Na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego Sejm wybrał w piątek prof. Leona Kieresa. Jego kandydaturę zgłosili posłowie PO, PSL i SLD.
Prof. Leon Kieres był jedynym zgłoszonym kandydatem. Głosowało na niego 340 posłów, przeciw było 43, a 44 osoby wstrzymały się od głosu.
- Konstytucja jest prawem, które ma służyć każdemu obywatelowi. Nie ma dla mnie znaczenia, kto jaką wyznaje wiarę i jakimi przekonaniami się kieruje. Liczy się to, by były to przekonania nienaruszające polskiego porządku konstytucyjnego - powiedział we wtorek Kieres podczas spotkania z prawnikami i przedstawicielami organizacji pozarządowych w siedzibie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Fundamentalista, ale tylko prywatnie
Leon Kieres mówił też, że jest katolikiem i "w pewnym sensie fundamentalistą": Te fundamentalne przekonania, gdy chodzi o moją wiarę, odnoszę do siebie samego. One są wyzwaniem dla mnie, ale w żadnym wypadku nie będę ich narzucał innym - podkreślał Kieres.
Zdaniem posła Roberta Biedronia (Ruch Palikota) kandydatura Kieresa to sprawa polityczna: - Profesor już podczas przesłuchania obywatelskiego określił się katolikiem, a wręcz fundamentalistą. To już pokazuje kierunek, w jakim będzie orzekał - uważa poseł.
- Mówienie o kandydaturze politycznej w tym wypadku jest głęboko nieuczciwe w odniesieniu do ogromnego dorobku naukowo-dydaktycznego profesora Kieresa - odpowiedział na to Krzysztof Kwiatkowski z PO.
"Wyłączę się ze spraw, w ktrórych brałem udział"
Leon Kieres zastąpi w Trybunale Konstytucyjnym Adama Jamroza, którego kadencja kończy się w połowie lipca. W latach 2009-2011 Kieres jako reprezentant Senatu był członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. W związku z tym zapowiedział, że w TK wyłączy się ze wszystkich spraw, w których brał udział w postępowaniu parlamentarnym.
Uchwała Sejmu w sprawie wyboru sędziego TK zapada bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Kadencja sędziego w TK trwa dziewięć lat.
Autor: awiec/fac / Źródło: PAP