Rozmowa biznesmena Jana Kulczyka z szefem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim - to jedno z nagrań ujawnionych w środę wieczorem przez Telewizję Republika. Jednym z jej wątków ma być m.in. prywatyzacja spółki Ciech.
Dziennikarze ujawnili jedynie fragmenty nagranych rozmów, a nie całość. Mają one dotyczyć m.in. prywatyzacji spółki Ciech, którą ostatecznie przejął Jan Kulczyk.
Warszawska prokuratura bada możliwe nieprawidłowości przy sprzedaży jej akcji, w związku z czym CBA weszła w zeszłym tygodniu m.in. do Ministerstwa Skarbu. Funkcjonariusze zabezpieczali tam dokumenty.
To śledztwo to jeden z odprysków afery taśmowej badanych przez śledczych. Tyle że akurat w tej sprawie oskarżyciele nie mieli nagrania spotkań VIP-ów w restauracjach, w których byłaby mowa o Ciech SA i jego prywatyzacji, a także ewentualnej korupcji. Dysponowali jedynie poszlakami.
Teraz będą chcieli zapoznać się z nagraniami, które ma TV Republika. - Zwróciliśmy się o nagrania do TV Republika - powiedział dziś portalowi tvn24.pl Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Tydzień temu portal tvn24.pl ujawnił, że w śledztwie ws. podejrzeń korupcji przy prywatyzacji Ciechu prokuratura nie ma nagrań rozmów o tej transakcji. Dysponuje jedynie poszlakami.
"Donald dał zieloną rękę"
Bohaterami jednego z ujawnionych nagrań są m.in. szef NIK Krzysztof Kwiatkowski oraz biznesmen Jan Kulczyk. Ich rozmowa miała odbyć się w czerwcu 2014 roku, w warszawskiej restauracji "Amber Room" w Pałacyku Sobańskich. Pierwszym wątkiem miała być prywatyzacji spółki.
Poniższy stenogram oparty jest na fragmentach ujawnionych przez Telewizję Republika:
Kulczyk: Pewne rzeczy szkoda, że idą tak wolno, wiesz, bo jak ktoś ma miękkie serce, to powinien mieć przynajmniej twardą dupę, tak. Ja tak sobie myślę, to co się wydarzyło, co oni nabroili, Kamiński (były szef CBA, Mariusz Kamiński - red.) wiesz, tymi swoimi działaniami. Dzisiaj Sejm ich uniewinnił.
Kwiatkowski: Słyszałem, że tak.
Kulczyk: Tak.
Kwiatkowski: Ale tam też awantura była nieziemska. No przynajmniej tego prosty człowiek nie ogląda. Przy tym wszystkim.
Kulczyk: Tak, tak.
(...)
Kulczyk: Ale tutaj trochę niepotrzebnie Donald chciał być ponad tym wszystkim i nie wyciął Kamińskiego. Przecież nie byłoby tych następnych afer.
Kwiatkowski: Okazało się, że to było kompletnie nie...
Kulczyk: To nic nie dało, wręcz przeciwnie.
Kwiatkowski: On siedział i cały czas kombinował.
Kulczyk: Mając instrumenty, nie.
Kwiatkowski: Mając mega instrumenty, naprawdę.
(...)
Kulczyk: Miło, że Cię widzę.
Kwiatkowski: A ja się bardzo cieszę, bo byłem ciekaw, jakie będą głosy po tej transakcji Ciechu.To jest skopiowane. Nikt, nawet PiS sobie nie pozwolił na...
Kulczyk: Tu nie ma jak, no bo co. Zapłaciłem bardzo dobrą cenę. Nikt by tyle nie zapłacił, bo ta firma nie jest tyle warta dla nikogo, oprócz mnie.
Kwiatkowski: Ale ja dlatego mówię... Ja się już przyzwyczaiłem do wszystkich szaleństw. Jak pamiętam, teraz to trzy lata temu mieliśmy ten durny przepis, gdzie cię prokurator mógł ciągać za działanie na szkodę własnej spółki chociaż poszkodowanego nie było. Przecież mało mnie opozycja nie rozjechała.
Kulczyk: Ale tam jest podobno jeszcze taki zapis, że... tam gdzie wyście to wzięli wyeliminowali z kodeksu, ale skądś nie wzięliście. Gdzieś tam coś...
Kwiatkowski: Intencjonalnie chcieliśmy to wyeliminować, a spieprzyliśmy to przez niedopatrzenie. Bo intencja była taka, żeby ten durny przepis usunąć. Ale nie wiem, czy pamiętasz, jak ja się wtedy... dla mnie to jest takie... "Rzeczpospolita", poważny tytuł, pierwsza strona, atak taki, stary po prostu czasami to..., ale dlatego dobrą puentą zakończył. Świat się zmienia, zobacz, transakcja zamknięta, albo oklaski albo milczenie. A to jest jednak zmiana wartościowa.
Kulczyk: Wartościowa. To nawet jest to milczenie jest milczeniem.
(...)
Kulczyk: Krzysiek, ja się cieszę, że zacząłem normalnie... ta sprzedaż tego Ciechu... Taki był, wszyscy to odebrali oczywiście...
Kwiatkowski: Patrzą, jak na papierek lakmusowy. Jak się zachowują co poniektórzy.
Kulczyk: Teraz to już krótko mówiąc: można!
Kwiatkowski: Normalnieje...
Kulczyk: Teraz już… bo myślę, Donald i wszyscy zobaczyli, że wiesz, że… wie, że z tego tytułu nie będzie miał jatki.
Kwiatkowski: Rozmawiałem z Włodkiem Karpińskim (ówczesny minister skarbu państwa - red.) i on mówi: "sam byłem ciekaw reakcji, bo Donald tu dał mi zieloną rękę, ale mówi: no, zobaczymy jak to pójdzie", więc…
Kulczyk: Znaczy, że dał zieloną rę… zielone światło.
Kwiatkowski: Tak, on dał zielone światło, a jednocześnie mówił: "bierzesz to na własną odpowiedzialność". Jak to Donald.
NIK kontroluje prywatyzacje
Tymczasem w oświadczeniu, jakie dziennikarze Telewizji Republika otrzymali od wydziału prasowego NIK, napisano, że znajomość szefa NIK z Kulczykiem była efektem ich uczestnictwa w oficjalnych uroczystościach, których Kwiatkowski był gościem.
Jednocześnie w tym oświadczeniu dodano, że prezes NIK opisał szczegółowo swoją rozmowę z biznesmenem w notatce skierowanej do ABW, która ma charakter niejawny.
Zapewniono też, że rozmowa nie dotyczyła Ciechu, bo doszło do niej już po prywatyzacji spółki, co "ma jednoznacznie wynikać z rozmowy".
Potwierdzono także, że w NIK trwa właśnie kontrola obejmująca prowadzone przez Ministerstwo Skarbu Państwa prywatyzacje największych państwowych spółek w latach 2012-2014, w tym także sprawę sprzedaży akcji Ciechu.
Dziennikarze TV Republika ujawnili w środę wieczorem zapisy rozmów także dwóch innych rozmów Jana Kulczyka: z Radosławem Sikorskim - wtedy szefem MSZ - oraz z lobbystą Pawłem Wawrzynowiczem.
Autor: ts/mdo//gry/bgr / Źródło: TV Republika, tvn24.pl