Po wyborach Aleksander Kwaśniewski wycofa się z polityki i wróci do swojego wcześniejszego zajęcia - będzie wykładał w Stanach Zjednoczonych - dowiedział się "Dziennik". Oficjalnie jednak pozostanie twarzą lewicowej koalicji - Lewicy i Demokratów.
O planach powyborczych byłego prezydenta powiedział "Dziennikowi" najbliższy współpracownik Aleksandra Kwaśniewskiego Waldemar Dubaniowski. - Ma swoje zobowiązania uniwersyteckie. To jest sprawa numer jeden. Musiał to przerwać ze względu na kampanię. Teraz wróci do wykładów - powiedział.
A co później? - Zobaczymy - ucieka od odpowiedzi Dubaniowski i tłumaczy: - Na pewno trudno sobie wyobrazić, jaką funkcję miałby teraz w Polsce pełnić, bo przecież przez dwie kadencje był prezydentem.
Może kariera międzynarodowa?
Zdaniem Dubaniowskiego, Kwaśniewski mógłby się dalej spełniać w polityce zagranicznej, np. jako przewodniczący Rady Europy. - Kwaśniewski ma duże doświadczenie w sprawach europejskich. To może być dobra kandydatura - mówi rzeczniczka francuskiego przedstawicielstwa przy UE Martine de Carne.
Ale od razu zaznacza, że to samo może powiedzieć o innym kandydacie na szefa Rady Europejskiej Tonym Blairze. I o wieloletnim, charyzmatycznym premierze Luksemburga Jean-Claude Junckerze, który umożliwił rozwiązanie wielu kluczowych sporów w historii Unii w ostatnich latach.
Kwaśniewski był już wymieniany jako czołowy kandydat do kierowania innymi organizacjami międzynarodowymi - NATO i ONZ. A perspektywa kariery w Radzie Europy na razie jest odległa.
- Tą sprawą zajmiemy się wtedy, kiedy traktat zostanie podpisany, a potem ratyfikowany. To znaczy w 2009 roku - zaznacza Francois Head, rzecznik Rady UE.
Kalendarz wciąż napięty
Wczoraj Aleksander Kwaśniewski starł się z Donaldem Tuskiem. Pod koniec tygodnia wystąpi jeszcze na wyborczej konwencji. Ale na tym się kończą pomysły, jak wykorzystać byłego prezydenta do promowania LiD. A zapowiedzi były huczne. Kwaśniewski został ogłoszony jako wspólny kandydat Lewicy i Demokratów na premiera. Chociaż jak ujawniła "Dziennikowi" żona byłego prezydenta, Kwaśniewski sam nigdy tego nie deklarował.
- To pan Olejniczak na razie zakłada pewne rozwiązania, mówiąc, że najlepszym kandydatem na premiera byłby mój małżonek. Ja takiej deklaracji w ustach mojego małżonka nigdy nie słyszałam - przyznała w ubiegłym tygodniu Jolanta Kwaśniewska.
Źródło: Dziennik