Kampanie antykorupcyjne i coraz mniejsze przyzwolenie społeczne na wręczanie "dowodów wdzięczności" sprawiły, że Polacy rzadziej dają łapówki. Ale jeśli już to robią, to sumy są znacznie wyższe niż jeszcze niedawno - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita".
Z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła gazeta wynika, że w ubiegłym roku znaleziono dowody na to, iż sprzedajni urzędnicy przyjęli łącznie 15,63 mln zł łapówek, czyli o ponad 100 proc. więcej niż w 2011 r., kiedy było to 6,39 mln.
Ponad 5 tys. spraw
W całym kraju zostało jednak wszczętych 5512 spraw korupcyjnych, czyli o 140 mniej niż w 2011 r. (spadek o 2,5 proc.). Po przeprowadzeniu postępowań okazało się, że liczba przestępstw stwierdzonych wyniosła 10 805 i była o blisko 1,4 tys. mniejsza (spadek o 11,4 proc.) niż w 2011 r. Gdzie bierze się i daje najwięcej łapówek? Niezmiennie w służbie zdrowia i w urzędach - wynika z analizy spraw prowadzonych przez policję. Śledczy zwracają uwagę na to, że ludzie są bardziej wyczuleni na korupcję i częściej niż w poprzednich latach anonimowo zgłaszają nawet drobne jej przypadki.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24