Andrzej Lepper nie wyklucza, że wystartuje na Podkarpaciu w wyborach uzupełniających do Senatu, ale Eryk Mistewicz, specjalista ds. wizerunku politycznego, studzi jego zapał.
- Przyzwyczaiłem się, że już pana nie ma - powiedział Mistewicz Lepperowi w studiu Magazynu 24 Godziny. Dodał przy tym, że Samoobrona to "partia nic", w której "mamy do czynienia z nocą żywych trupów".
Zdaniem specjalisty od wizerunku, partia Leppera to "najsłabsza marka na scenie politycznej w tej chwili", a w zasadzie "tej marki już nie ma".
Mam zasługi dla Podkarpacia
Niezrażony krytyką Andrzej Lepper odparł, że przynajmniej na Podkarpaciu "atmosfera jest naprawdę dobra" , a poparcie dla niego i partii duże. Pochwalił się przy tym swoimi zasługami dla regionu, które wypracował będąc ministrem rolnictwa. Wymienił program gospodarki wodnej i pomoc dla gospodarstw niskotowarowych.
Skrytykował też samego Mistewicza, którego opinie są dla niego "niczym", "bo już nieraz się nie sprawdziły". - To pan prorokował w 2001 r., że Samoobrony w Sejmie nie będzie, a Samoobrona osiągnęła dwucyfrowy wynik - dowodził Lepper.
Starcie byłych koalicjantów?
W okręgu krośnieńskim, gdzie ewentulanie wystaruje Andrzej Lepperm do obsadzenia jest mandat po zmarłym 21 marca senatorze Andrzeju Tadeuszu Mazurkiewiczu z PiS. Wiadomo już, że w tych samych wyborach wystartuje były wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski z LPR.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24