Samoobrony.
- Nie ma masowych odejść z Samoobrony - zapewnił w Poznaniu Lepper. Jak dodał, działacze Samoobrony już teraz przygotowują się do startu w wyborach samorządowych, do Europarlamentu i do wyborów do Sejmu i Senatu. A pytany o odejścia członków partii do tworzonej Partii Regionów stwierdził, że takiej partii w ogóle nie ma.
To, co mówiły PO i PSL przed wyborami w kampanii wyborczej oraz premier w expose świadczy o tym, że ten rząd chce dać dużo ludziom. Więc będziemy czekać. Andrzej Lepper
"Będziemy czekać"
- To, co mówiły PO i PSL przed wyborami w kampanii wyborczej oraz premier w expose świadczy o tym, że ten rząd chce dać dużo ludziom. Więc będziemy czekać. A już trzeba dać dosyć dużo rolnikom - zapowiedział Lepper. Jego zdaniem minister rolnictwa powinien już teraz znaleźć fundusze potrzebne do uruchomienia interwencyjnego skupu.
"Śmieją się z nas"
Konflikt na linii rząd-prezydent jest niepotrzebny. On źle świadczy o stosunkach, jakie panują w Polsce. Andrzej Lepper
Jako populistyczny określił pomysł Donalda Tuska, by latać na zagraniczne spotkania rejsowymi samolotami. - To nie tylko się śmiać, ale to jest żenujący populizm. Samoloty rządowe są bardzo stare i ja to rozumiem, ale niech premier się przyzna, że się boi - niech nie mówi, że chce oszczędzać - powiedział.
Andrzej Lepper przyjechał do Poznania na spotkanie z szefami rad powiatowych i rady wojewódzkiej Samoobrony, przed zapowiedzianymi na najbliższą sobotę wyborami nowych władz partii.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24