Jeśli dojdzie do przedterminowych wyborów na jesieni, Aleksander Kwaśniewski część kampanii spędzi w USA na wykładach uniwersyteckich. Będzie przemawiał do studentów, zamiast pomagać lewicy - dowiedział się "Dziennik".
Jeżeli przedterminowe wybory odbędą się na jesieni, lewicowa koalicja może mieć problem. Jak dowiedział się dziennik, były prezydent jesień spędzi w Stanach Zjednoczonych, wygłaszając wykłady dla studentów. - Oficjalna informacja jest taka, że pan prezydent jesienią będzie miał wykłady w Stanach Zjednoczonych - potwierdza te informacje Justyna Bielak z biura Kwaśniewskiego. Wciąż nie ma dokładnej daty rozpoczęcia i zakończenia wykładów. - Zarówno my, jak i strona amerykańska uściślamy datę wyjazdu pana prezydenta - odpowiada enigmatycznie Bielak.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Kwaśniewski podpisał kontrakt ze stroną amerykańską na cztery trzytygodniowe sesje w Georgetown University w Waszyngtonie. Dostaje za nie 100 tys. dol. wynagrodzenia. Ma też opłacony przelot, samochód do dyspozycji i apartament w pięciogwiazdkowym hotelu Ritz-Carlton. Apartament dla Kwaśniewskiego jest już zarezerwowany od 9 do 23 września. A to oznacza, że jeżeli nad wnioskiem o skrócenie kadencji głosowano by 7 września, były prezydent nie mógłby przez dwa pierwsze tygodnie uczestniczyć w kampanii wyborczej LiD, która będzie trwała maksymalnie 45 dni. - Nie widzę w tym żadnego problemu. Przecież Kwaśniewski sam nie kandyduje, więc nie musi być cały czas na miejscu - mówi Waldemar Dubaniowski z LiD. Zastrzega jednak, że nie wie, czy data wykładów jest już ustalona na pewno, czy nie.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24